Adidas mówi, że chodzi o energię, a właściwie o zwrot energii. Adidas postanowił skoncentrować się w swoich najnowszych projektach na takich rozwiązaniach technicznych, które wkomponowane w buty biegowe dadzą zupełnie nowe odczucia, dadzą nam możliwość biegania szybciej, bardziej dynamicznie.

Wg nich, pianka EVA (standardowe tworzywo używane w podeszwach butów jako warstwa amortyzująca) odejdzie w zapomnienie i cały świat przestawi się na nową koncepcję opracowaną przez markę BASF a jako pierwszą wdrożoną przez adidas – boost.

Boost to materiał z małych granulek, kapsułek, wyglądający jak styropian, który rzeczywiście daje bardzo dobry zwrot energii kinetycznej, co dobrze widać na poniższym filmie.

Wg prezentujących koncepcje przedstawicieli marki adidas jest to konstrukcja zmieniający zasady gry w biegowym sektorze (to dosłowne tłumaczenie – firmy często lubią opisywać, że jakieś rozwiązanie jest "game changing solution"). Faktycznie tak dynamiczna podeszwa powinna być wyczuwalna i odczucia z biegania w nowych butach w nią wyposażonych mogą być niezwykłe.

Należy jednak pamiętać o tym, że lepsze buty nie sprawią, że będziemy lepszymi biegaczami. Jeśli by jednak okazało się, że boost daje rzeczywiście taką przewagę zostałyby prawdopodobnie zakazane (jako obuwie do startów na zawodach). Zobaczymy co przyniesie przyszłość, co powiedzą na to np władze Międzynarodowej Federacji Lekkoatletycznej. Z drugiej strony nie jest powiedziane, że ten duży zwrot energii kinetycznej będzie się przenosił na wyniki w bieganiu. Człowiek jest tak zbudowany, że w sposób naturalny neutralizuje pewne siły, tak samo jak amortyzuje spadając na ziemię tak samo ścięgna, mięśnie i kości mogą amortyzować ten nienaturalny zwrot energii. Z ekscytacją czekamy na pierwsze testowe modele.

Pierwszy boost

Wg specjalistów z adidas – podeszwa boost nie zmienie swoich parametrów fizycznych bez względu na to w jakiej znajduje się temperaturze oraz jaki zrobiono w butach przebieg. Pierwszy but z podeszwą boost pojawi się w sklepach pod koniec lutego.

Sama prezentacja była dosyć ciekawa, wystąpili między innymi Yohan Blake oraz Haile Gebrselassie. Szczególnie Haile wydawał się być zmieszany i niepewny, tak jak gdyby fakt, że nie biega już na najwyższym światowym poziomie sprawiał, że nie ma już takiego autorytetu. Haile, i tak wszyscy Cię kochamy!

Poniżej dla tych, którym nie chce się słuchać całej prezentacji lub nie znają angielskiego prezentujemy transkrypcje momentami dosyć dziwnej rozmowy z Haile:

James Carnes, dyrektor kreatywny produktów wyczynowych: Haile, skąd masz tyle energii, skąd czerpiesz motywację?

Haile Gebrselassie: Skąd mam energię? Czy możecie jechać samochodem bez energii? Czy możecie żyć bez energii? Nie. Ja też oczywiście…….zaraz jakie było Twoje pytanie? Zapomniałem. Jak utrzymuję motywację?

James Carnes: Tak, mentalną, fizyczną? Jak Ci się to udaje?

Haile: Eeeee, hmm, to naprawdę trudne pytanie. Czasami jak patrzę na to co dzieje się na świecie, ludzie chcą więcej i więcej, ja też po zawodach zawsze chciałem więcej i więcej, ale teraz … ech  ile lat biegałem? Chciałbym biegać jeszcze więcej, ale…to jest życie.

James Carnes: Masz te buty już od jakiegoś czasu, poza wszystkimi faktami które wymieniłem ale jak czułeś się kiedy po raz pierwszy założyłeś je na nogi?

Haile: Wiecie co? Czasami krępuję się powiedzieć wam co myślę. Ludzie myślą, że stoję tutaj na scenie, sponsorowany przez adidasa, co mogę powiedzieć? Tylko dobre rzeczy o adidasie. Stoję tutaj przed wami żeby powiedzieć jakie mam odczucia wobec tych butów, czuje jak gdybym ich nie miał. Wy już je macie? Musicie założyć. Pierwszy raz dali mi je chyba w Japonii, żebym się trochę w nich przeszedł. "Co się dzieje" – pomyślałem. Naprawdę! Po kilku pierwszych krokach pomyślałem, to jaki teraz będzie rekord świata? Zwariowany. W tej sytuacji IAAF przyjdzie i zapyta się: Co się tutaj dzieje?

James Carnes: Poczekaj ze swoimi prognozami zanim nas w pędzisz w jakieś prawne kłopoty

Haile: Moje pytanie jest – czy to jest legalne czy nie? Naprawdę. Oczywiście to tylko technologia.

James Carnes: Dziękujemy Haile

Poniżej prezentacja