Biegaj bezpiecznie: chroń się przed kleszczami – ten sposób zajmie Ci 10 sekund!
Materiał Sponsorowany
Sprzyjające warunki atmosferyczne wpływają na zwiększenie naszej aktywności fizycznej na świeżym powietrzu. Niezależnie od tego, czy biegamy po lesie, parku, po łąkach lub w pobliżu traw, nadejście ciepłych dni zwiększa prawdopodobieństwo złapania kleszcza podczas treningu. Można się przed tym uchronić i to… w około 10 sekund! Ostatnie, co chcemy przynieść ze sobą do domu po udanym bieganiu, to borelioza, babeszjoza lub jakakolwiek inna choroba przenoszona przez kleszcze.
Przewietrzony umysł, większa siła i poprawiona wytrzymałość, radość z nowo odkrytego szlaku — właśnie to powinniśmy zyskać, ćwicząc na łonie natury. Nie zapominajmy, że kleszcze aktywne są przez cały rok, na co wpływ mają coraz wyższe temperatury w okresie zimowym. Jednak to wiosna jest drugą, obok jesieni, porą roku, kiedy okres żerowania kleszczy jest najintensywniejszy.
Wybiegając na trening, biegacze nie zawsze myślą o kleszczach i o ryzyku, które wiąże się z ugryzieniem przez tego pajęczaka, a to istotny problem. Istnieje kilka sposobów zapobiegawczych, które możemy zastosować, aby zwiększyć ochronę przed ukąszeniem i chorobami przenoszonymi przez kleszcze. Jednym z nich jest właściwy ubiór – długie spodnie, dłuższe skarpety, koszulka z długim rękawem. W upalny dzień z kolei najlepiej wybrać krótkie, przylegające legginsy, dłuższe skarpety i przylegającą koszulkę z krótkim rękawem. Ubiór to jednak zaledwie początek. Warto wesprzeć się specjalistycznymi preparatami, jednak pamiętajmy, że większość dostępnych na rynku to silne środki chemiczne, których nie zaleca się stosować bezpośrednio na skórę. Naprzeciw oczekiwaniom osób aktywnych, szukających innych rozwiązań, wyszła marka TICKLESS – to ultradźwiękowe urządzenia na kleszcze, bez chemii. Jak to małe, praktyczne urządzenie może nam się pomóc chronić przed wkłuciem kleszcza, a w konsekwencji przed groźnymi chorobami odkleszczowymi – odpowiadamy poniżej.
Ochrona przeciw kleszczom bez chemii
TICKLESS, to obecnie nr 1 w Europie wśród nietoksycznych środków przeciw kleszczom i pchłom, a jego skuteczność potwierdzona jest badaniami. Dzięki temu, że urządzenia są wolne od substancji chemicznych, mogą być stosowane nawet u dzieci od pierwszego dnia życia! Są też odpowiednie dla alergików, więc jeśli zapachy wydzielane przez chemiczne środki podrażniają Cię, dobrą wiadomością będzie dla Ciebie fakt, że TICKLESS jest bezzapachowy. TICKLESS jest całkowicie bezpieczny dla ludzi i zwierząt.
Wszystkie urządzenia TICKLESS działają na zasadzie emisji impulsów ultradźwiękowych o częstotliwości 40 kHz, które w szczególny sposób wpływają na kleszcze, jednak nie są wyczuwalne przez człowieka ani zwierzęta domowe.
Ultradźwięki blokują główny narząd zmysłowy pajęczaków – narząd Hallera, znajdujący się na stopach odnóży przednich, pełniący funkcję narządu węchu. Dzięki ultradźwiękom kleszcz ma zaburzoną zdolność orientacji i nie jest w stanie skutecznie namierzyć ofiary. Warto podkreślić, że zakres częstotliwości emitowanych przez urządzenia jest niezauważalny dla ludzi i zwierząt domowych.
Urządzenia TICKLESS zostały zaprojektowane również specjalnie z myślą o biegaczach. TICKLESS RUN, bo o nim mowa, działa w promieniu 2,5 metra, posiada akumulator do wielokrotnego ładowania, dzięki czemu nie trzeba martwić się o zapas baterii, a przede wszystkim jest odporny na zachlapania, co stanowi dużą wartość w przypadku treningów trailowych. Ponadto, jest bardzo wygodny – z łatwością można go zamontować do sznurówki buta. Montaż zajmuje około 10 sekund i właśnie tyle potrzebujesz, by uchronić się przed wkleszczeniem pasażera na gapę. Samo urządzenie jest lekkie i nie przeszkadza podczas treningów: to bardzo praktyczne rozwiązanie. Dużym plusem jest funkcja nocnej lokalizacji, dzięki której jesteśmy bardziej widoczni podczas biegania po zmroku.
Zagrożenia wywoływane przez kleszcze
W jaki sposób kleszcz może znaleźć się na naszym ciele? Kleszcze nie latają, za to można nazwać je „drapieżnikami z zasadzki”. Większość swojego czasu spędzają na roślinach ulokowanych stosunkowo blisko ziemi, czekając, aż biegacz, przechodzień lub zwierzę znajdą się w pobliżu. Samego momentu wkleszczenia się pajęczaka możemy nie odczuć, ponieważ w ślinie znajduje się środek znieczulający, wstrzykiwany podczas wgryzienia. Niestety, właśnie podczas tego procesu żerowania zakażony kleszcz, może przenosić chorobotwórcze bakterie, które mogą prowadzić do ciężkich chorób, a w niektórych przypadkach nawet do śmierci.
Żyjące w Polsce kleszcze najczęściej przenoszą takie choroby, jak:
Kleszczowe zapalenie mózgu –jest to najgroźniejsza choroba, na którą możemy zachorować poprzez ugryzienie kleszcza. Jej objawy przypominają grypę i pojawiają się w ciągu około 2 tygodni. W 70-80% przypadków zostaje ona zahamowana w pierwszej fazie, niestety u reszty zakażonych wirusy przedostają się do centralnego układu nerwowego, gdzie mogą wywołać zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.
Borelioza – choroba z Lyme jest najczęściej rozpoznawaną chorobą przenoszoną przez kleszcze. Jest bardzo niebezpieczna i bez względu na rodzaj i stopień zaawansowania atakuje tkankę łączną, mięśniową i nerwową. Pierwsze objawy choroby rozwijają się w ciągu 1-3 tygodni od ukąszenia. Mogą pojawić się objawy skórne tzw. rumień wędrujący – zaczerwienienie o średnicy od kilku do kilkunastu centymetrów, które może być lekko wypukłe, ciepłe, bolesne przy dotyku. W ciągu 2 tygodni do kilku miesięcy pojawiają się objawy wtórne. Może to być zapalenie stawów, zaburzenia neurologiczne i kardiologiczne. Po około roku od zakażenia borelioza przechodzi w postać przewlekłą. Lista objawów, jakie daje borelioza przewlekła, jest długa. Pojawiają się objawy neurologiczne.
Anaplazmoza –jest to ogólnoustrojowa choroba zakaźna wywoływana przez małe, Gram-ujemne bakterie Anaplasma phagocytophilum, które są wewnątrzkomórkowymi drobnoustrojami chorobotwórczymi atakującymi krwinki białe. W 60% przypadków choroba przebiega bezobjawowo, może jednak dawać mało charakterystyczne objawy, które przypominają symptomy grypy: wysoka temperatura, bóle głowy, pocenie się, kaszel czy bóle stawowo-mięśniowe.
To dopiero początek listy, ponieważ kleszcze mogą przenosić również szereg innych chorób, jak babeszjoza, tularemia czy riteksjozy.
W niektórych regionach Polski aż do 30% żyjących kleszczy może przenosić przynajmniej jeden z patogenów powyższych chorób. Według danych epidemiologicznych zachorowalność na choroby odkleszczowe w naszym kraju cały czas rośnie, dlatego nie powinniśmy bagatelizować ochrony przed wkłuciem tego małego pajęczaka, które może czasowo wyłączyć nas z treningów lub spowodować poważne problemy zdrowotne.
Lepiej zapobiegać niż leczyć!
Największy wzrost aktywności kleszczy obserwuje się od kwietnia do początku listopada. W przypadku biegaczy najbardziej narażeni są ci, którzy wybierają wczesnoporanne i popołudniowe treningi na obszarach leśnych.
Dlatego, planując bieganie w terenie, lub jakąkolwiek inną aktywność fizyczną na świeżym powietrzu, warto zadbać o właściwą ochronę.
Misja, którą sprawdzamy!
Jak zapewniają twórcy TICKLESS, ich motywacją jest zminimalizowanie ryzyka poważnych chorób, których przyczyną są kleszcze i pchły, jak również samo popularyzowanie wiedzy na temat kleszczy i podkreślenie wagi profilaktyki.
Do naszej redakcji trafiły już innowacyjne urządzenia na kleszcze TICKLESS – TICKLESS RUN dla biegaczy i TICKLESS PET MINI dla psów. Rozpoczęliśmy testy produktów zarówno na sobie, jak i na naszych czworonożnych, biegających (choć nie zawsze) towarzyszach. O tym, jak się sprawdziły u biegaczy, a jak u psów, przeczytacie już niedługo! Wrócimy również do tematu, dlaczego warto stosować ochronę przeciwkleszczową u naszych pupili i jakie zagrożenia, powodowane przez kleszcze, na nich czekają.
Z wykształcenia dziennikarz i humanista, z zamiłowania biegacz amator. Biegacz od 2012 roku, przemierzający kilometry po asfaltach, łąkach i lasach, jednak najlepiej czuje się na górskich trasach. Prosto z biegania najchętniej „zbiega” na Ring wystawowy jako właściciel dwóch utytułowanych psów (jack russell terrier). Zbieranie kolejnych kilometrów na biegowych trasach i psich championatów kolejnych krajów - to jego sposób na życie.