Dariusz Korzeniowski
Na co dzień realizuje się w pracy w międzynarodowej korporacji ale w przerwach i po pracy z pasji do biegania jest promotorem aktywnego stylu życia. Bawi się sportem i inspiruje innych do biegania.
Działania wszystkich producentów butów sportowych utwierdzają mnie w przekonaniu, że dynamika rozwoju, nowych projektów i patentów wykorzystywanych w butach biegowych jest zawrotnie szybka. Cykl życia danego modelu, który hucznie wprowadzany jest na rynek, jest niezwykle krótki. FuelCell Rebel v4 to propozycja treningowa marki New Balance. Czy okaże się idealnym butem treningowym?
Wszyscy dostrzegamy pogoń producentów butów biegowych za zdobyciem klientów oraz „koszulki lidera” w byciu innowacyjnym, nowoczesnym, kreującym modę i design. Czy to dobra droga, pozostawiam jako temat otwarty do dalszej dyskusji. Osobiście nie mam zdania na temat obecnej skali poszukiwania innowacyjnych rozwiązań, ale z perspektywy użytkownika chcielibyśmy zawsze być na topie i mieć możliwość przetestowania najnowszych osiągnięć konstrukcyjnych na własnej skórze.
Doskonałym przykładem ewolucji, a nawet rewolucji we wdrażaniu nowinek konstrukcyjnych jest New Balance. Nawet nie muszę się natrudzić, aby pokazać to na przykładzie butów Rebel w wersji 4.
Bardzo dobrze pamiętam marzec 2023, kiedy testowałem ten sam model w wersji trzeciej. Pamiętam jak dziś, że Rebel v3 wydał mi się rewelacyjnym butem treningowo-startowym z ekstremalnie miękką podeszwą i komfortową cholewką.
Główne parametry modelu New Balance FuelCell Rebel v4:
Praktycznie wszystko. Moim zdaniem każdy użytkownik, który założy oba modele, stwierdzi, że są to konstrukcje zupełnie różne, jakby pochodziły z dwóch odmiennych światów. Myślę, że nie będzie to nadużyciem, jeśli powiem, że Rebel V4 to całkowicie nowy but z nową konstrukcją, a jedynym elementem, który pozostał po poprzedniku, jest nazwa.
Kontynuując moje spostrzeżenia, trzecia wersja modelu Rebel, przeznaczona zarówno do treningów, jak i na starty, zdobywała rynek biegowy razem z typowo wyścigowym modelem New Balance SC Elite V3. W nowej edycji oba te modele, New Balance FuelCell Rebel v4 i New Balance FuelCell SC Elite V4, również zdobywają uznanie biegaczy, działając jak bracia lub siostry.
Omówienie różnic między modelami Rebel i Elite zostawię na osobny artykuł, a teraz skupię się na recenzji New Balance FuelCell Rebel V4. Rebel V4 miał swoją premierę na początku 2024 roku i trafił do sprzedaży 1 marca. Redakcja bieganie.pl przeprowadziła szeroko zakrojone testy w różnych warunkach. Bez wątpienia najnowsza odsłona Rebel v4 to bardzo interesujący efekt pracy konstruktorów New Balance.
Pianka FuelCell
Zacznę od tego, czego nie widać, a jednak doskonale czuć – od podeszwy środkowej, a konkretnie od pianki, z której jest zrobiona. Futurystyczny wygląd podeszwy jest widoczny dla każdego, ale jej właściwości i to, czemu je zawdzięcza, to inna historia, która powstała w laboratorium New Balance.
Według mojej subiektywnej opinii, największą odczuwalną zmianą jest całkowita zmiana charakterystyki pianki w podeszwie wewnętrznej. Nowa pianka nadała butom większą dynamikę i „pazur”. Odpowiedzialna za tę drastyczną zmianę jest nowa, ulepszona pianka FuelCell, będąca mieszanką pianek PEBA i EVA w stosunku 20/80%.
Wydaje się, że projektanci New Balance uwzględnili opinie użytkowników Rebel V3, którzy często zwracali uwagę na delikatność podeszwy i przenoszenie nierówności z podłoża na stopę. W poprzednim modelu stopa odczuwała nawet najmniejsze kamyczki – było bardzo miękko, ale izolacja od podłoża była słaba. Konstruktorzy, biorąc to pod uwagę, zwiększyli ilość pianki, co przełożyło się na zmianę konstrukcji platformy. Obecnie jest ona szersza o około 8-10 mm i grubsza/wyższa o około 4-5 mm. Ta zmiana zwiększyła nieco wagę Rebel V4, ale utrzymano miękkość, a odczuwalny komfort został jeszcze bardziej podniesiony.
Po pokonaniu około 200 km w butach Rebel V4, już na tym etapie testów widzę, że zmiana z klasycznej, znanej i lubianej pianki FuelCell na nową generację pianek znacząco wpłynęła na właściwości mechaniczne butów oraz wydłużyła ich żywotność. Nowy model bardzo szybko dopasował się do mojej stopy i od pierwszego treningu nie odczułem potrzeby przejściowego okresu dopasowywania, co często zdarzało się w przypadku innych marek.
Poprzedni model V3 po treningu na średnim dystansie około 15 km wykazywał oznaki, że pianka jest ubita i traci swoje właściwości. Buty były zbyt miękkie, a pianka gazowa dosyć szybko się ubijała. Oczywiście, zależało to głównie od wagi biegacza, ale w nowym modelu, przy mojej wadze 76 kg, nie zauważyłem tego problemu.
Duża miejsca w bucie
Dodatkowo, zwiększenie szerokości platformy/podeszwy zapewniło lepszą stabilizację stopy. Muszę jednak wspomnieć i w pewnym sensie ostrzec, że nowy New Balance Rebel v4 jest wyjątkowo szeroki. Tak szerokich butów chyba jeszcze nikt nie wyprodukował. Dla jednych może to być super rozwiązanie, ale niestety dla innych, zwłaszcza tych z filigranowymi stopami, może stanowić problem.
Tutaj mała dygresja dla producenta – warto byłoby wprowadzić, oprócz dostępnej wersji poszerzonej, także wersję zwężoną. Zalecałbym przymiarkę tego modelu i sprawdzenie, czy taka szerokość Wam nie przeszkadza. Osobiście preferuję bardziej smukłą konstrukcję, która ciaśniej utrzymuje stopę w bucie, ale tutaj, o dziwo, po założeniu grubszych skarpet nie czułem dyskomfortu. Stopa pozostaje na swoim miejscu i nie ma nadmiernego przesuwania na boki, nawet przy ostrych, szybko pokonywanych zakrętach.
Cholewka FANTOMFIT
Kolejną aktualizacją było zastosowanie nowego rozwiązania w postaci specjalnego materiału cholewki, jakim jest FANTOMFIT.
Siateczka zastosowana w butach zapewnia doskonałą wentylację, ale co ważniejsze, odpowiada także za stabilność stopy. Szczególnie dobrze jest to odczuwalne w okolicy śródstopia, gdzie cholewka przy dobrze dopasowanym rozmiarze perfekcyjnie utrzymuje stopę na platformie buta. Sama cholewka to dwie warstwy bardzo cienkiego materiału połączonego ze sobą. Ich szkieletowa konstrukcja zapewnia lekkość, doskonałe wsparcie i precyzyjne dopasowanie do stopy biegacza. Bezszwowa cholewka otacza stopę i płynnie przechodzi w okolicę śródstopia, gdzie jest połączona z językiem.
Język wykonany jest z wielowarstwowego, grubszego, ale jednocześnie bardzo miękkiego materiału. Moim zdaniem język mógłby być nieco dłuższy, ponieważ przy korzystaniu z dodatkowej przelotki sznurowadła sięgają niemal do jego końca. Krawędzie języka są gładko zszyte z ażurowymi i elastycznymi gumami, co zabezpiecza przed jego przesuwaniem się i dodatkowo stabilizuje stopę.
Sznurowadła, miękkie i elastyczne, w połączeniu z dobrze i ciasno dopasowanymi klasycznymi przelotkami, bardzo stabilnie utrzymują stopę w bucie po zawiązaniu.
Tu także mała uwaga dla przyszłych posiadaczy Rebel V4 – według mojej opinii numeracja jest trochę zaniżona, więc warto wybierać buty o pół numeru większe niż standardowo używane. Pamiętajcie też, aby przymierzyć i przetestować buty przed zakupem.
Zastosowanie usztywnienia podeszwy środkowej poprzez użycie nowej mieszanki pianek w połączeniu z siateczką FANTOMFIT sprawiło, że codzienne treningi, zarówno wolniejsze, jak i szybsze, są bardziej efektywne i komfortowe, a buty stały się bardziej uniwersalne. Szczególnie podczas szybszych treningów buty wykazują większą dynamikę. Poprawa tej dynamiki sprawiła, że Rebel v4 mogą być dobrą startówką dla szerszej grupy użytkowników.
Podeszwa zewnętrzna
W porównaniu do poprzedniej wersji Rebel’a, nowa wersja V4 ma bieżnik z gumy, który nie jest jednolity na całej powierzchni podeszwy i jest bardziej ponacinany oraz drobniej perforowany. Guma odporna na ścieranie została umieszczona w newralgicznych miejscach, które są najbardziej narażone na zużycie. Mimo to, mam wrażenie, że w tylnej części duża ilość pianki w podeszwie wewnętrznej jest również podatna na zużycie, szczególnie w miejscach, gdzie brakuje gumy bieżnikowej. Ślady obtarć i zabrudzeń wskazują, że pianka podeszwy środkowej w tych miejscach również pracuje. Użytkowanie butów na asfalcie lub w pełni utwardzonym terenie nie powoduje nadmiernego zużycia, a ewentualne obtarcia lub zabrudzenia (wspomniane w miejscach podeszwy bez gumy bieżnikowej) mają wyłącznie charakter estetyczny. Należy pamiętać, aby używać tych butów głównie na utwardzonych ścieżkach lub asfalcie, ponieważ bieganie po szutrze lub kamieniach może uszkodzić podeszwę i skrócić ich żywotność.
Bardzo pozytywnym aspektem w Rebel V4 okazała się przyczepność bieżnika do podłoża. Drobniejsza perforacja bieżnika nie wpłynęła na pogorszenie trakcji. Podczas testów biegałem po suchym i mokrym asfalcie oraz betonie. W tych warunkach przyczepność była bez zarzutu. Jedyne zastrzeżenia dotyczą przyczepności na podłożu wysypanym lub zanieczyszczonym piaskiem lub ulicznym kurzem.
Na lekkoatletycznej bieżni tartanowej przyczepność jest wręcz fenomenalna. Nawet podczas bardzo szybkich odcinków na ostrych zakrętach czułem się jak bolid na torze Formuły 1. Na bieżni jedynym problemem była dla mnie zbyt duża szerokość buta, która w pewnym stopniu blokowała moją naturalną rotację stopy podczas biegu. Szeroka platforma buta bardzo dobrze i stabilnie utrzymuje stopy biegacza, ale jednocześnie delikatnie niweluje rotację stopy podczas przetaczania.
Wnętrze Rebel v4
Tu nie ma żadnych niespodzianek. Super wygodna i miękka pianka w podeszwie środkowej, na której znajduje się wyjmowana, cienka wkładka, zapewnia komfort podczas biegu. Zdarzało mi się, że po dłuższym treningu, zdejmując buty, wyjmowałem nogę razem z wkładką. Miało to miejsce także w modelu Elite v3. Nie mam pewności czy jest to kwestia materiału skarpetek, czy samej wkładki, ale bez obaw– nie wpływa to wcale na walory użytkowe.
Muszę ponownie wspomnieć o szerokości buta. Początkowo zakładałem, że przy tak szerokim bucie i wkładce moja noga będzie się zbyt swobodnie i niekontrolowanie przemieszczała w środku. Okazuje się jednak, że wnętrze buta jest tak wyprofilowane, że nawet podczas dynamicznych zmian kierunku biegu stopa pozostaje na swoim miejscu. Trzeba się jednak przyzwyczaić do tego uczucia.
Zapiętek
Ten element, podobnie jak cała konstrukcja, zmienił się znacznie w porównaniu do poprzedniego modelu.
W New Balance Rebel v3 zapiętek był lekko wywinięty do wewnątrz buta, ale jednocześnie jego ranty były obniżone i dopasowane do stawu skokowego oraz kostek. Było to niezwykle ważne dla osób o niższym profilu stopy, gdyż wyższe ranty w butach mogły obcierać kostki. Sam miałem ten problem w modelu Elite v3 i obawiałem się, że pojawi się on również w nowych Rebel v4. Zapiętek jest wygodny i pewnie utrzymuje piętę na swoim miejscu, jednak rant w okolicy kostki mógłby być dosłownie kilka milimetrów niższy. Choć nie podrażnia stopy tak jak w Elite v3, to jednak w moim przypadku odczuwałem bliski kontakt rantu z kostką. Wydaje mi się również, że bardziej wycięte ranty i wywinięty zapiętek w poprzednim modelu sprawiały, że buty były łatwiejsze do zakładania i zdejmowania.
Efektowny design
Czy wygląd ma znaczenie? Oczywiście!
Każdy wie, że wygląd i kolor, poza pewnymi parametrami technicznymi, mają ogromne znaczenie. Wielokrotnie udowodniono, że futurystyczny wygląd lub odpowiednio agresywny kolor mogą zdziałać cuda na zawodach.
Wracając jednak do New Balance FuelCell Rebel v4, można wiele mówić o ich podobieństwie do New Balance FuelCell SC Elite v4 – i tego nie da się ukryć. Uważam, że to świetny zabieg marketingowy. Ich wygląd jest po prostu niesamowity. Oczywiście można mieć różne opinie na temat samych kolorów, co jest kwestią gustu (z którym ponoć się nie dyskutuje), ale czy nie zgodzicie się, że w porównaniu z poprzednikiem, nowy model wypada znacznie lepiej?
Największe pozytywne wrażenie na mnie i na większości osób, z którymi wymieniałem poglądy, zrobił nowy design butów. Jak już wspominałem na początku recenzji, Rebel v4, będący bratem lub siostrą Elite v4, był częściowo na nim wzorowany i według mojej skromnej opinii oba modele wyglądają obłędnie. Nowoczesny wygląd, futurystyczne wycięcia i ciekawe kolory naprawdę przyciągają uwagę. Choć zbyt duża szerokość może budzić kontrowersje, całokształt, moim zdaniem, zasługuje na duży plus.
Testy
Od pewnego czasu mam sprawdzoną procedurę testowania sprzętu sportowego. W przypadku butów obejmuje ona weryfikację na różnym podłożu, przy różnych prędkościach, w różnych warunkach terenowych i pogodowych. Tak samo było z New Balance FuelCell Rebel v4. Aby dokładnie sprawdzić ich zachowanie w powyższych warunkach, powtarzałem testy wielokrotnie, co pozwoliło mi na jak najdokładniejsze i realistyczne potwierdzenie odczuć. Wiem, że są to subiektywne odczucia, ale starałem się je odnosić również do obiektywnych parametrów, takich jak czas kontaktu nogi z podłożem, dynamika wybicia, czy moc generowana podczas biegu.
Pierwsze wrażenia po założeniu butów były mieszane, pełne niepewności i poczucia dużej wolnej przestrzeni wewnątrz. Oczywiście, można to odczucie zniwelować, mocno ściągając sznurowadła, ale wtedy buty tracą na estetyce, ponieważ u podstawy języka tworzą się zmarszczenia i zakładki materiału cholewki. Nie wpływa to na komfort wewnątrz, ale nieco psuje wygląd.
Odczucia podczas spokojnych rozbiegań czy biegów o niskiej intensywności były dla mnie czystą przyjemnością. Przy realnie niskiej intensywności (dopasowanej indywidualnie do samopoczucia i możliwości) buty zapewniają maksimum komfortu. Osobiście biegam ciągle w niskiej intensywności w tempie około 4:25 – 5:00 min/km. Przy tym tempie i dystansie do 15 km nie odczuwałem nadmiernego zmęczenia nóg, a właściwości dynamiczne butów były odpowiednio utrzymywane. Delikatny dyskomfort w postaci lekko zmęczonych mięśni zaczynałem odczuwać dopiero przy zwiększeniu dystansu. Podczas dłuższych rozbiegań, około 20 km, także w wolniejszym tempie, dostrzegłem u siebie potencjał rozwoju siłowego.
Biegi ciągłe w szybszym tempie to także ciekawe doświadczenie. Na odcinkach od 8 do 16 km, przy tempie 3:50-4:00, Rebel’e radzą sobie dobrze. Oczywiście nie ma co się oszukiwać i doszukiwać się dynamiki znanej z karbonówek. Bez wątpienia można w nich zrobić dynamiczny i szybszy trening, ale konstruktorzy ewidentnie postawili na miękkość i wysoki komfort. Te walory odrobinę tłumią dynamikę biegu. Dużym wsparciem, szczególnie dla mniej zaawansowanych biegaczy, będzie kołyskowy kształt podeszwy, który sprawia, że przetaczanie stopy w trakcie biegu jest płynniejsze i szybsze. Na pewno, jak wspominałem, inne odczucia będą miały osoby o bardzo niskiej i te o wysokiej wadze.
Biegając na dzielnicowej pętli SGGW, mam do czynienia z delikatnymi podbiegami i zbiegami oraz długimi, prostymi odcinkami, które pozwalają na przyspieszenia i szybsze interwały. Szybsze odcinki wykonywałem zarówno na wspomnianej ścieżce pieszej/chodniku asfaltowym, jak i na bieżni tartanowej. Rezultaty były lepsze, niż się spodziewałem. Wiedziałem, że może być szybko, ale było zarówno szybko, jak i przyjemnie. W ramach testu wykonywałem krótkie odcinki 300 i 400-metrowe oraz klasyczne tysiączki.
Wnioski są zasadniczo proste i nie wymagały czekania do końca każdego treningu. Rebel v4 świetnie sprawdzały się na szybkich i interwałowych treningach. Pierwsze odcinki wychodziły nad wyraz dobrze, szybko i przyjemnie, ale od 7-8 powtórzenia (w przypadku 300- czy 400-metrowych odcinków) trzeba było wyraźnie bardziej pracować nogami, aby utrzymać tempo. Podobnie było podczas interwałów kilometrowych. Już przy 4-5 powtórzeniu czuć było, że początkowa dynamika zaczynała zanikać.
Oczywiście, pojawią się komentarze, że powinienem popracować nad siłą biegową, ale wyjaśniam – nad siłą biegową pracuję regularnie. Moje odczucia są subiektywne, ale porównując czas kontaktu z podłożem przy zbliżonych prędkościach w obuwiu innych producentów z podobnej kategorii, Rebel v4 wypadają nieco gorzej. Szybkie odcinki interwałów lub zabawy biegowej wykonywałem w tempach 3:05-3:20 min/km (dla 300-400 metrów), a przy interwałach kilometrowych tempo oscylowało w granicach 3:20-3:30 min/km.
Bieganie na bieżni lekkoatletycznej to inna sprawa – samo miejsce i klimat sprawiają, że serce sportowca bije szybciej i organizm daje z siebie więcej. Czasy poszczególnych treningów to potwierdzają, ale zależności pozostają podobne jak podczas biegania na asfalcie. Po zbliżonej ilości powtórzeń mięśnie muszą bardziej pracować. Jako urodzony optymista, uważam jednak, że taki trening zwróci się później na zawodach ze zdwojoną siłą.
Wyniki tej części testu jednoznacznie pokazują, że New Balance Rebel v4 świetnie sprawdzą się jako buty treningowe.
Kolejnym punktem testów były podbiegi i zbiegi. W tym celu wybrałem dwa miejsca: warszawski Kopiec Cwila – górkę z konkretnym nachyleniem na odcinku około 150m, oraz 250 metrowy podbieg na wiadukt przy wjeździe do południowej obwodnicy Warszawy. Odczucia podczas podbiegów określiłbym jako „nic specjalnego”. Nie można powiedzieć, że były złe, ale również nic nadzwyczajnego. Osoby mniej zaawansowane mogą mieć większą łatwość, gdyż szeroka platforma butów znacząco pomaga w pokonywaniu dystansu i wzniesień.
W przypadku zbiegów, duża i masywna poduszka z pianki w tylnej części obuwia sprawia, że zbiegi, gdzie pierwszy kontakt z podłożem ma pięta, są znakomicie amortyzowane. Nawet mocne uderzenia stopy o podłoże przy szybszym i bardziej dynamicznym zbiegu są dobrze tłumione przez podeszwę Rebel v4.
Najmniej treningów udało mi się wykonać w deszczowej pogodzie i na mokrej nawierzchni. Mowa tu o dwóch jednostkach treningowych. Na asfalcie przyczepność bieżnika nie sprawiała problemów. Pamiętałem również bardzo dobre właściwości trakcyjne poprzedniego modelu, który testowałem nawet w warunkach zimowych. Obecnie takich ekstremalnych warunków nie było, ale przy świeżym opadzie deszczu i mokrej nawierzchni jedynym problemem była zabrudzona cholewka. Przy jasnych kolorach, bieganie w deszczu od razu kieruje buty po treningu do myjni. Bieganie w trakcie deszczu lub po deszczu na tartanie jest podobne – przyczepność do podłoża jest bardzo dobra. Na wirażach buty również dobrze utrzymują się w torze biegu, ale po takim treningu także wymagają prania.
Dla kogo New Balance FuelCell Rebel v4?
Buty do biegania z serii Rebel v4 to, moim zdaniem, idealny wybór obuwia treningowego dla każdego. Zarówno biegacze amatorzy, traktując je jako buty treningowo-startowe, jak i biegacze zaawansowani, używając ich jako buty stricte treningowe, będą zadowoleni z ich użytkowania. Dzięki swojej uniwersalności doskonale sprawdzają się podczas codziennych treningów. Znacząca zmiana podeszwy wewnętrznej w nowym modelu Rebel v4, z bardziej responsywnymi właściwościami pianki, poprawiła parametry biegania szybszych odcinków treningowych. Jednakże buty są bardzo miękkie, co przy cięższych zawodnikach może powodować odczuwalne tłumienie wybicia.
Rebel v4 bardzo dobrze radzą sobie na treningach na bieżni lekkoatletycznej. Podsumowując, New Balance FuelCell Rebel v4 to wszechstronne buty, które łączą komfort z dynamicznymi właściwościami, sprawiając, że są odpowiednie zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych biegaczy.