Redakcja Bieganie.pl
Przyznał jednak, że wyniki były i dla niego zaskakujące, z zwłaszcza to, że Laurent z kolegami udowodnili, że osoby pronujące były narażone na kontuzje w większym stopniu. Dla Laurenta było to zaskakujące. Jest on blisko związany z grupą Duńczyków, która pod kierownictwem Rasmusa Oestegarda Nielsena, przez rok ! prowadziła badanie na grupie 927 początkujących biegaczy biegających w takim samym modelu neutralnego buta. W badaniu Duńczyków wyszło, że nie ma korelacji pomiędzy stopniem pronacji a doznawanymi kontuzjami.
Laurent spodziewał się otrzymać podobne wyniki jeśli chodzi o wpływ pronacji na ryzyko kontuzji, czyli, że go nie ma. Tymczasem w badaniu Luksemburskim wpływ okazał się wyraźny.
Zapytany o to, czy oznacza to wg niego, że badania są ze sobą sprzeczne, Laurent zwrócił uwagę, na kilka różnic, ale jedna wydaje się być szczególnie, ważna.
Duńczycy badali biegaczy biegających w modelu adidas Supernova Glide 3, tymczasem Luksemburczycy, w jakimś specjalnie skonstruowanym bucie na potrzeby badania. Różnica była taka, że Supenova Glide 3, mimo, że teoretycznie jest butem neutralnym, to posiadała system ForMotion („zmiękczający” zewnętrzną krawędź buta, a zatem opóźniającym pronację), oraz płytkę Torsion (która też w pewnym stopniu usztywniała go wzdłuż osi podłużnej). Tymczasem neutralny model Kalenji, był jakimś butem bez absolutnie jakiejkolwiek stabilizacji, po prostu czysta pianka EVA plus guma w podeszwie zewnętrznej.
Gdyby zatem przyjąć, że badania odsłoniły nam jednak jakąś część prawdy o świecie biegowym, to należałoby powiedzieć, że jeżeli już biegamy w butach do biegania (czyli stopa jest uniesiona, jest jakaś pianka amortyzująca) to powinniśmy biegać w butach w pewnym stopniu stabilizowanych. I bez względu na to, czy jesteśmy pronatorami, neutralnymi czy supinatorami, to bieganie w butach lekko stabilizujących daje nam najmniejsze ryzyko odniesienia kontuzji.
Chciałem przypomnieć, że jest to właściwie wniosek całkowicie zgodny z badaniem sprzed 5 lat, kóre wydawały się wtedy nieco dziwne, o którym pisaliśmy tutaj (Konsekwencje patentu Dr. Subotnicka) gdzie zawodnicy biegający w stabilizującym StructureTriax mieli mniej kontuzji niż ci, biegający w neutralnym Pegasusie (na pewno bardziej neutralnym niż adidas Supernova Glides 3) i mocno trzymającym Nucleusie. I także bez względu na to jaki mieli typ stopy.
Laurent twierdzi, że nie bardzo wierzy w to, że specjalna konstrukcja pod przodostopiem w nowych butach Kalenji mogła mieć taki zasadniczy wpływ. Kiedy jednak powiedziałem mu, że konstruktor tych butów, czyli Olivier Weber z Kalenji twierdzi, że dopiero właśnie po utwardzeniu wewnętrznej części w przedniej części podeszwy zaczęli dostrzegać różnice u badanych przez nich biegaczy (Kalenji też robi swoje testy), przyznał, że może coś w tym jest, musieliby to zbadać i porównać z innymi systemami stabilizującymi.
Trzeba zatem powiedzieć, (z czym muszę przyznać w imieniu bieganie.pl, że czuję się niekomfortwowo), że badania Laurenta i kolegów podważają paradygmat „Preferowanej ścieżki ruchu” wymyślony przez Benno Nigga. Po drugie dają producentom do ręki potężny oręż. Ten oręż to informacja, że jeśli już robimy buty do biegania, to bezpieczniej będzie, jeśli będą one posiadały jakieś elementy stabilizujące.