Mikołaj Raczyński
Trener biegania. Zwolennik upraszczania treningu i sprowadzania biegania do maksymalnej dawki radości. W wolnych chwilach podbija scenę amatorskiego kolarstwa szosowego. Znany także jako Biegający Filozof.
Powoli robi się coraz cieplej, a co się z tym wiąże, kończy się sezon wiosennych biegów ulicznych. Czy to dobry moment na odpoczynek przed przygotowaniami do jesiennych startów? Czy wiosenne roztrenowanie jest potrzebne każdemu?
Do osiągania dobrych wyników w biegach długodystansowych poza dobrą formą potrzebne są odpowiednie warunki, a najbardziej biegowymi porami roku są wiosna i jesień. Każdy jest inny, niektórzy lepiej znoszą ciepło, a inni gorzej, jednak to nie zmienia faktu, że ludzki organizm najlepiej pracuje przy temperaturze 8-12 stopni, jak jest cieplej czy dużo chłodniej, to trudniej o osiągnięcie optymalnych wyników.
To właśnie z tego powodu przyjęło się, że w roku kalendarzowym mamy przynajmniej dwa sezony biegów ulicznych, czyli wiosnę i jesień. Jednak co robić między tymi sezonami, czyli właśnie teraz, kiedy już może być trochę za ciepło na walkę o rekordy życiowe, a jest jeszcze za wcześniej, żeby rozpocząć przygotowania do jesiennych startów?
Jedną z możliwości jest zrobienie tzw. roztrenowania. Czym jest roztrenowanie i czy każdy powinien je wykonać?
O roztrenowaniu już pisaliśmy, w skrócie rzecz ujmując, jest to okres psychicznej i fizycznej odbudowy. To czas na regenerację organizmu i ewentualne wyleczenie urazów, których nabawiliśmy się w trakcie sezonu.
Roztrenowanie można uznać za kontrolowaną obniżkę formy i uspokojenie organizmu, które w kolejnych przygotowaniach sprawi, że będziemy pełni sił i chęci. Poza aspektem fizycznym równie ważny w roztrenowaniu jest aspekt psychiczny, gdyż biegacz, który jest „głodny” treningu i rywalizacji ma dużo większe szanse na sukces.
Odpoczynek jest jednym z najważniejszych składników sukcesu w sporcie, a tym bardziej w treningu amatorskim, wykonywanym w wolnym czasie, po pracy. Jednak nie oznacza to, że każdy biegacz i biegacza muszą przynajmniej dwa razy w roku zrobić roztrenowanie i przez 2 czy 3 tygodnie zupełnie odpuścić trening.
Dlatego wiosenne czy letnie roztrenowanie nie będzie obowiązkiem dla każdego.
Roztrenowanie będzie przydatne przede wszystkim tym, którzy czują się już zmęczeni fizycznie i psychicznie oraz czują, że są już „wypompowani” wieloma tygodniami treningu i wyrzeczeń. Życie sportowca amatora (a może lepiej – pasjonaty) z jednej strony jest wspaniałe, bo zawody czy treningi są pięknym zwieńczeniem pasji, ale z drugiej strony – funkcjonowanie w ścisłym reżimie treningowym wymaga poświęceń. Dlatego, jeśli za Tobą maraton czy półmaraton poprzedzony tygodniami regularnego treningu i czujesz się naprawdę tym zmęczony, to nie obawiaj się i „zrób sobie roztrenowanie”. Tydzień czy dwa bez biegania w dłuższej perspektywie nie powinny zaszkodzić, a z pewnością sprawią, że do kolejnych przygotowań przystąpi się z nową energią i w pełni sił.
Odpoczynek w formie tzw. roztrenowania z pewnością przyda się biegaczom i biegaczkom trenującym 5 i więcej razy w tygodniu. Oczywiście jeśli ktoś nie czuje się wyczerpany czy znużony, to nie ma konieczności zupełnego odpuszczania aktywności fizycznej, ale warto przez kilka czy kilkanaście dni zdecydowanie „zejść” z objętości i intensywności treningu.
Biegacze często na siłę starają się wydłużyć sezon startowy czy to, aby wykorzystać wypracowaną formę czy też, żeby się „odkuć” po nieudanych startach. Jednak jeśli to już któryś z kolei bieg poniżej oczekiwań, to najprawdopodobniej nie można liczyć na nagłe przełamanie. W takim wypadku także warto zrobić roztrenowanie i po odpoczynku rozpocząć przygotowania do kolejnych startów.
Z drugiej strony – jeśli ktoś biega 3 razy w tygodniu i nie wpływa to negatywnie na jego samopoczucie, to nie ma konieczności wprowadzania dodatkowego okresu roztrenowania w okresie wiosennym. W takim wypadku w zupełności wystarczy roztrenowanie po ostatnich startach jesienią.
Wiele biegaczek i biegaczy nie różnicuje sezonu na wiosenny i jesienny, bo startuje przez cały rok. Oczywiście to też jest możliwe, ale niekoniecznie będzie optymalne jeśli chodzi o uzyskanie rekordowych wyników. Bardzo ciężko przez cały rok być w dobrej dyspozycji, dodatkowo ciągłe starty bardzo mocno eksploatują organizm i na dłuższą metę mogą prowadzić do przemęczenia. W takim wypadku dużo trudniej ułożyć też plan treningowy i periodyzować przygotowania.
Istnieje też inna możliwość niż roztrenowanie po sezonie wiosennych biegów ulicznych, zamiast pełnego odstawienia biegania można się „skrócić” i postartować w biegach na bieżni lekkoatletycznej. Jest to metoda stosowana już wiele lat temu i polecana, chociażby przez Jerzego Skarżyńskiego w jego monumentalnych książkach o treningu biegowym.
Po krótkim wypoczynku po starach ulicznych, przez kilka tygodni można „pobawić się” na bieżni. Starty na 1000-3000m będą świetną odskocznią od codzienności, a dodatkowo pozwolą na zbudowanie zapasu prędkości przed kolejnymi przygotowaniami do biegów ulicznych.
Nawet jeśli ktoś w okolicy nie ma żadnych ogólnodostępnych mitingów lekkoatletycznych, to sprawdzian na 1km można zrobić sobie samemu albo z gronem znajomych. Po takiej lekkoatletycznej przygodzie można chwilę odpocząć i rozpocząć przygotowania do jesieni.
Roztrenowanie po sezonie wiosennych biegów ulicznych w wielu przypadkach może być dobrym rozwiązaniem. Z pewnością taki odpoczynek przyda się maratończykom, którzy mają jeden start na „królewskim dystansie” za sobą i już myślą o jesiennej walce o życiówce.
Krótka przerwa w formie roztrenowania będzie też wskazana dla osób, które po prostu są zmęczone. Druga połowa wiosny i początek lata to najlepszy moment na odpoczynek, bo po wznowieniu treningów będzie jeszcze dużo czasu do najważniejszych jesiennych biegów.
Jednak roztrenowanie nie jest obowiązkiem, dla biegaczek i biegaczy, którzy „bawią się” treningiem i nie czują się zmęczeni, nie jest ono konieczne. Tego typu formę aktywności można utrzymywać cały czas.