Siedem medali to dorobek Polskich lekkoatletów na 27. Halowych Mistrzostwach Europy w Lekkiej Atletyce, które gościł w tym roku Stambuł. Ostatniego dnia mistrzostw brązowy medal dołożyła sztafeta pań na 4×400 m, Piotr Lisek zdobył srebro w skoku o tyczce, a Jakub Szymański krążek tego samego kruszcu w biegu na 60 m przez płotki.
Sztafeta na brąz
Na pierwszej zmianie polskiej sztafety pobiegła Anna Kiełbasińska, która oddała pałeczkę na drugiej pozycji (z czasem 51,39), za drużyną Holenderek, w której biegła Lieke Klaver (zmierzono jej 50,67). Na drugiej zmianie pobiegła Marika Popowicz-Drapała, która pobiegła dopiero drugi raz w życiu na 400 m w hali. Polka utrzymała drugą pozycję, a jej czas (ze startu lotnego) to 51,76. Na trzecie miejsce spadła dopiero na końcówce trzeciej zmiany Alicja Wrona-Kutrzepa (53,42), którą wyprzedziła Włoszka. Biegnąca na ostatniej zmianie Anna Pałys nie zdołała już poprawić trzeciego miejsca (52,74), a Polska mogła cieszyć się z kolejnego medalu na tych mistrzostwach (łączny czas 3:29,31). Wygrała z nowym rekordem mistrzostw Europy reprezentacja Holandii (3:25,66), a srebro zdobyły Włoszki (3:28,61). Biegnącej na ostatniej zmianie Femke Bol zmierzono 400 m w rewelacyjnym czasie 49,58!
Po biegu Anna Kiełbasińska powiedziała: „Nie ma rzeczy niemożliwych. Jutro wrócimy do Polski z medalem. To był pierwszy raz, kiedy pobiegłyśmy w takim składzie. Zadanie było jasne i wykonałyśmy je. To było coś wyjątkowego. Reprezentacja Polski jest kobietą, bo wszystkie pięć medalu wywalczyły panie. Jestem ponadto szczęśliwa, bo tradycja polskich medali w sztafecie 4×400 m została podtrzymana”.
Marika Popowicz-Drapala przyznała z kolei: „Miałam swój własny plan i chciałam go zrealizować. Nie miałam wcześniej doświadczenia w tej sztafecie. Biegłam 400 m w hali po raz drugi w karierze. Z Anią jesteśmy żołnierkami I zawsze walczymy do końca” – zakończyła sprinterka z Bydgoszczy. Alicja Wrona-Kutrzepa relacjonowała: „Zrobiłam, co mogłam. Zostawiła 100% na bieżni. Biegłam, by nie stracić naszej przewagi”.
Anna Pałys wyznała: „Dziewczyny zrobiły dużą przewagę. Dzisiaj moje siły pozwoliły na wywalczenie tego brązowego medalu”.
Wśród panów zwyciężyła sztafeta Belgii (z dwoma z trzech braci Borlee w składzie) z czasem 3:05,83, druga była sztafeta Francji (3:06,52), a brąz przypadł Niderlandom (3:06,59) po świetnej ostatniej zmianie Liemarvina Bonevacia (zmierzono mu 45,67 – najszybszy czas ze wszystkich międzyczasów finału).
Ingebrigtsen z kolejnym medalem
Większych problemów nie miał z wywalczeniem kolejnego złotego medalu Jakob Ingebrigtsen, który po wygranej na 1500 m dołożył też krążek z tego samego kruszcu na 3000 m. Norweg kontrolował bieg, długo prowadził, choć pozwalał też wyjść na prowadzenie Hiszpanowi Adelowi Mechaalowi, ale ostatecznie bez problemów przyspieszył na ostatnim kole, kończąc bieg w czasie 7:40,32, będącym nowym rekordem swojego kraju. Drugi był Mechaal (7:41,75), a brąz zdobył Elzan Bibić (7,44,03).
Ciekawe cztery okrążenia
W finałach biegów na 800 m mieliśmy całkiem ciekawe rozstrzygnięcia. Wśród panów o kolejności na mecie musiał decydować fotofinisz. Zwyciężył Hiszpan Adrián Ben (1:47,335), drugi był Benjamin Robert z Francji (1:47,338), a brąz zdobył Eliott Crestan z Belgii (1:47,65). Czwarty dobiegł Amel Tuka z Bośni i Hercegowiny (1:47,90), a szósty Szwed Andreas Kramer (1:48,15).
Wśród pań bez większych problemów wygrała Brytyjka Keely Hodgkinson (1:58,66), druga była Słowenka Anita Horvat (2:00,54), a trzecia Francuzka Agnès Raharolahy (2:00,85).
60 m przez płotki i medal Jakuba Szymańskiego!
Ostatnią konkurencją biegową mistrzostw w Stambule były biegi płotkarskie na 60 m. Wśród pań zwyciężyła faworytka tego biegu, Finka Reeta Hurske (7,79), druga była Niderlandka Nadine Visser (7,84), a trzecia Szwajcarka Ditaji Kambundji (7,91).
Dużą niespodziankę sprawił w finale panów Jakub Szymański, który wywalczył dla Polski szósty medal tych mistrzostw. Polak po dość słabej reakcji startowej (najsłabszej ze stawki – 0,195) pobiegł bardzo dobrze i wywalczył srebro (7,56), dobiegając za Szwajcarem Jasonem Josephem (7,41), który uzyskał najlepszy wynik na listach europejskich. Brąz wywalczył Francuz Just Kwaou-Mathey (7,59).
Bardzo dobre, szóste miejsce w finale zdobył Krzysztof Kiljan, który uzyskał czas 7,63.
Jakub Szymański przyznał po biegu: „Nie wiem, co powiedzieć. Jestem drugi w Europie! Szczerze, nie pamiętam biegu. Stres miałem większy na mityngach. Nie mogłem sobie wywalczyć lepszego sezonu halowego” – zakończył Polak.
Piotr Lisek ze srebrem
Sporą niespodziankę sprawił dzisiaj Piotr Lisek w skoku o tyczce, który pokonując 5,80 wywalczył ex aequo z Grekiem srebrny medal. Zwyciężył Norweg Sondre Guttormsen. Wszyscy medaliści pokonali wysokość 5,80.
Niewiele do medalu zabrakło Norbertowi Kobielskiemu. Polak pokonał 2,19, które dało mu ostatecznie Piąte miejsce. Wygrał Douwe Amels z Niderlandów (2,31), drugi był Andrii Protsenko (2,19) z Ukrainy, a trzeci Thoimas Carmoy (2,29).
Udane mistrzostwa
Polska może zaliczyć te mistrzostwa do udanych. Z siedmioma medalami zajęliśmy co prawda dopiero piętnaste miejsce w klasyfikacji medalowej (z czterema srebrnymi i trzeba brązowymi medalami), jednak jeśli chodzi o liczbę medali, to łącznie z Niderlandami zdobyliśmy ich najwięcej. Szkoda, że nie dorzuciliśmy do tego żadnego złota, jednak i tak było kilka niespodzianek na plus, których się nie spodziewaliśmy. Jeśli chodzi o klasyfikację punktową (za miejsca 1-8), to Polska zajęła w niej szóste miejsce z 57,5 punkta. Zwyciężyły Włochy (84 pkt.) przed Wielką Brytanią (72,5) i Holandią (69 pkt.). Kolejne Halowe Mistrzostwa Europy odbędą się w Holandii w Apeldoorn w 2025 r.
Były chodziarz, który nieustannie dokądś zmierza (wielokrotny reprezentant Polski i dwukrotny olimpijczyk – z Pekinu i Rio). Współautor biografii Henryka Szosta, Marcina Lewandowskiego i Adama Kszczota oraz książki „Trening mistrzów". Doktor nauk medycznych i nauk o zdrowiu. Pracownik Uniwersytetu Jana Długosza, a także trener lekkoatletycznych klas sportowych w IV L.O. w Częstochowie. Działa też jako sędzia i organizator imprez, nie tylko sportowych.