1 września 2013 Redakcja Bieganie.pl Sprzęt

W poszukiwaniu najlepszych słuchawek do biegania


Chciałbyś biegać słuchając przy tym swojej ulubionej muzyki, ale nie wiesz jaki sprzęt sprawdzi się w tym celu najlepiej? Przeczytaj test wybranych pięciu słuchawek przeprowadzony dla nas przez Janusza Wiśniewskiego. 

test_sluchawek_423.png

Wstęp

Dwa tygodnie przed planowanym urlopem na forum bieganie.pl pojawił się wpis o poszukiwaniu testera słuchawek. Zaintrygowało mnie pytanie czy na forum są jacyś melomani. Cóż może 100% melomanem nie jestem, ale na mojej playliście widnieje sporo muzyki klasycznej. Zgłosiłem więc chęć wzięcia udziału w teście i udało mi się do tego przekonać naczelnego. Muzyki podczas biegania słucham od czasu do czasu, głównie zimą gdy szybsze treningi wykonuję na bieżni mechanicznej w fitness klubie. Sam już w tym czasie przerobiłem trzy różne słuchawki.

30 lipca odebrałem siatkę z pięcioma zestawami słuchawek trzech firm. Dwie to dla mnie nowość SoundMagic, Cresyn i Jabra, o której to marce wcześniej słyszałem wiele dobrego.
Testowane słuchawki:
1. SoundMagic – EH10
2. SoundMagic – EH11
3. Cresyn – C220E
4. Cresyn – CS-CH300
5. Jabra Sport Wirless Bluetooth
Każde słuchawki testowałem najpierw „na sucho” w domu, pracy, pociągu i samolocie. W każdych słuchałem różne rodzaje muzyki. Lista wykonawców i ich utworów będzie najlepszą prezentacją gatunków:
– Chris Botti – A Thousand Kisses Deep, Night Sessions
– The Cure – Disintegration 
– Daft Punk – Random Access Memories
– Dave Matthews Band – Big Whiskey & The GrooGrux King, Crash
– Dead Can Dance – Anastasis
– Chopin – Preludia
– Keith Jarrett – The Koln Conert
– Joe Satriani – Crystal Planet, Super Colossal
– David Bowie – The Next Day
– Kaczmarek – Finding Neverland – ścieżka z filmu
– Led Zeppelin – Celebration Day – koncert 
– Leszek Możdżer – Piano
– Pink Floyd – A Foot In The Door The Best Of Pink Floyd
Jako źródło służył iPod Shuffle pierwszej generacji lub iPhone 5.

SoundMagic EH10

Producent określa ten typ słuchawek jako tzw. pół-douszne (half-in). Słuchawki wyposażone są w pałąk umieszczany za małżowiną uszną mający trzymać słuchawki w trakcie uprawianiu sportu. Pałąk ten jest giętki i można go doginać w celu optymalnego dopasowania i trzymania na uchu. Na kabelku znajduje się klips dzięki któremu możemy kabelek przypiąć np. do koszulki. Same słuchawki ustawione są prostopadle do ucha i zestawie otrzymujemy dwie dodatkowe pary gumek do nałożenia na same słuchawki. Gumki te uformowane są w kształcie lejka, który wg mnie ma za zadanie kierować dźwięk wprost do ucha, ja również zapewnić trzymanie się słuchawek w uchu. 
Zestaw po rozpakowaniu:
 

EH10 01

Słuchawki:

EH10 02

Przed testem biegowym sprawdziłem jak słuchawki sprawują się „na sucho”. Zakładanie słuchawek nie stanowi żadnego problemu. Pałąk podtrzymujący jest wykonany z przyjemnego dla ucha materiału. Gumki słuchawek wchodzą w kanał ucha, leżą w nim wygodnie i  nie czułem żadnego dyskomfortu.

Jakość dźwięku – to jest moim zdaniem najtrudniejszy element do osiągnięcia w małych słuchawkach. Dźwięk słuchawek Sound Magic EH10 nie powala na kolana, moim zdaniem słuchawki mają małą dynamikę dźwięku. Ogólnie dźwięk jest dla mnie „płaski” z przewagą wysokich tonów. Najsłabszym elementem tych słuchawek jest przenoszenie basów. Wyraźnie ich tutaj brakuje. 

W słuchawkach tych wykonałem dwa treningi biegowe.

Pierwszy to 10,5 km na asfalcie z czego 2,4 km wolno w średnim tempie 5:20 potem 6 km po 4:14 i ostatnie 2,1 km też po 5:20. W czasie wolnego biegu słuchawki trzymały się w uszach. Niestety podczas szybkiego biegu parokrotnie wysuwały się z uszu chociaż dzięki pałąkom nie spadły. Całość biegu przy dźwiękach PinkFloyd “A Foot In The Door The Best Of Pink Floyd”. Niestety przez wysuwanie z uszu nie mogłem cieszyć się z biegu przy muzyce. Bardziej skupiałem się na tym czy mi znowu się wysuną, a bardziej chciałem się skupić na trzymaniu tempa biegu. Słuchawki nie tłumią za bardzo dźwięków z zewnątrz co moim zdaniem nie jest wcale wadą podczas biegania. 

Kolejny trening to spokojne wybieganie na bieżni mechanicznej 10 km w tempie 5:18. Tutaj nic nie wypadało a słuchałem Dave Mathews i Dead Can Dance. 
Podsumowując słuchawki te oferują średnią jakość dźwięku, mają tendencję do wysuwania się z uszu co dyskwalifikuje je moim zdaniem z użytku podczas biegania. 

SoundMagic EH11

 

EH11 01

EH11 to nowsza wersja poprzednio opisywanych EH10. Różnica jest w samej słuchawce która teraz jest bardziej douszna niż poprzednia wersja. Kanał dźwiękowy został umieszczony pod kątem i teraz bardziej wchodzi w ucho niż poprzednik. W komplecie dostajemy zestaw kilku różnych nakładek silikonowych dzięki, którym możemy słuchawkę bardziej dostosować do naszych uszu. Ja wybrałem najmniejszą wersję i z nią wykonałem dwa treningi.
 

EH11 03

Na sucho słuchawki sprawują się lepiej niż poprzednik EH10. Słychać trochę więcej basów, dźwięk jest pełniejszy niż w poprzedniku. Sprawdziły się podczas 2,5 godzinnej podróży pociągiem, wygodnie leżały w uszach i z przyjemnością słuchałem muzyki.

Pierwszy test biegowy to 11 km spokojnego biegania (tempo 5:19) na bieżni mechanicznej. Słuchałem wtedy trochę Pink Floyd i Chrisa Bottiego. Niestety tak jak poprzednik mają tendencję do wysuwania się z uszu i musiałem parokrotnie poprawiać ułożenie słuchawek. 

Kolejny trening z EH11 to również 11 km spokojnie ale tym razem na asfalcie. Również miałem problem z wysuwaniem się słuchawek z uszu i to większym niż podczas biegu na bieżni. Cała przyjemność ze słuchania niestety gdzieś zniknęła. 

EH11 04

Przed kolejnym biegiem wymienię silikonowe nakładki na większe, może będą się lepiej trzymały.
Cresyn C220E
 

C220E 01

Marka o której wcześniej nic nie słyszałem. Są to kolejne słuchawki z pałąkiem za ucho ale tym razem jest on sztywny. Słuchawka jest douszna, na kabelku znajduje się klips. W moim uchu słuchawka mieście się doskonale, pałąk na ucho wygodnie leży i jest wykonany z przyjemnego w dotyku materiału. 
 

C220E 03

Pierwsze wrażenia słuchowe wypadły bardzo pozytywnie. Słuchawki poprawnie przenoszą dźwięki, nie jest wyróżnione żadne pasmo. Jak na takie słuchawki nie brakuje basu a i góra nie jest zbyt krzykliwa. 
Pierwszy trening biegowy z tymi słuchawkami były interwały na bieżni mechanicznej 3x 1600 w tempie 4:14 z przerwą 800 m. Przedtem rozgrzewka 2 km. W czasie całego treningu słuchałem Daft Punk i ich ostatniej płyty Radnom Access Memories. Kto zna tą płytę to wie, że warto jej posłuchać na dobrym sprzęcie. Dzięki dobremu trzymaniu na uchu mogłem się skupić na treningu i oczywiście na muzyce. Wrażenia słuchowe były jak najbardziej poprawne, przy odpowiedniej głośności mogłem odseparować się od szumu bieżni.

Następny test biegowy to 14 km po asfalcie w tempie 5:20. Tym razem w bieganiu pomagał mi Faithless. Również w tym przypadku słuchawki sprawdziły się bardzo dobrze zarówno pod względem muzycznym jak i w nieprzeszkadzaniu w treningu. Po 10 kilometrach zmienił się rodzaj muzyki z techno na klasyczną. Preludia Chopina brzmiały bardzo dobrze w tych słuchawkach i pozwoliły mi na przyjemne dokończenie treningu. Brzmienie fortepianu było dobrze przeniesione. Preludia różnią się miedzy sobą dynamiką a dzięki bieganiu wokół jeziora nie przeszkadzały mi w odsłuchu dźwięki z zewnątrz. 

Cresyn CS-CH300

 

CS CH300 01

Jedyne w testowanym zestawie słuchawki nauszne. Każda ze słuchawek ma ruchomy pałąk dzięki któremu trzyma się na uchu. Kabelek nie posiada klipsa ale w tym przypadku chyba nie jest tak bardzo potrzebny. Kabelek rozdziela się na słuchawki nie w równej odległości, krótszy jest przy lewej słuchawce a dłuższy idzie do prawej. Dzięki temu możemy kabelek umieścić na szyi i puścić go po plecach do źródła dźwięku.
 

CS CH300 03

Jest to doskonała opcja dla osób, które nie lubią słuchawek dokanałowych. Producent na pudełku chwali się że słuchawki mają Powerful Bass może nie jest on bardzo mocny ale zdziwiłem się, że jest taki dobry. Charakterystyka dźwięku jest dobra, pasmo jest wyrównane a odwzorowanie instrumentów bardzo dobre.

Słuchawki tak jak poprzednie testowałem na bieżni mechaniczne i w terenie. Słuchawki bardzo dobrze się trzymają i nie przeszkadzają w treningu. Jednak po godzinnym bieganiu pałąk na uszach był już odczuwalny a po skończonym treningu musiałem rozmasować miejsce gdzie pałąk opierał się na małżowinie. 

Pod względem wrażeń muzycznych słuchawki zachowują się podobnie do dousznego poprzednika tej samej firmy. Nawet mam wrażenie, że jakość odwzorowania dźwięków jest lepsza i bardziej naturalna. W czasie pierwszego treningu słuchałem Dave Matthews Band a następnym razem kilka preludiów Chopina i muzykę z filmu Marzyciel skomponowaną przez Jana Kaczmarka gdzie główne partie fortepianu wykonuje Leszek Możdżer. Właśnie słuchając muzyki z Marzyciela najprzyjemniej mi się wtedy biegło. Solowe fortepianowe utwory grane przez Możdżera brzmiały bardzo dobrze jak na słuchawki sportowe. 

Po drugim treningu uszy się już chyba przyzwyczaiły albo mniej ściśle umieściłem pałąk gdyż nie czułem takiego dyskomfortu po skończonym treningu. 

Jabra Wireless

 

Jabra 01

Bezprzewodowe słuchawki do używania, których potrzebujemy telefonu z Bluetooth. Słuchawki pokryte są przyjemnym materiałem i połączone są żółtym kabelkiem. Słuchawki są też wodoodporne na deszcz. Zakładanie nie stanowi problemu a w komplecie dostajemy też wymienne gumki różnych kształtów. Mi jednak pasują te najprostsze założone fabrycznie. 
 

Jabra 02

Słuchawki przed pierwszym użyciem należy naładować. W instrukcji jest napisane aby pierwsze trzy ładowania odbyły się po całkowitym rozładowaniu. Wg specyfikacji powinny wystarczyć na 3h słuchania muzyki lub 4,5h rozmów telefonicznych. Na prawej słuchawce znajdują się 4 przyciski Start/Stop (służy też do włączania i wyłączania słuchawki), przycisk FM i sterowanie głośnością/strojenie radia. 
 

Jabra 03

Radio niestety jest bardzo słabe i w małej miejscowości na północy Wielkopolski znalazło tylko jedną stację. W Poznaniu nie było wcale lepiej, też znaleziona tylko jedna stacja. Non stop słychać trzaski. Ewidentnie za słaba antena. Radio więc wg mnie nie do użytku.

Sparowanie z telefonem iPhone5 nie stanowiło żadnego problemu, po prostu należy włączyć słuchawkę i aktywować Bluetooth w telefonie.  Zasięg sygnału w pomieszczeniu to ok 10 m i faktycznie w siłowni o powierzchni ok 80 m2 gdy zostawiłem telefon na bieżni i przeszedłem się na przeciwległy róg cały czas mogłem słuchać muzyki i to bez straty jakości.

W trakcie treningu na zewnątrz producent zaleca umieszczenie telefonu w dołączonej opasce na prawej ręce. Faktycznie gdy nosiłem telefon w kieszeni, nawet prawej, to w słuchawkach słychać było czasami zakłócenia i przerwy.

Słuchawki produkują bardzo porządny dźwięk. Żadne pasmo nie jest szczególnie wyróżnione i dla mojego ucha grają naprawdę super.  

Pierwsze bieganie z nimi to 17 km równego tempa na bieżni mechanicznej. Podczas biegania słuchawka pewnie trzyma się ucha. Element nauszny dobrze się trzyma, nie uwiera, praktycznie go nie czuć. Kabelek łączący słuchawki założyłem na szyję ale po kilku minutach przełożyłem go pod brodę gdyż kleił się na mojej spoconej szyi. Od tego momentu nic mi nie przeszkadzało. Led Zeppelin grał w tle a ja dalej sobie przyjemnie biegłem.

Kolejny trening to 12 km po chodnikach już przy niższej temperaturze 16st więc nie pociłem się tak bardzo i kabelek na szyi nie kleił się tak bardzo. Chociaż gdy musiałem bardziej odwrócić głowę aby sprawdzić czy nic nie nadjeżdża klejenie do szyi następowało. Kabelek mógłby być z bardziej śliskiego materiału. Może trzeba wykonać na niego jakiś materiałowy „kubraczek”, który jednak nie powodowałby otarcia szyi. Oprócz tego mankamentu nic nie przeszkadzało mi  w biegu i skończyłem go z tempem szybszym od zakładanego. Może właśnie dlatego szybciej mi się biegło gdyż dobre słuchawki, dobra szybka muzyka gitary Joe Satrianiego.

Jeżeli chodzi o czas działania na jednym ładowaniu to wrażenia z kilku biegów miałem takie, że wystarczają na ok 2h. Dla dokładnego sprawdzenia rozładowałem je całkowicie i naładowałem ponownie. Nie miałem w planie długiego wybiegania tak na 3h wykorzystałem więc podróż pociągiem do Warszawy. Włączyłem słuchawki, muzykę w telefonie i stoper po dokładnie 2 godzinach i 57 minutach słuchawki się wyłączyły. W tym czasie wykonałem też 4 jednominutowe połączenia telefoniczne. 

Dużym plusem jest też działanie jako zestaw do rozmów do telefonu. Używałem go parokrotnie podczas jazdy samochodem. Również w czasie biegania nie trzeba trzymać telefonu przy uchu.
Podsumowanie

Tak jak każdy test nie jest on do końca obiektywny i prezentuje osobiste doświadczenia testującego. W teście słuchawek możemy ocenić dwa główne aspekty jakość dźwięku, wygodę w trakcie biegania.

Pod względem jakości dźwięku ustawiłbym te słuchawki te takiej kolejności:
Jabra, Cresyn C220E, Cresyn CS-CH300, SoundMagic EH11, Sound Magic EH10.
Jeżeli chodzi o wygodę użytkowania to stawiałbym na parę Jabra i Cresyn C220E, następnie Cresyn CS-CH300. SoundMagic na szarym końcu poprzez swoje notoryczne wypadanie z uszu.

Na długie wybiegania moim wyborem są Cresyn C220E, Jabra powinna wystarczyć na 3h wybieganie jeżeli są świeżo naładowane.

Szybkie treningi to również Cresyn C220E lub Jabra.

Na koniec testów sprawdziłem jak kształtują się ceny poszczególnych słuchawek. Wybrałem najtańszą cenę z Ceneo lub Skąpca

Sound Magic EH10

129 zł

Sound Magic EH11

163 zł

Cresyn C220E

34 zł

Cresyn CS-CH300

34 zł

Jabra Wireless

310 zł

Jeżeli więc wziąć pod uwagę stosunek jakości do ceny to u mnie wygrywają słuchawki Cresyn C220E. De facto zdziwiłem się, że są takie tanie. SoundMagic wg mnie nie zasługuje na taką cenę i nie wiem z czego ona wynika.

Jabra stanowi w tym teście w sumie kategorię sama dla siebie. Na pewno dużym plusem jest tutaj brak kabelka z którym czasami nie wiadomo co zrobić, jak go poprowadzić do źródła dźwięku aby nie dyndał za mocno podczas biegania. Gdyby czas działania byłby faktycznie 3h lub więcej to mógłby być dobry wybór. Z drugiej strony dla większości biegaczy powinny działać bez problemów podczas większości treningów.

No i na koniec poza zakresem tych testów. Jeszcze nie trafiłem na wygodniejsze słuchawki douszne niż dołączone w zestawie z iPhone 5. Również pod względem jakości dźwięku biją wszystkie wyżej przetestowane. Fakt, że nie posiadają żadnych elementów trzymających ucha jednak przy spokojnych wybieganiach nie zdarzyło mi się aby wypadły z uszu.

Możliwość komentowania została wyłączona.