Garmin Forerunner 910 xt test

Mimo, że pojawił się kilka miesięcy temu były do niego przygotowane już dwukrotnie nowe wersje oprogramowania do załadowania ze strony Garmina. To wg mnie nie wada a raczej dowód na to, że Garmin naprawdę szybko reaguje na uwagi przychodzące z rynku. Najnowszy "upgrade" pojawił się dosłanie przed chwilą, 11 czerwca, ten test był robiony jeszcze na poprzedniej wersji oprogramowania.

Forerunner 910 XT to "zegarek" marki Garmin przeznaczony do monitorowania parametrów treningu. Jest w stanie monitorować (mierzyć) takie parametry jak:

– czas (Stoper)
– tętno (Pulsometr – to wg mnie dobra nazwa)
– dystans (GPS)
– tempo/prędkość (GPS)
– wysokość npm i zmiany wysokości (wysokościomierz barometryczny + GPS)
– spalone kalorie

plus różne inne funkcje kolarsko pływackie (np moc, we współpracy z miernikami mocy)

Zegarek jest dosyć podobny do modelu 310, zresztą jest jego ewidentnym następcą. Duży choć nieco mniejszy niż 310, wygodna prostokątna tarcza.

Każdy zegarek powinien być przygotowany do bezproblemowego zrozumienia bez używania instrukcji. W przypadku Forerunera 910 to poznawanie jest niezwykle przyjemne bo jest bardzo intuicyjny, żadnego momentu zawahania. Poza modelem 405 i 410 które są dla mnie wybitną skuchą w ofercie Garmina (choć wiem, że mają także swoich fanów) Garmin generalnie prezentuje się bardzo dobrze jeśli chodzi o intuicyjność. Parafrazując Seksmisję: Intuicyjność 10 (w przeciwieństwie do np Suunto gdzie intuicyjność jest 1).

Użytkowanie – pierwszy trening i ustawienie widoków

Tempo czy tętno ? Forerunner 910 to urządzenie pozwalające trenować w oparciu o obydwie z tych wielkości. Ale oczywiście wyrosło z rynku GPS, gdybym planował trening w przede wszystkim o tętno, wybrałbym jednak jakiś z zegarków Polara, posiadający więcej ciekawych funkcji bazujących na tętnie. Dlatego testując to urządzenie rzadko używałem wersji z pulsometrem, tylko po to, żeby sprawdzić czy działa.

Włączamy START i biegniemy. Nie musimy czekać na wskazanie GPS, w jakimś momencie zegarek znajduje satelity i mamy wskazania tempa i dystansu. Jeśli chcemy trenować z aptekarską dokładnością musimy chwilę poczekać – zazwyczaj trwało to nie dłużej niż kilkanaście sekund, czasem 30 sekund. Nie zdarzyło się, żeby zegarek nie złapał satelitów.

Mamy do wyboru cztery ekrany z danymi, które sami możemy ustawić. Każdy ekran możemy podzielić w zależności od tego ile danych chcemy na nim widzieć. Na każdym akranie zmieści się od 1 (np tylko tempo) do 4 informacji (np bieżące tempo, tętno, dystans, łączny czas treningu).

Co więcej – te ustawienia jesteśmy w stanie łatwo zmieniać w trakcie treningu, nie musząc go przerywać. Mi zdarzało się praktycznie w biegu do dwuinformacyjnego okienka dodawać trzecią informację i to bez używania żadnego manuala. (notabene, gdyby ktoś jednak chciał używać manual to wydaje mi się on słaby tak jak gdyby za bardzo im się tego porządnie nie chciało zrobić, jest polska wersja).

Danych które możemy ustawić jest mnóstwo, na przykład samych danych dotyczących tętna: 
tętno: bieżące, % rezerwy tętna, % tętna maksymalnnego, średnie treningu, średnie ale jako % rezerwy tętna, średnie ale jako % maksymalnego, średnie na danym okrążeniu, średnie na danym okrążeniu jako % rezerwy tętna, średnie na danym okrążeniu jako % maksymalnego, średnie na ostatnim okrążeniu, wykres przebiegu tętna.

Funkcje automatyczne i alerty

Jedyna automatyczna funkcja z jakiej czasami korzystałem to AUTO PAUSE – czyli automatyczne wstrzymywanie pracy zegarka (stopera) w momencie kiedy się zatrzymujemy. Kiedy ruszamy zegarek oczywiście automatycznie uruchamia stoper (i pomiar dystansu)

Można ustawić różne alerty, choćby takie które dadzą znać, kiedy przekroczymy jakąś barierę tętna lub tempa (choć tu trzeba trochę poklikać).

Z tymi funkcjami automatycznymi warto jednak uważać. Zdarzyło mi się, że mając ustawioną opcję AUTO PAUSE – stoper w biegu co chwila się aktywował i deaktywował. Być może miało to związek z chwilowymi zakłóceniami w widoczności satelitów bo działo się to w lesie.

Funkcje treningowe – interwały, własne treningi, wirtualny partner

1000 międzyczasów w pamięci, w manualu jest tylko informacja, że mamy maksimum 42 godziny treningu jeśli chcemy zapisywać z maksymalną dokładnością (czyli zapis danych tętna i GPS co sekundę).

Dowolność kreowania treningów jest naprawdę bardzo duża, można ustawić wykręcone treningi, z dużą liczbą zapętleń. Jeśli jednak chcemy wykorzystać zegarek w pełni powinniśmy robić to przez stronę garminconnect bo klikanie przyciskami jeśli chcemy ustawić ileś wartości numerycznych do przyjemnych nie należy, a jeśli chodzi o ustawienie na przykład granic tempa to nie wiem czy to w ogóle bezpośrednio w zegarku jest możliwe (podobno tak, ale przyznaję, że nie sprawdziłem). Poniżej przykład treningu (pokazującego możliwości kombinacji)

Czyli mamy:
– rozgrzewka tak długo aż naciśniemy LAP
– 6 powtórzeń 6 minutowych odcinków gdzie zegarek będzie pilnował, żebyśmy trzymali się w przedziale tempa: 4:00 – 4:05 z przerwą 4minutową podczas której będzie pikał jeśli nasze tętno będzie poza strefą 130-140 uderzeń na minutę,
– następnie mamy 20 minut schłodzenia (jakieś absurdalne tłumaczenie na stronie garminconnect gdzie słowo cooling przetłumaczono na "Ćwiczenia rozluźniające" 🙂 )
– dodałem jeszcze interwał – 5 razy 0,4 km w strefie 170-175 bpm z 1 minutową przerwą
– na koniec odpoczynek 10 minut (powinno być "Ćwiczenia rozluźniające" 🙂 )

Funkcja wirtualnego partnera jest zachowana z poprzednich wersji – czyli możemy ustalić stałe tempo biegu dla wirtualnego partnera i w trakcie treningu na ekranie monitorować, jak zmienia się nasze położenie względem jego, ile mamy straty itd. Oczywiście w sytuacji kiedy mamy możliwość ustawienia stref tempa ta funkcja trochę traci na znaczeniu, choć sumarycznie może być jednak bardziej dokładna.

Funkcja Treining Effect ma teoretycznie sprawdzać, jak poprawia się tlenowa wydolność trenowanej osoby. Nie miałem okazji przetestowania na sobie jak działa, wymaga skupienia się przez jakiś czas na treningu tylko z tym zegarkiem, bo jak zaznacza producent w pierwszych treningach, zanim zegarek nas nie "pozna" wskazania trening effect mogą być nienaturalnie wysokie.

Tempo chwilowe

Najciekawszą wg mnie i co ciekawe zupełnie nie promowana przez Garmina funkcją jest jego niezwykła czułość. To pierwszy zegarek pokazujący sensowne wskazania tempa chwilowego praktycznie natychmiast po zmianie tempa. Ponieważ Garmin się tym nie chwali na początku zupełnie nie wiedziałem jak to może być zrobione (tutaj pisałem dlaczego zegarki z GPS muszą mieć pewną inercję jeśli wskazania tempa chwilowego mają być sensowne). Ale zorientowałem się, że ten zegarek posiada czujnik bezwładnościowy. Co ciekawe, Garmin promuje tylko wykorzystanie go w pływaniu – dzięki niemu wiemy ile zrobiliśmy ruchów rąk lub ile basenów.
Z moich testów wynika, że 910 pokazuje poprawnie nowe tempo już w ciągu 1-2 sekundy po jego zmianie, podczas kiedy inne zegarki wolniej (Polar RCX5 i RCX3 6-7 sekund, Suunto Ambit 12 sekund, pozostałe zazwyczaj około 30). Notabene każdy wynik poniżej 10 sekund jest naprawdę niezły.

Tylko czasami zegarek wskazywał jakieś bezsensowne wartości tempa chwilowego, działo się to w momentach, kiedy nagle wbiegałem lub zbiegałem z jakiegoś wzniesienia.

Ale dla treningu długodystansowego, nawet przy szybszych treningach to nie ma wielkiego znaczenia. Taka dokładność wskazań tempa może mieć znaczenie dla osób chcących w bardzo dokładny sposób monitorować tempo krótkich interwałów, np jeśli ktoś biega na stadionie na 400 metrowych odcinkach to jeśli nagle przyspieszy i dopiero po 30 sekundach zobaczy wiarygodną informację na temat bieżącego tempa to zastosowanie zegarka mija się z celem. Foreruner 910 sprawdzi się tu natomiast świetnie.

Dokładność GPS

Nie mam uwag do pomiaru dystansu, na 2 kilometrowej trasie, którą używam do testów pokazywał zawsze około 2 km (czasem 2010 m).

Poniżej trasa wyrysowana przez Forerunera910 – trzykrotnie pokonywana ta sama ścieżka na trzech pętlach, trasa biegnie leśną drogą o szerokości około 2 m (czyli 2 m to była realna szerokość ścieżki). Widać, że rozpiętość tras to więcej niż 2 m ale taka jest chyba naturalna niedokładność tego rodzaju urządzeń. W trakcie biegu 910 pokazuje nam z jaką dokładnością ustalił naszą bieżącą pozycję – zazwyczaj jest to 4-5 m, najmniej z tego co zauważyłem były 3 m. (poniżej ten sam fragment w dwóch skalach 1cm = 50 m i 1cm = 5 m.)

Nawigacja

Używam nawigacji tylko w celach trafienia do punktu wyjścia. W momencie kiedy rozpoczynam trening w nieznanym terenie włączam zegarek. (tak pobiegłem na trening po Monachium). Po jakimś czasie, kiedy postanawiam wracać do punktu wyjścia włączam opcję: "Back to Start" czyli "Do miejsca startu" (używałem angielskiego menu). Wtedy na ekranie pojawia się ścieżka ze strzałką pokazującą w którym kierunku mam się aktualnie poruszać.

Nie ma możliwości wgrywania map.

Współpraca z komputerem.

Zegarek komunikuje się z komputerem poprzez wpinany do złącza USB mały klucz ANT+, komunikacja odbywa się sprawnie. Foreruner 910 tak jak inne Garminy może współpracować ze stroną Garminconnect, ale równie dobrze z każdą inną, dowolną stroną, która umożliwia importowanie ścieżek w formacie TCX czy GPX. Jednym kliknięciem z Garminconnect możemy wyeksportować swoją ścieżkę także do Google Earth i tam obejrzeć szczegóły ścieżki bo w Garminconnect ekran mapy jest bardzo mały i słabo się do tego nadaje.

GarminConnect wyświetla wszystkie dane jakie w trakcie biegu rejestrujemy, tutaj przykład fragmentu jednego z treningów:

Bateria i ładowanie

Zegarek ładuje się poprzez kabel z klipsem, który dostajemy w pudełku. Kabel z drugiej strony wpinamy do złącza USB w komputerze lub do specjalnego zasilacza (który także dostajemy w pudełku). Ładowanie z pełnego wyładowania trwa około 2 godzin. Teraz podstawowe pytanie – jak długo Forerunner wytrzymuje po naładowaniu? Producent deklaruje, że 20 godzin, przyznaję, że nie liczyłem tego dokładnie ale wytrzymywał spokojnie przez kilka dni solidnego użytkowania więc wydaje się to być wiarygodne, u amerykańskich testerów widziałem wersję 17 godzin.

Polityka relacji z klientem

Serwis usuwający reklamację działa w przypadku Garmina bardzo sprawnie, mimo, że spoza Polski. Miałem niedawno z nimi kontakt z tytułu wymiany paska do pomiaru tętna w innym zegarku i naprawdę sprawa była załatwiona szybko i bez żadnych problemów. To, że od premiery zegarka były już dwa razy nowe wersje oprogramowania to także świadczy o tym, że Garmin naprawdę bardzo się stara aby szybko reagować na to co słyszy od użytkowników.

Reasumując.

Jak na potrzeby biegacza zegarek jest naprawdę bardzo fajnym gadżetem (podejrzewam, że na potrzeby pływaków czy kolarzy również). Nie mam zupełnie żadnych uwag negatywnych.

Cena: około 2 tys zł

Skrót cech wg producenta: