Redakcja Bieganie.pl
Fenomenalny David Rudisha ponownie rozprawił się z własnym rekordem świata. Kenijczyk uzyskał Rieti 1.41.01, o 8 setnych poprawiając ustanowiony niedawno przez siebie w Berlinie rekord świata na 800 m.
Bieg poprowadził mu ponownie Sammy Tangui, naciskany przez drugiego "zająca" Jacksona Kivuvę. Panowie minęli 400 m w zastraszającym tempie – 48.20, następnie Rudisha na 300 m do mety ruszył samotnie i 600 m minął w 1.14.56, czyli o 3 setne szybciej niż w stolicy Niemiec.
– Po prostu wiedziałem, że jestem w świetnej dyspozycji. Warunki pogodowe były perfekcyjne. Spodziewałem się, że jestem w stanie poprawić dwa rekordy świata w ciągu tygodnia. Teraz pragnę wrócić do treningów, aby dobrze przygotować się na Mistrzostwa Świata w 2011 roku – powiedział po biegu David.
Stadion w Rieti ma bogatą historię, jeśli chodzi o ustanawianie na nim rekordów świata. Łącznie było ich już osiem, a ostatnim rekordzistą był w 2007 Asafa Powell, który 100 m przebiegł w 9.74. Co ciekawe, w języku Suahili, słowo "rudisha" oznacza "odzyskiwać", można więc powiedzieć, że niesamowity Kenijczyk, dzięki pozyskaniu rekordu, przywrócił znów do łask obiekt w Rieti.
Sam bohater mityngu bardzo ciepło wypowiadał się na temat stadionu i miasta:
– Zawsze otrzymywałem bardzo gorące powitanie w Rieti. Uwielbiam ten stadion i publiczność, która daje niesamowity doping. Ten rekord dedykuje właśnie kibicom.
Ponownie bieg o rekord świata miał polski akcent. W Berlinie mogliśmy oglądać występ Adama Kszczota, który biegnąc za Rudishą, poprawił swój rekord życiowy. W Rieti natomiast swą obecność zaznaczył na piątym miejscu Marcin Lewandowski. Mistrz Europy uzyskał świetny rezultat 1.44.10, który jest jego rekordem sezonu. Polak stracił jednak najlepszy wynik w Europie na rzecz swojego największego rywala podczas ME – Michaela Rimmera. Trudno powiedzieć, czy przegrana Marcina, jednakże z dobrym czasem, spowodowana była jego słabszą dyspozycją w porównani z konkurentami czy może tym, że Rimmer i Symmonds praktycznie uniemożliwili Marcinowi szybszy bieg na finiszu.
1. David Lekuta Rudisha KEN 1:41.01
2. Boaz Kiplagat Lalang KEN 1:42.95
3. Nick Symmonds USA 1:43.76
4. Michael Rimmer GBR 1:43.89
5. Marcin Lewandowski POL 1:44.10
6. Arturo Casado ESP 1:44.74
Oprócz fenomenalnego biegu na 800 m kibice mogli podziwiać wyczyny sprinterów. Najszybszym biegaczem mityngu został Nesta Carter, który 100 m przebiegł w 9.78, co oznacza, że awansował w rankingu najszybszych 100-metrowców do czwórki najlepszych sprinterów w historii. Jamajczyk po raz kolejny w tym sezonie udowodnił, że ma potencjał, aby być następcą swoich kolegów Bolta i Powela. Doskonale spisał się potrójny mistrz Europy z Barcelony Christophe Lemaître. Francuz po raz drugi w tym roku pokonał barierę 10 sekund i ustanowił rekord kraju – 9.97, nawiązując walkę z czołówką światową.
1. Nesta Carter JAM 9.78
2. Ryan Bailey USA 9.88
3. Mario Forsythe JAM 9.95
4. Christophe Lemaître FRA 9.97
5. Michael Frater JAM 9.98
Doskonałe rezultaty padły także w biegu na 1500 m pań, gdzie Maryam Yusuf Jamal dystans 3 i 3/4 okrążenia pokonała w 3:58.93! Rekord życiowy udało się poprawić Renacie Pliś (4:06.76), ósmej w biegu. Polka do świetnej "życiówki" na 800 m wywalczonej na mityngu w Berlinie (2.00,76 ), dorzuciła więc kolejną.
1. Maryam Yusuf Jamal BRN 3:58.93
2. Mimi Belete BRN 4:00.25
3. Hind Déhiba Chahyd FRA 4:01.07
4. Shannon Rowbury USA 4:01.63
5. Ingvill Måkestad NOR 4:02.20
6. Anna Mishchenko UKR 4:03.14
7. Erin Donohue USA 4:03.49
8. Renata Plis POL 4:06.76
Mityng w Rieti jest naprawdę niesamowity jeśli chodzi o ustanawianie rekordów życiowych. Pokazał to choćby bieg na 3000 m, gdzie dziewięciu na dziesięciu pierwszych zawodników ustanowiło "życiówki", w tym Bernard Lagat, bijąc rekord USA.
1 Tariku Bekele ETH 7:28.70 PB
2 Bernard Lagat USA 7:29.00 PB
3 Edwin Soi KEN 7:29.75 PB
4 John Kipkoech KEN 7:32.72 PB
5 Chris Solinsky USA 7:34.32 PB
6 Bouabdellah Tahri FRA 7:35.50 SB
7 Collis Birmingham AUS 7:38.77 PB
8 Essa Ismail Rashed QAT 7:39.61 PB
9 Adrian Blincoe NZL 7:46.38 PB
10 Dan Huling USA 7:46.97 PB