Dariusz Korzeniowski
Na co dzień realizuje się w pracy w międzynarodowej korporacji ale w przerwach i po pracy z pasji do biegania jest promotorem aktywnego stylu życia. Bawi się sportem i inspiruje innych do biegania.
Japoński producent sprzętu sportowego Mizuno to z pewnością bardzo charakterystyczna marka, mająca swoich oddanych fanów. W swojej ofercie ma bogatą kolekcję butów, również tych trailowych. Jednym z nich jest Mizuno Wave Daichi 7 GTX, model cieszący się sporym zainteresowaniem, szczególnie w okresach jesienno – zimowych.
• Waga: 345g przy rozmiarze 45
• Drop: 8 mm przy (wysokość palców od podłoża: 20mm / wysokość pięty od podłoża: 28mm)
• Profil stopy: neutralne, nadmierna pronacja
• Nawierzchnia: teren, trail, niskie góry, leśne ścieżki
• Przeznaczenie: treningowe, turystyka górska
• Amortyzacja: umiarkowana
Biorąc pod uwagę nazwę to w wolnym tłumaczeniu mamy WAVE – „wielki sukces” i DAICHI – „ziemia, ziemisty, grunt”. Od razu znamy przeznaczenie tych butów. Jest to model dla biegaczy szukających wyzwań i przygód w biegach terenowych czy trailowych.
Na pierwszy rzut oka dostrzegamy klasyczny wizerunek butów do treningów w terenie, nordic walking czy do turystki górskiej. Jednakże pod ich prostą i klasyczną konstrukcją kryje się sporo technologii wspierających sportowców szukających przygód w aktywnościach terenowych. Osoby obcujące na co dzień z przyrodą i spędzające dużo czasu na ścieżkach biegowych, spacerowych czy w terenie docenią Mizuno WAVE DAICHI 7 GTX za ich dobre właściwości funkcjonalne.
Pod względem konstrukcyjnym buty zaprojektowane ewidentnie pod potrzeby używania ich w terenie trailowym, górskim i na pewno w trakcie trudniejszych warunków atmosferycznych. Mam tu na myśli złą pogodę (nadmierną wilgoć, opady deszczu lub śniegu) czy też niskie temperatury i wiatr. Cholewkę stanowi materiał wyposażony w membranę Gore-Tex (odporną na wodę, śnieg i wiatr).
Zewnętrzna cześć cholewki została pokryta wzmocnieniami podnoszącymi bez wątpienia żywotność butów. Wzmocnienia są umieszczone praktycznie na całym obwodzie buta, a w przedniej części guma podeszwowa jest wyciągnięta aż na czubki butów, tworząc gumy „odbój”. Element ten skutecznie zabezpiecza palce biegacza przed ich stłuczeniem.
Tylna część buta, od wewnętrznej strony wyłożona jest materiałową okładziną, ale dla podniesienia komfortu zarówno ranty, jak i sam zapiętek wyposażony jest w dodatkową warstwę gąbki. Znacząco usztywniona zewnętrzna cześć zapiętka w połączeniu z komfortowo wykończonym środkiem, sprawia, że stopy bardzo stabilnie i bezpiecznie utrzymywane są na swoim miejscu przy wręcz pancernym ich zabezpieczeniu.
Wykonaną w systemie bezszwowym cholewkę wewnętrzną wykańcza na wpół zintegrowany język. Tu uważam, że można to trochę ulepszyć, bo przy bieganiu w terenie zdarzało mi się wysypywać resztki piachu czy runa leśnego z butów.
Sznurowanie butów jest klasyczne. Bardzo dobrze zaciąga się i sznuruje buty, ale końcówki sznurowadeł lepiej zawiązać na dwie kokardki lub schować pod wiązanie na śródstopiu. Niestety przebiegając w lesie i zahaczając o gałęzie, zdarzyło mi się rozwiązać buty.
Bardzo ważnym i będącym w mojej opinii bardzo mocnym argumentem na plus dla Mizuno Wave Daichi 7 GTX jest ich podeszwa. Jak już wspomniałem wcześniej, konstrukcja butów nie jest najnowsza, za to walory użytkowe podeszwy, szczególnie w terenie sprawdzają się nadal fenomenalnie.
Co mam na myśli? Bez wątpienia, buty Mizuno Wave Daichi 7 GTX są bardzo wygodne i na swój sposób bardzo komfortowe. Jednakże w pierwszym momencie po nałożeniu miałem uczucie dużej twardości i dosyć wysokiej sztywności. Te odczucia nie sprawiały, że źle mi się w nich chodziło czy biegało. Wręcz przeciwnie, tu mogę wyrazić duże zadowolenie po tym, jak dobrze buty sprawdzały się w terenie. Nierówności z podłoża: kamienie, korzenie praktycznie w minimalny sposób dawały się odczuć moim stopom.
Bieżnik wykonany z odpornej na ścieranie gumy podeszwowej Michelin to kolejny mocny element konstrukcyjny Mizuno Wave Daichi7 GTX. Symetryczne, a zarazem wielokierunkowe kołki podeszwowe sprawiają, że trakcja i utrzymanie w torze biegu, w trudnych warunkach terenowych jest na bardzo dobra. Przy bardzo gliniastym, błotnistym terenie niestety dochodzi do przyczepiania się błota do butów, przez co stają się ciężkie i tracą swoją bardzo dobrą przyczepność.
Jak już wspominałem, buty dłuższy czas są już dostępne na rynku i tym bardziej imponujące jest jak dużo zaawansowanych systemów wparcia biegacza czy innowacyjnych rozwiązań posiadają, które nadal są aktywnie z powodzeniem wykorzystywane. Pada tylko pytanie, czy systemy i technologie rzeczywiście przekładają się na dobrą funkcjonalność tych butów?
Zacznę od kwestii amortyzacji i stabilizacji. Za te kwestie w Daichi 7 GTX odpowiada technologia Mizuno Wave i Parallel Wave. Połączone systemy działają ze sobą i bardzo dobrze się uzupełniają. Mizuno Wave to w zasadzie pianka typu EVA, umiejscowiona w podeszwie środkowej. Przez swoją wysoką responsywność i dużą sztywność dobrze amortyzuje, a przede wszystkim stabilizuje stopę biegacza. Trudno tu doszukiwać się nadmiernej miękkości, przez niektórych błędnie kojarzonej i mylonej z amortyzacją.
Natomiast trzeba tu wspomnieć także o technologii Parallel. Przy dosyć wysokiej sztywności i twardości buta bardzo dobrze rozprasza wstrząsy i siły reakcji działające na stopy biegacza w trakcie ruchu. Przez to połączenie buty może nie są supermiękkie, ale za to bardzo dobrze „wybierają nierówności” i co bardzo ważne, nie przenoszą ich na stopy użytkownika. Szczególnie zadowolone z użytkowania Daichi 7 GTX, mogą być osoby posiadające profil stopy z nadmierną pronacją. Będą czuły wsparcie szczególnie w trudniejszym terenie.
Kolejną charakterystyczną cechą, z której słyną Mizuno Wave Daichi 7 GTX jest cholewka wyposażona w trójwarstwowy laminat, zawierający membranę Gore-Tex. Jej rewelacyjne właściwości da się szybko docenić w momencie wykonywania aktywności szczególnie w trakcie złych warunków atmosferycznych. Konstruktorzy Mizuno wykorzystali w Daichi 7 GTX połączenie membrany odpornej na wodę, śnieg i wiatr z systemem DynamotionFit. Jest to system, który w poszczególnych fazach ruchu, dopasowuje optymalne przyleganie cholewki do stopy.
Cholewka w trakcie ruchu sprawia wrażenie bardzo lekkiej i przewiewnej. Przewiewność objawiała się bardzo dobrymi właściwościami termoaktywnymi, czyli w moim przypadku brakiem przegrzewania stóp. W momencie nawet silnego wiatru nie odczuwałem jego skutków.
Testy butów wykonywałem głównie w trakcie niższych temperatur (3-12 stopni) i gorszych warunków atmosferycznych (opady deszczu i rosa). Nie wiem, jak buty sprawdzałyby się w wyższej temperaturze. Jednakże przeznaczeniem butów z membraną Gora-Tex są głównie złe warunki atmosferyczne, więc w tym zakresie nie będę dywagował.
Nawet przy spokojnych, dłuższych wybieganiach (18-20km) po treningu moje stopy były w pełni suche. Dla tych, co mnie znają czy wspólnie ze mną biegają wiedzą, że nie jest to takie oczywiste😊.
Bez wątpienia to, co na mnie zrobiło duże i pozytywne wrażenie to przyczepność i trakcja Mizuno Wave Daichi 7 GTX do podłoża. Podeszwa Daichi 7 GTX wykonana jest ze specjalnej mieszanki gumy Michelin. Mieszanka ta charakteryzuje się wysoką odpornością na ścieranie i dobrą elastycznością. Konstruktorzy Mizuno wykorzystali te właściwości i połączyli je z system XtaRide.
Wielokierunkowe kołki bieżnika oraz wgłębienia ułożone w kształcie litery X dobrze sprawdzają się crossowym i przełajowym terenie. Biegając w leśnym czy niskogórskim terenie czułem dobrą przyczepność i czucie podłoża. Niezależnie czy były to podbiegi, czy zbiegi.
Testowanie Mizuno Wave Daichi 7 GTX utwierdziło moje pierwsze wrażenie, że są to dobre, a zarazem bardzo uniwersalne buty do treningów w terenie crossowym. W mojej opinii optymalnie sprawdzają się na podbiegach i zbiegach, gdzie kołki podeszwy perfekcyjnie wgryzały się w podłoże, dając nadzwyczajną pewność w trakcie biegu.
Mizuno Wave Daichi 7 GTX to z pewnością bardzo dobry wybór dla wszystkich biegających na leśnych ścieżkach, czy w trudniejszych trailowych terenach. Będzie to odpowiedni wybór zarówno na pierwsze buty trailowe, jak i dla zaawansowanych biegaczy, którzy chcą komfortowo wykonać swój trening w trudnych warunkach. Ich elementy ochronne pozwolą nam pokonać każdy szlak, a wodoodporność i przyczepność dadzą nam komfort biegu i możliwość cieszenia się z biegania.
Buty dostępne w sklepie sportano.pl w wielu wersjach kolorystycznych.
Recenzja zlecona przez markę sportano.pl, jednak jest w pełni rzetelną oceną naszego testera.
Zobaczcie również recenzję wideo Edyty Lewandowskiej
Dropu nie mierzy się przy palcach. Jest oficjalny standard dla tego pomiaru: Od tyłu buta kolejno 12% i 75% długości wewnętrznej. Tu, gdzie są palce, to podeszwa robi się coraz cieńsza do samego czubka buta.
Jak już tak skrupulatnie z tym dropem, to może najpierw warto zadać sobie pytanie jaki ma sens podawanie dropu dla buta, który nie jest dociążony ciężarem ciała. Już nie wspominając o tym co się dzieje z dropem w trakcie trwania gct.
Cos trzeba podać, chociaż nigdy nie wiadomo kto jakiego buta kupi-czy będzie przetaczał od pięty czy pietę cały czas miał w powietrzu podczas biegu.
Chociaż akurat tego buta to raczej kupi ktoś, kto pojęcia wiele o butach do biegania nie ma.
Według mnie jest sens podawania wielkości dropu. Klient wie jaki jest. Gdybyśmy chcieli tak jak piszesz mierzyć do twojej wagi to trzeba by również wciąc pod uwagę twardość powierzchni na której biegasz np asfalt, grunt, bierznia. Każdy teren ma inną twardość. Robi się to zbyt skomplikowane? No właśnie. Realnie patrząc nie do zrobienia w warunkach wielkoskalowej produkcji. Bo ilu biegaczy tyle różnych danych. Mnie przy wyborze buta wielkość dropu bardzo pomaga. Wiem że ta wielkość dropu np 8 mm mi sprzyja a ta nie.
Sens jest, ale tylko wtedy, gdy trzymamy się jakiegoś standardu (a on już jest, jw.), a nie, że co producent, to mierzenie w innym miejscu.
Czy mógłby sie ktoś z Uzytkowników wypowiedzieć jak z szerokością buta?