Redakcja Bieganie.pl
W przyszłą sobotę, 8 czerwca w portugalskiej miejscowości Miranda do Corvo odbędą się mistrzostwa świata w trailu, organizowane przez IAU oraz ITRA pod egidą IAAF. W walce o tytuł najlepszych na świecie wezmą udział polscy reprezentanci i reprezentantki.
Mistrzostwa świata w trailu odbywają się od wielu lat, jednak dopiero od kilku zyskują na znaczeniu za sprawą połączonych wysiłków IAU oraz ITRA. W odróżnieniu od mistrzostw świata w biegach górskich pozostających w gestii federacji WMRA, trailowy czempionat jest rozgrywany na dystansie ultra (powyżej maratonu), ale jednocześnie poniżej stu kilometrów. W kolejnych edycjach na zmianę stosuje się dystans ok. 80 kilometrów i 50 kilometrów, tak więc stawka zawodników różni się nieco od obsady najpopularniejszych wyścigów ultra na świecie, pozostających w cyklu UTWT, a mierzących ponad 100 kilometrów.
W tym roku przyszła kolej na krótszy wyścig, który okazuje się… jeszcze krótszy za sprawą modyfikacji trasy Trilhos dos Abutres – bo to właśnie portugalska impreza jest areną tegorocznych zmagań. Na zawodników czekają 44 kilometry i 2200 metrów przewyższenia – to niewiele jak na trailowe wyścigi (trasa porównywalna z Wielką Prehybą, na której w Szczawnicy rozegrane zostały w kwietniu mistrzostwa Polski w biegu górskim na długim dystansie), a faworytów upatrywać można zarówno w znanych ultrasach, jak i zawodnikach specjalizujących się w biegach na dystansie okołomaratońskim.
„Wszyscy na szlaki” – tak brzmi motto tegorocznych mistrzostw i faktycznie można oczekiwać, że w reprezentacjach poszczególnych krajów nie zabraknie zawodników nieco mniej znanych z biegów górskich, za to z doświadczeniem chociażby w maratonie ulicznym. Z pewnością czeka nas szybkie bieganie i emocjonująca rywalizacja, na starcie stanie bowiem wielu znakomitych zawodników.
Przyjrzyjmy się faworytom, na początek w klasyfikacji drużynowej. Najmocniejszym składem mogą pochwalić się Hiszpanie, Francuzi i Włosi. W kadrze Hiszpanii wystąpi trzykrotny mistrz świata, broniący tytułu Luis Alberto Hernando (910 punktów ITRA), Cristofer Clemente, który rok temu na rodzimych szlakach Penyagolosy zaliczył fenomenalny występ i piął się w klasyfikacji, zajmując ostatecznie drugie miejsce, a także Zaid Ait Malek. U Francuzów – jako najwyżej notowani – pobiegną: Nicolas Martin (905 punktów), Aurelien Dunand-Pallaz oraz Ludovic Pommeret, a w reprezentacji włoskiej punktować powinni legenda biegów górskich Marco de Gasperi (903 punkty) oraz indywidualni mistrzowie świata WMRA: Francesco Puppi (2017 rok, Premana) i Alessandro Rambaldini (2016 rok, Podbrdo). W prezentacji wymieniam tylko 3 zawodników z najwyższą punktacją ITRA, jako że wyniki trzech najlepszych liczą się do klasyfikacji medalowej, natomiast wszystkie te kraje mają szeroką kadrę, w której nie brakuje równie dobrych biegaczy.
Kolejnym faworytem mieli być Amerykanie, jednakże aż trzech ich najwyżej notowanych zawodników wypadło z kadry na skutek kontuzji – a są to Zach Miller, Tim Tollefson oraz Anthony Costales. Trudno byłoby znaleźć ich równie dobrych zastępców, w kadrze USA zobaczymy więc prawdopodobnie m.in. Mario Mendozę i Alexa Nicholsa. W rywalizacji indywidualnej do najlepszych z wymienionych wcześniej państw należy dołączyć Brytyjczyka Jona Albona, który legitymuje się najwyższym PI z całej obsady mistrzostw (912 punktów), jego kolegę z reprezentacji Andy’ego Symondsa, Szweda Andre Jonssona czy Greka Dimitrosa Theodorakakosa, W stawce znajdziemy aż osiemdziesięciu zawodników z punktacją ITRA powyżej 800 punktów. Nasi reprezentanci sytuują się w tej klasyfikacji następująco: Kamil Leśniak około 60. miejsca (821 punktów), Paweł Czerniak i Artur Jabłoński ok. 80. miejsca (801 i 800 punktów), a Tomasz Kobos ok. 100. miejsca (782 punkty).
W rywalizacji kobiet również faworytkami są Hiszpanki – Azara Garcia (785 punktów), Sheila Aviles i Gemma Arenas. Będą rywalizować z Amerykankami – Kelly Wolf (759 punktów), Dani Moreno i Anną Mae Flynn oraz Brytyjkami – Holly Page (757 punktów), Jasmin Paris i Charlotte Morgan, a także Francuzkami – Adeline Roche (766 punktów), Sarah Vieuille i Blandine Lhirondel. Nieco słabiej niż na tym tle wypadają Włoszki.
O medale indywidualne powalczą: faworyzowana Holenderka mieszkająca w Hiszpanii – obrończyni tytułu Ragna Debats (783 punkty), wszystkie wymienione Hiszpanki, a także Nowozelandka Ruth Croft, która ma najwyższy ranking (791 punktów). Jeśli mowa o naszych kadrowiczkach, najwyżej na liście pojawia się nazwisko Magdy Łączak, która z wynikiem 739 punktów lokuje się ok. 20 pozycji. Edyta Lewandowska z 712 punktami sytuuje się ok. 40 pozycji, a o kilka miejsc niżej znajdują się Katarzyna Solińska (707 punktów) i Paulina Wywłoka (702 punkty).
W ostatnich tygodniach Magda Łączak spędziła sporo czasu w Portugalii, poświęcając weekendy na rekonesans trasy i trening w górach wokół Miranda do Corvo. Z szóstą zawodniczką ubiegłorocznych mistrzostw porozmawiałem o zbliżającym się czempionacie:
Masz ochotę na nowe wyzwania?
Po ubiegłorocznym starcie postanowiłam i w tym roku spróbować, mimo że nie interesuję się za bardzo imprezami mistrzowskimi, a dystans okołomaratoński jest dla mnie nieco krótki. To jest jednak zupełnie inne ściganie, inny charakter zawodów niż te, w których startuję normalnie. Dystans jest krótszy, a stawka czołówki szersza, nie ma czasu na analizy, nie ma też marginesu błędu. Trzeba cały czas tasować się, kilkakrotnie mijać z innymi zawodnikami… To coś co nie jest dla mnie codziennością w bieganiu.
Niemniej staram się dobrze przygotować do mistrzostw i również dlatego ostatnie weekendy spędziłam w Portugalii. Na treningach mijałam się z kadrą Hiszpanii, Portugalii, Anglii… bardzo cieszy mnie fakt, iż sprawami naszej reprezentacji zajmuje się Andrzej Puchacz, bo to daje nam gwarancję, że pewne sprawy będą załatwione. Z drugiej jednak strony trzeba uczciwie przyznać, że sporo jeszcze nam brakuje do przygotowań innych reprezentacji. W miejscu rozgrywania mistrzostw spotykałam kadry, które mają zorganizowany przez rodzime federacje obozy, podczas gdy ja byłam w Portugalii prywatnie, ponieważ ciekawiło mnie co czekać nas będzie podczas Mistrzostw. Oczywiście lepiej i taniej byłoby pojechać na jeden dłuższy wyjazdu, ale na taki nie mogłam sobie pozwolić, ze względu na pracę.
A kibice mają duże nadzieje, a czasami duże oczekiwania…
Z tego względu chciałabym, żeby oczekiwania były odpowiednie do rzeczywistości i warunków, w jakich przychodzi nam rywalizować z innymi. Dla Polaków ten start to jest przygoda, tak – przygoda… Wiem, że to niektórych uraża. Ja mam nadzieję, że z tej przygody będzie fajne ściganie i dobre wyniki, ale jednak do jakiejkolwiek formy profesjonalizmu bardzo nam daleko. W reprezentacji mamy nawet osoby, które zdecydowały się (jak my wszyscy w ubiegłym roku) sfinansować w całości swój wyjazd samodzielnie, aby móc być członkiem kadry Polski. Dlatego z tego miejsca chciałabym prosić Was, Kochani Kibice o powściągliwość w opiniach, bo są wśród nas biegacze którzy częściowo, ale są i tacy którzy całości, sfinansowali start i przygotowania na własny koszt.
Oczywiście oczekiwania wobec sportowców są czymś naturalnym, ale zachowajmy dystans, bo to trochę tak, jakby powiedzieć pracownikowi, żeby ci napisał referat na komputerze, ale dać mu maszynę do pisania… Co do niektórych głosów, że „jeździmy na wycieczki”: to tak, jest to dla mnie wycieczka, bo wydaje kilka tysięcy z własnej kieszeni i jeśli nie potraktuję tego jak wycieczki (z celem startowym), to mi serce pęknie!
Tego bym nie chciał! Dlatego szybko zmieniam temat – opowiedz o swoich wrażeniach z rekonesansu.
Byłam tam trzy razy na weekend, bo nie mogę się wyrwać z pracy na całe tygodnie pobytu. Trasa jest „przeciekawa", jest na niej wszystko: płasko i stromo, twarda i miękka nawierzchnia, techniczne szlaki i łatwe przebiegi drogami. Trail to dobre określenie, bo trasa jest niesamowicie różnorodna.
Trasa wydaje się szybka i łatwa „na papierze”… Przypomina to trochę parametry Wielkiej Prehyby?
Między tymi trasami wspólnym mianownikiem jest tylko papier. Trasa w Portugalii jest zupełnie inna: inna roślinność, wąskie ścieżki, ciasne i trudne odcinki. Biega się po jarach, czasem po mokrym – trasa jest tak zróżnicowana, że trudno to wyrazić. Co prawda nie jest to ten poziom atrakcyjności, co w Alpach – nie widać tak dalekich planów, są miejsca z widokami, ale widoki te są dużo krótsze.
W relacjach z rekonesansu wspominałaś, że wiele reprezentacji dokonuje rozpoznania trasy?
Tak, widać że trasa jest mocno dreptana. Jest na niej sporo ludzi, a reprezentacja Hiszpanii to w ogóle już chyba zostaje tam do zawodów. W każdy weekend było widać reprezentacje trenujące do zawodów – nie pojedynczych zawodników, ale całe kadry właśnie. Mają tam regularne obozy treningowe, które u nas nie istnieją… Mam nadzieję, że kibice będą nas wspierać i że zrozumieją, iż mierzymy siły na zamiary. Że będą z nami na dobre i złe, choć miejmy nadzieję, że jednak „na dobre”…
Redakcja bieganie.pl będzie relacjonować na żywo przebieg mistrzostw za pośrednictwem specjalnego wysłannika Kuby K., który będzie nadawał wprost z centrum wydarzeń, z Portugalii. Wyścig mistrzowski rozpocznie się w sobotę, 8 czerwca, o godzinie 9 rano czasu miejscowego, czyli o 10 czasu polskiego.