20 lipca 2019 Redakcja Bieganie.pl Sport

Srebro Plichty – 2. dzień ME Juniorów w Borås


Pierwszy, srebrny medal w konkurencji biegowej podczas Mistrzostw Europy U-20 w szwedzkim Borås zdobył sprinter Antoni Plichta. W finale 100 m kobiet tuż za podium znalazła się Magdalena Stefanowicz.

Zmagania juniorów podczas mistrzostw Europy w szwedzkim miasteczku niedaleko Göteborga rozpoczęły się już w czwartek 18 lipca. W piątkowy wieczór miały miejsce pierwsze finały z udziałem Polaków i dopiero ten dzień przyniósł ze sobą ogrom emocji dla naszej ekipy.

Niesamowitym okazał się finał 100 m mężczyzn, gdzie Antoni Plichta zdobył tytuł wicemistrza Europy z czasem 10.52, przy całkowicie zerowym wietrze i w lekkim słońcu. Nic zresztą na taką aurę nie wskazywało, bo niedługo przed zaplanowanymi finałami, pojawił się niespodziewany deszcz wprawiając sprinterów w lekkie zdenerwowanie…

Złoto zdobył Włoch Lorenzo Paissan (10.44), natomiast brąz Brytyjczyk Chad Miller (10.53). Wyczyn, jakiego dokonał Antek często się nie zdarza – srebro wywalczył z ósmego toru!

Nasz zawodnik, na co dzień reprezentujący barwy LKS
Lubusz Słubice, już w półfinale zaprezentował życiową formę – bijąc
swoje dotychczasowe PB i uzyskując rezultat 10.46, przy dodatnim wietrze
1.2m/s. Zakończył bieg komentarzem: „Prawie wygrałem z
faworytem!”.

Forma Antka zaskoczyła chyba pozostałych
sprinterów, jak i innych członków polskiej reprezentacji. Sam Plichta po
złapaniu oddechu nie do końca potrafił zrozumieć to, czego dokonał.
Jak nam relacjonował:

Wciąż trochę nie wierzę w
to, co się stało. Przyjechałem na mistrzostwa Europy z 9 czasem, a
skończyłem jako wicemistrz. Z formą trafiłem idealnie, dołożyłem do tego
chłodną głowę i samo wyszło. Mimo lekkich problemów na starcie,
spełniło się moje największe marzenie. Z mojej strony wielkie
podziękowania dla trenerów za przygotowanie i dla wszystkich, którzy we
mnie wierzyli. To dzięki nim dzisiaj stało się to, co się stało. 

Mimo
młodego wieku takie osiągniecie jest też owocem ciężkiej pracy.
Spytaliśmy Antka o to, co miał jednak na myśli, wspominając nam o „lekkich problemach na
starcie”:

Chodzi o bloki. Były zdecydowanie
za niskie, praktycznie pół stopy mi wystawało. Wyjście przez to było
bardzo trudne. Stąd też moja spóźniona reakcja. Szczerze mówiąc, gdyby
ten start był nieco lepszy i podczas finału wiałby lekko dodatni wiatr,
to spodziewałbym się kolejnego rekordu życiowego.

O
kolejności zawodników decydował fotofinisz. Po przekroczeniu mety Antek
w niepokoju oczekiwał rezultatów, jakie pojawią się na tablicy. Gdy
zobaczył swoje nazwisko jako drugie, z okrzykiem – jednocześnie radości,
zaskoczenia i wzruszenia – pobiegł po flagę, którą mieli przygotowani
dla niego pozostali członkowie kadry, równie szczęśliwi i zdumieni
osiągnięciem kolegi z teamu.boras1_2.png Zaraz po wyścigu mężczyzn biegu, przyszedł czas na finał 100 m kobiet, w którym również mogliśmy oglądać reprezentantkę Polski. Wszyscy wiązali ogromne nadzieje medalowe z Magdaleną Stefanowicz. Jako juniorka młodsza zdobyła srebrny medal podczas mistrzostw świata w Nairobi oraz legitymowała się z jednym z lepszych czasów wśród finałowej stawki. Ostatecznie dobiegła na metę jako piąta, z czasem 11.62 (przy lekko dodatnim wietrze +0.8 m/s). Jak powiedział jej trener Krzysztof Kotuła po ponownym obejrzeniu biegu – o nieco słabszym występie zaważył odcinek od 80 metra do mety. Sama Magda też o tym wspominała:

Jeden błąd i po biegu. Zdecydowało usztywnienie na końcówce. To przykre, bo jednak wiedziałam i czułam, że jestem bardzo dobrze przygotowana. Eliminacje to pokazały, po puszczeniu" biegu, wynik 11.64… Ale cóż, taki jest sport. Wiem, ile pracy w to wszystko włożyłam. I jeszcze nie powiedziałam stop! W niedzielę biegam w składzie sztafety 4x100m, a tam na pewno się odkuję!boras4.jpg Złoto zdobyła dość niespodziewanie Włoszka Wittoria Fontana (11.40), druga po zbadaniu zapisu fotofiniszu była rewelacyjna, choć dopiero 16-letnia Holenderka N’ketia Seedo (11.40). Brązowy medal przypadł Jael Bestue z Hiszpanii (11.59).

Dla nastoletniego zawodnika niesamowicie cenne jest zdobywanie doświadczenia i nie do końca udane biegi też są potrzebne. Ważne są starty, podczas których zdobywa się medal mistrzostw świata, jak i takie, gdzie nie wszystko idzie po myśli zawodnika. O podobnym doświadczeniu może mówić Zuzanna Bronowska, która na swoim koncie ma złoty medal Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy, natomiast w Borås, po biegu półfinałowym na 800 m, zakończyła zmagania jako dziewiąta zawodniczka w Europie. Zapytana od razu po biegu o wrażenia, powiedziała:

No cóż, miałam pierwszy czas, który nie kwalifikuje się do finału. Miejsce pechowe, ale i nie pechowe, krok do spełnienia marzenia, a z drugiej strony przeskoczyłam przecież z szesnastej pozycji w rankingu do top 10 najlepszych w Europie – a to już brzmi całkiem nieźle! Jest trochę niedosytu, ale może to i dobrze, będzie więcej motywacji do pracy na następny sezon. Teraz nareszcie czas zacząć upragnione wakacje!boras_5.jpg
 Choć tak jak dla Zuzi – rozpoczynają się wakacje, większość członków reprezentacji czekają jeszcze ciężkie dwa dni zmagań. Przed nami więcej finałów, między innymi z udziałem polskich faworytów do podium: 100 m przez płotki z Pią Skrzyszowską, 3000 m z Olkiem Wiąckiem oraz 3000 m z Zosią Dudek.


Niedługo kolejna relacja ze Szwecji naszej wysłanniczki. Zmagania podczas Mistrzostw Europy Juniorów 2019 można też śledzić na żywo antenach Eurosportu. 

Pełne wyniki Mistrzostw Europy U-20 w Borås

Możliwość komentowania została wyłączona.