Redakcja Bieganie.pl
Przenośne analizatory kwasu mlekowego to jeden z najbardziej zaawansowanych sposobów kontroli wytrenowania i postępów treningowych. Trenerzy najlepszych zawodników nie tylko biegaczy, także tych z innych dyscyplin sportowych, szczególnie o charakterze wytrzymałościowym, nie ruszają się bez takiego urządzanie na trening. Praktycznie każdy znaczący wysiłek monitorowany jest badaniem „zakwaszenia krwi”. Kieszonkowe aparaty pomiarowe stały się tak popularne i ogólnie dostępne, że w urządzenia takie zaopatrują się również ambitni amatorzy, którzy chcą jeszcze dokładniej analizować i prognozować rozwój swojego treningu.
Nasz test chcielibyśmy rozpocząć od sprawdzenia technicznej strony urządzenia, podawanej przez producenta, a następnie przejść do praktycznego zastosowania.
Opis produktu przez producenta:
W skrócie największe zalety analizatora The EDGE to:
– Udoskonalone nowe biosensoryczne paski testowe,
– Analiza krwi z niewielkiej kropli,
– Błyskawiczny czas zasysania krwi przez pasek,
– Szybki czas testu,
– Duży wyświetlacz LCD,
– Data i czas badania,
– Łatwy w obsłudze,
– Niewielkie rozmiary,
– Podłączenie do PC przez USB (opcja).
Test praktyczny:
Ale zacznijmy od początku. Zestaw startowy, który daje producent składa się z analizatora The EDGE, baterii, 5 szt. lancet, nakłuwacza, 5 szt. płatków do dezynfekcji wszystko w zamykanym etui oraz instrukcji obsługi w języku Polskim. Brakującymi elementami do przeprowadzenia badania są paski testowe The Edge oraz środek do oczyszczania skóry (zazwyczaj stosuje się spirytus salicylowy), które należy dodatkowo zakupić.
Gdy mamy już skompletowane wszystkie elementy, przechodzimy do skalibrowania urządzenia. Brzmi to skomplikowanie, ale w praktyce jest całkiem odwrotnie. Do każdego pudełka pasków testowych dołączona jest karta kodowa, którą po włączeniu urządzenia należy wprowadzić z tyłu analizatora i poczekać aż na wyświetlaczu pojawi się numer wprowadzanego kodu (tak należy postępować za każdym razem gdy otwieramy nową paczkę z paskami testowymi). Pozostaje nam jeszcze ustawienie godziny oraz daty (tylko raz podczas pierwszego uruchomienia) i jesteśmy gotowi do wykonywania pomiarów. Kolejność postępowania przy analizie krwi. Pierwsze należy oczyści miejsce nakłucia (opuszek palca lub płatek ucha), w tym celu należy spryskany spirytusem salicylowym palec przetrzeć płatkiem kosmetycznym, palec powinien być suchy, następnie włożyć pasek testowy do urządzenia, nakłuć palec i wycisnąć krople krwi w miejsce testowe paska, należy uważać aby nie dotknąć palcem paska testowego (może to być powodem błędnego odczytu pomiaru).
The Edge zasygnalizuje wystarczającą ilość krwi na pasku sygnałem dźwiękowym. Teraz pozostaje nam poczekać na analizę próbki przez aparat i wynik na wyświetlaczu. Nie zdarzyło się nam czekać na wynik dłużej niż 45 sekund. Wartość podawana jest w jednostkach mmol/l lub mg/Dl, które można dowolnie zmieniać. Badania przeprowadzaliśmy w temperaturach powyżej 25 stopni, takie warunki nie sprawiały urządzeniu żadnych problemów . Jak analizator spisywać będzie się w niskich temperaturach dowiemy się dopiero zimą. Jeżeli chodzi o podłączenie urządzenia do komputera – nie sprawdzaliśmy tego. Z doświadczeń z innymi aparatami do pomiaru „zakwaszenia” ciężko powiedzieć do czego mogłoby się to przydać, bo przecież w każdej chwili można odczytać z pamięci wyniki ostatnich 300 pomiarów. Może gdyby można było połączyć odczyt wielkości kwasu mlekowego z tętnem z pulsometru w danym momencie treningu i wprowadzić te dane jednocześnie do programów analizującego trening takiego jak Sport track czy Polar Pro Trainer miałoby to sens. Ale niestety nic mi nie wiadomo o zgodności wszystkich tych urządzeń. Może za kilka lat zostanie stworzony system, który będzie łączył w sobie możliwości tak dokładnego monitorowania i analizowania treningu. Na razie pozostaje nam ręczne wprowadzanie wszystkich danych.
Poniżej przedstawiamy porównanie techniczne i cenowe urządzeń dostępnych na Polskim rynku czyli The Edge, LactateScout i Accutrend (kolorami oznaczone są urządzenia o najlepszych parametrach w danej kategorii).
Podsumowując przeprowadzone testy i porównanie techniczne analizatorów kwasu mlekowego dostępnych na rynku, The Edge przedstawia się w bardzo dobrym świetle. Przewagą Lactate Scouta jest szybkość pomiaru dzięki czemu można w krótkim czasie dokonać badania kilku zawodnikom. Jeżeli nie zależy nam na szybkości odczytu i potrzebujemy przyrządu do własnego użytku, godnym polecenia jest właśnie system do pomiaru kwasu mlekowego The EDGE. Niska cena, niewielkie koszty eksploatacji, prostota obsługi to główne zalety urządzenia.
Dziękujemy firmie RED MED dystrybutorowi The Edge za udostępnienie urządzenia.