Redakcja Bieganie.pl
Stojąc w tłumie kibiców przed wręczeniem nagród zwycięzcom Półmaratonu Warszawskiego usłyszałem:
"Bo jakiś pacan napisał recenzję zegarka ……"
Odwróciłem się. Osobą wypowiadającą te słowa był jeden z czołowych Polskich zawodników (nie było to Rafał Wójcik), trzymający w rękach Timex Ironman Global Trainer a mówił je do przedstawicieli firmy Timex. O kim? Bez wątpienia o mnie. 🙂 Bo chyba tylko u nas pokazał się. niezbyt pochlebny test Timex Ironman Global Trainer. Nie mam mu za złe, mogę być pacanem. 🙂 Nie rozumiem tylko co chciał Timexowi przekazać, że zegarek nadaje się do treningu biegowego? Przedstawiciele Timexa pokazywali mu jak dobrze nadaje się do łapania międzyczasów, nie chciałem im przeszkadzać i wprowadzać kłopotliwej sytuacji więc odsunąłem się.
Tak czy inaczej, ponieważ uważałem, że skoro Rafał Wójcik z którego zdaniem się liczę mówi, że zegarek, a przynajmniej GPS jest ok to stwierdziłem, że muszę dokonać dokładniejszego testu – sprawdzenia w jakich warunkach Timex Ironman Global Trainer nie jest w stanie złapać sygnału GPS. Za zegarek służący do porównań użyłem sprawdzony model Garmin Foreruner 210 i moje testy nagrałem na filmie.
Ponieważ nie jest to kino akcji i film jest bez wątpienia nudny – ubiegnę wynik testu. Nie udało mi się osiągnąć sytuacji w której Timex, nie złapałby sygnału, nawet w ciężkich warunkach. Nie wiem czym zatem spowodowane było to, że wówczas nie byliśmy w stanie z kolegą złapać sygnału (i to nie raz). Było to w lesie, w padającym śniegu, może temu należy to przypisać? Nie wiem. Tak czy inaczej zwracam honor jeśli chodzi o łapanie sygnału, natomiast wyświetlanie danych z międzyczasu jest nadal moją zmorą. 🙂 (przepraszam za pomyłkę – w filmie kilkakrotnie odruchowo nazwałem Timex Ironman Global Trainer – Timex Ironman Body Link System który jest zupełnie innym zegarkiem)
Pozdrawiam przedstawicieli Timexa i zawodnika.