Redakcja Bieganie.pl
Pierwszy podbieg
Już na samym początku czeka biegaczy mocny podbieg. Z Mostu Świętokrzyskiego ulicą Tamka do Nowego Światu. Trzeba przyznać, że tutaj organizatorzy nie ułatwili życia biegaczom – Maraton Warszawski startował z poziomu Mostu Poniatowskiego, więc osiągnięcie poziomu Nowego Światu to była kwestia najwyżej kilku metrów w pionie, tutaj mamy już więcej, przynajmniej 20-25 metrów na odcinku około 500 -600 metrów. Ale bieganie Tamką w historii warszawskich imprez masowych miało już miejsce. W 2009 roku elita zawodników Półmaratonu Warszawskiego startowała właśnie z połowy ulicy Tamka, żeby móc spełnić regulaminową różnicę poziomów (startu i mety) dla uznania ewentualnego Rekordu Polski.
Na 5 kilometrze częściowo odbijemy sobie na zbiegu do Wybrzeża Gdańskiego. Potem do 25 kilometra trasa cały czas wiedzie na poziomie Wisły.
Drugi podbieg
Jednak przed 25 kilometrem mamy drugi, konkretny podbieg ulicą Podgrzybków, musimy wznieść się na poziom Alei Komisji Edukacji Narodowej. Do pokonania będzie około 20 m w pionie na odcinku około 400m. Aleją Komisji Edukacji Narodowej dobiegamy do Doliny Służewieckiej gdzie osiągamy poziom około 90 m npm.
Trzecie wzniesienie
Żeby osiągnąć jednak poziom Puławskiej, czyli 109 m npm znowu musimy się stopniowo wznosić. Dalej już podbiegów nie będzie, ale trzeba przyznać, że trzy wzniesienia w maratonie w Warszawie to nie jest coś, co będzie sprzyjało biciu rekordów życiowych.
Potem trasa jest już raczej płaska aż do zbiegu z Mostu Poniatowskiego gdzie w okolicach Stadionu Narodowego znowu osiągamy poziom Wisły.