Redakcja Bieganie.pl
Mocny trening i regeneracja – to według Arka najprostsza i niewyszukana recepta na sukces w zawodach. Co robił on sam na kilka tygodni przed startem w Półmaratonie Warszawskim?
– Trzy i pół tygodnia bezpośrednio przed startem spędziłem na obozie wysokościowym w Albuquerque w Stanach Zjednoczonych. Na wysokości 1600 m n.p.m. poziom tlenu jest niższy, a więc trening musi być mniej intensywny. Dziennie biegałem sporo kilometrów ćwicząc wytrzymałość. Wykonywałem niewiele treningów z prędkością startową. Główne akcenty tempowe, które wykonałem na zgrupowaniu to: 5x2km oraz 6,5,4 i 3 km.
Arek Gardzielewski w trakcie Półmaratonu Warszawskiego
Bardzo ważnym elementem treningów Arka jest dobór odpowiedniego sprzętu – zwłaszcza obuwia. W czasie długich rozbiegań korzysta z obuwia ASICS Gel-Cumulus 13, na szybsze treningi zakłada buty z nowej kolekcji ASICS Gel-Excel 33, a na treningi specjalistyczne wzuwa startówki Gel-Tarther. W Tartherach pobiegł również w Półmaratonie Warszawskim.
Arek Gardzielewski i Marcin Chabowski w trakcie Półmaratonu |
Jakie zdanie o obuwiu ASICS ma Arkadiusz Gardzielewski?
– Cumulusy dają mi niezwykły komfort, są bardzo dobrze dopasowane do stopy. Excel to super buty do biegania szybkiego, przede wszystkim po asfalcie, mają idealną sprężystość.
Natomiast o Tartherach mówi krótko:
– Maraton w Wiedniu na pewno pobiegnę w tych butach!
Jak treningi Arka wpisują się w popularny ostatnio wśród biegaczy trend minimalistyczny?
– Nie korzystam ze zdobyczy minimalizmu w ogóle i nie polecam ich nikomu. Zawodowiec biega zbyt wiele kilometrów, aby pozwolić sobie na brak amortyzacji, a amatorzy zwykle ważą znacznie więcej, co wiąże się z większym obciążeniem, dla nich amortyzacja jest niezbędna.
Pytany o to, czy biegając w butach, choćby takich jak Cumulus nie czuje jakiegoś ograniczenia powiedział:
– Nigdy nie czułem, żeby te tak zwane „standardowe” buty jakoś mnie ograniczały, uniemożliwiały swobodną prace stawu skokowego, mimo, że wyszedłem z bieżni, a przecież tam lądowanie i wybicie ze śródstopia ma duże znaczenie. Oczywiście przechodząc na ulicę styl się zmienia, jest inna nawierzchnia i dlatego stopa potrzebuje więcej amortyzacji. Choć oczywiście, jeśli biegacz z Burundi, całe życie biega boso to jego stopa jest zupełnie inaczej do tego przystosowana niż nasza i ryzykowne jest teraz nagle próbować być takim jak on.
Arkadiusz Gardzielewski wszystkie swoje siły kumuluje teraz na treningi do startu w Maratonie w Wiedniu, gdzie planuje uzyskać minimum olimpijskie na Igrzyska w Londynie. Trzymajmy kciuki za powodzenie tego przedsięwzięcia.