Redakcja Bieganie.pl
Dziesięciobój to konkurencja dosyć wymagająca, angażująca czasowo. To
dziesięć konkurencji następujących po sobie w krótkich odstępach czasu,
wszystko rozgrywa się w ciągu dwóch dni.
I dzień: 100 m, skok w dal, kula, skok wzwyż, 400 m;
II dzień: 110 m płotki, dysk, tyczka, oszczep, 1500 m.
Szczególnie
takie konkurencje jak skok w dal, wzwyż, tyczka, wiążą się często z
wielogodzinnym przebywaniem na odkrytym stadionie gdzie nie ma jak ukryć
się przed słońcem.
Ashton zaczął się zastanawiać, dlaczego czuje się tak dobrze kiedy po biegu wyleje sobie butelkę wody na głowę. Nie interesowały go przyczyny fizjologiczne ale chciał móc powtarzać to częsciej, chciał częściej doznawać tego specyficznego, przyjemnego uczucia.
W Nike pracowali już od jakiegoś czasu nad chłodzeniem głowy i twarzy: " – Głowa i twarz są dwa do pięciu razy bardzej wrażliwe na temperaturę niż reszta ciała – mówili".
I znaleźli rozwiązanie które zadowoliło Ashtona. To maska-hełm. Wewnętrzne wartstwy zbudowane są tak, aby utrzymywać wodę tak, żeby nie wyciekała. Jednocześnie siatka wokół oczu i twarzy utrzymuje chłód w newralgicznych miejscach. Schłodzoną maskę wyjmujemy z lodówki, zakładamy i pokrywa ona głowę, szyję, twarz pozwalając na stopniowe i efektywne schładzanie – mówią w Nike.
Ashton i jego żona Brianne Theisen-Eaton są w tym momencie swego rodzaju królikami doświadczalnymi dzięki którym projektanci w Nike starają się tak dopracować maskę aby mogła ona w przyszłości wejść na stałe do produkcji i służyć innym zawodnikom reprezentacji USA czy innych krajów.