Kuba Pawlak
Naczelny szafiarz Bieganie.pl. Często ryzykuje karierę redaktora dla dodatkowych 15 minut drzemki. Mając na szali sportową formę i czipsy, zawsze wybiera paprykowe. Biega dla pięknych i wygodnych butów. Naczelny szafiarz na Instagramie
Czy macie w swoim otoczeniu kogoś „akuratnego”? Punktualnego, niezawodnego, na którego zawsze możecie liczyć, jeżeli byliście na coś umówieni? Może „akuratny” nie grzeszy fantazją, polotem i naturalnym wdziękiem, ale z drugiej strony nigdy nie widzieliście go też umorusanego, rozchełstanego lub z rozczochraną grzywką. Akuratny jest w sam raz, ni mniej ni więcej i taki jaki trzeba. Jeśli znacie kogoś takiego, to świetnie się składa, bo łatwiej będzie mi opisać wam nowe New Balance Fresh Foam 880v11.
Poprzednia odsłona osiemset-osiemdziesiątek gościła w mojej szafie z etykietką – but uniwersalny. Jeśli potrzebowałem czegoś na szybki trening, zazwyczaj wybierałem inny model, ale wiedziałem, że 880 też mu podoła. Jeśli szedłem na longa, sięgałem po poduszkowca, ale pamiętałem, że tu 880 również da sobie radę. Natomiast gdy wyjeżdżałem na wakacje lub w delegację i nie chciałem zabierać kilku par, wtedy pierwszym wyborem stawał się właśnie on.
Chcę przez to powiedzieć, że pomimo iż miałem wiele butów bardziej zadaniowych, piękniejszych, których założenie wywoływało we mnie więcej ekscytacji, to zawsze miałem z tyłu głowy to, że w razie czego mam w odwodzie sprawdzonego żołnierza – 880, który może uratować mnie z każdej biegowej opresji.
Co pierwsze rzuca się w oczy? Nowa, jedenasta wersja modelu 880 przeszła wizualny lifting. Żywsze odcienie, zmiana materiału cholewki i delikatnie agresywniejszy profil robią różnicę, ale nie oszukujmy się… wciąż nie jest to model, który powala nowoczesnością i agresywnym zacięciem. To raczej współczesna wersja klasycznej biegówki. Wygląda świeżo, obciachu nie ma, ale nie będzie budzić większego zainteresowania wśród współtowarzyszy grupowego treningu biegowego.
Kolejną zmianę poczułem już po założeniu na nogę. But wyraźnie zyskał na elastyczności. Dosyć sztywną cholewkę Hypoknit, zastąpiła żakardowa siateczka, która dzięki większej sprężystości bardziej precyzyjnie trzyma stopę. Ta zmiana może wpłynąć na wyeliminowanie potencjalnych obtarć, których jednak osobiście nie miałem nawet w poprzedniej wersji tego modelu. Biegając w 880v10 czułem jednak rozbudowany plastikowy zapiętek, który teraz zastąpił subtelny, ale równie skuteczny w stabilizacji pięty klips.
Bardziej miękka wydaje się tez być podeszwa wykonana z ulepszonej pianki Fresh Foam X. Tu różnica nie jest jednak bardzo wyraźna, a więc wciąż zaklasyfikowałbym 880 jako klasyczny model o sztywności na poziomie średnim lub nieco powyżej. W niczym nie przeszkadza to jednak w płynnym przetoczeniu stopy podczas biegu. Nie zmienił się również drop, który utrzymany został na poziomie 10mm.
Nowe 880 są nieznacznie lżejsze niż dotychczas, a mój rozmiar 42,5, zjechał dzięki temu poniżej magicznej granicy 300 gramów, co jak na treningówkę, jest już bardzo przyzwoitym wynikiem.
Powyższe modyfikacje, choć pozytywne, w ogólnym rozrachunku nie wpływają na zmianę charakteru buta. 880 to wciąż klasyczny, bardzo uniwersalny but do codziennych treningów. Wykonany jest ze świetnych jakościowo i sprawdzonych materiałów, które cechują się dużą trwałością. Mimo, że nie będzie on w czołówce jeśli chodzi o poszczególne cechy biegówek, takie jak dynamika lub amortyzacja, to jednak wszystkie kluczowe parametry są tu na dobrym lub bardzo dobrym poziomie, co w rezultacie sprawia, że trudno znaleźć minusy tego modelu.
Jeśli nie dywersyfikujesz butów biegowych na poszczególne typy treningów i chcesz mieć jedną uniwersalną parę, która dobrze poradzi sobie na większości biegów, będąc jednocześnie trwałą i wygodną to możesz śmiało zerkać w stronę nowych New Balance 880.
Jeżeli jesteś doświadczonym biegaczem, który szuka rozsądnej, dobrze wykonanej i niezawodnej alternatywy do codziennych treningów, to również możesz polubić się z testowanym modelem.
Natomiast gdy chcesz butem biegowym zaimponować kolegom, poderwać na niego dziewczynę lub szukasz modelu typowo zadaniowego jak szybka startówka, lub super miękki poduszkowiec, to przykro mi, ale musisz przejść do naszych innych recenzji.
New Balance Fresh Foam 880v11 podobnie jak twój znajomy – pan akuratny, nie mają wiodącej cechy, która zdecydowanie je wyróżnia. Na znajomości z panem akuratnym z pewnością się nie zawiedziesz, ale związek biegacza z butami to już bardziej małżeństwo niż zwykła znajomość. Czy więc małżeństwo z rozsądku z panem akuratnym będzie w twoim przypadku dobrym wyborem? O tym musisz już zdecydować sam.