Redakcja Bieganie.pl
Antylopa Omega to gatunek, stworzony do uciekania, a Rudisha, w przerwach pomiędzy rekordami, myśli o złapaniu jej w czasie poniżej 1:40. 100 sekund na 800 metrów, czyli średnio 8 metrów na każdą sekundę biegu, zdaje się sugerować olbrzymi zegarek na jego nadgarstku, który jest dość osobliwym rekwizytem w tej konkurencji. Każda „setka” w 12,5 sekundy, każde 200 metrów w 25 sekund. Po drodze 600 metrów w 75 sekund i wszystko to pod dyktando wirtualnego trenera, zaklętego w busoli.
Bez wątpienia najszybszy 800-metrowiec świata ma genialny talent. Czy wobec tego najszybszy obecnie polski 800-metrowiec Marcin Lewandowski, genialnego talentu nie ma? „Lewy” pobiegł już poniżej 1:44. Talent więc ma. Czego zatem potrzebuje, by poprawić najpierw rekord Polski, a potem zejść poniżej 1:43? W dobie marketingowego absurdu, jest tylko kwestią czasu, by podchwycić wątek zegarka…
Prezentowane poniżej animacje, to próba pokazania różnic w sposobie biegania Rudishy i Lewandowskiego. Ich celem jest pobudzenie do refleksji na temat potencjalnych rezerw prędkości, tkwiących w poprawie techniki biegu.
|
|
Marcin jest zawodnikiem charakterystycznym z uwagi na styl biegania i bardzo łatwo rozpoznać go w stawce zawodników po skrętnej i kołyszącej pracy tułowia. Skręcanie i kołysanie nie są ruchami lokomocyjnymi. Stanowią przykład tak zwanych „przyruchów” z komentatorskiego slangu. Genezy podobnych przyruchów nie sposób praktycznie poznać ale nie ma to większego znaczenia, gdy nie powodowane są dysfunkcjami narządu ruchu.
Odchylenia obręczy barkowej podczas biegu, wpływają na poczucie równowagi, angażując biodra do dodatkowej pracy stabilizującej sylwetkę. Polak traci energię i czas na niepotrzebne w biegu ozdobniki. Pod tym względem Kenijczyk jest przykładem, że da się biegać „na kreskę” czyli minimalistycznie i efektywnie.
O ile perfekcyjny bieg cechuje się jednym, spójnym w określeniach obrazem o tyle metod prowadzących do niego jest wiele i uzależnione są od indywidualnych przypadków i preferencji. Jednym ze sposobów pracy nad udoskonalaniem techniki jest biofeetback czyli biologiczne sprzężenie zwrotne. Działa ono na zasadzie porównania wykonywanego ruchu z jego wyobrażeniem wykonywania. Zwykłe lustro spełnia warunki takiego sprzężenia ale trudno jest z nim biegać. Tej wady nie ma rytm, z którym dla odmiany da się biegać. Odpowiednio długo wykonywane układy ćwiczeń koordynacyjnych, wywołują odmienny stan świadomości określany jako rodzaj naturalnego transu. Opis ćwiczeń wywołujących pożądany rytm wykracza poza ramy tego artykułu i werbalne umiejętności autora. Trans lub rytm transowy zmienia wrażliwość układu nerwowego, prowadząc do ekonomizacji ruchu w warunkach dużego zmęczenia.
Robienie nowych rzeczy zawsze niesie za sobą ekscytujący pierwiastek niepewności. Czy to zadziała? Na pewno na wyobraźnię. Korygowanie techniki biegu nie jest łatwym zadaniem i wymaga dużo cierpliwości. W przypadku tej klasy zawodnika jakim jest Marcin, należy dodatkowo uwzględniać element, prowokowanego nowym ruchem, ryzyka kontuzji w aspekcie harmonogramu ważnych startów.
Człowiek jako jedyny ssak udowadnia, że można biegać na wiele sposobów, a stojący za tym przemysł sportowy przyczynia się, jak tylko może, do biomechanicznej różnorodności. Forsowanie uniwersalnego wzorca ruchu czyli optymalnej motoryki, spotyka się z oporem i nieufnością, bo wiąże się z minimalizmem sprzętowym, czyniącym bieganie na powrót – najprostszą formą ruchu. To, co dla jednych nie ma znaczenia, bo umyka ich percepcji, dla innych może stanowić cel sam w sobie. Praca nad techniką biegu wychodzi z popularnego ostatnio nurtu trenowania, opartego na samopoczuciu i jest krokiem dalej w kierunku celowego treningu transowego.
Antylopa Omega jest fascynującym i nie poznanym zjawiskiem. Daje się podejść nielicznym, a ostatnio widzi ją z bliska jedynie David Rudisha…