Bartłomiej Falkowski
Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.
Podczas tegorocznego TCS London Marathon wydarzyło się to co wydarzyć się miało. Zaproszona ścisła światowa czołówka kobiet poprawiła rekord świata w biegu wyłącznie kobiecym. Mimo zwalniania w drugiej części biegu i biegowych szachów z wynikiem 2:16:16 wygrała Mistrzyni Olimpijska Peres Jepchirchir. Świetnie pokazał się Kenenisa Bekele, który ruchem na około 32 kilometrze rozbił grupę liderów. Zwyciężył Aleksander Mutiso z 2:04:01, a Bekele wynikiem 2:04:15 poprawił własny rekord świata masters.
Pierwsze na trasę maratonu w Londynie wyruszyły zawodniczki elity kobiet. Celem był rekord świata w biegu wyłącznie kobiecym. Plejada gwiazd kobiecego biegania pierwsze pięć kilometrów mijała w 15:44. Oznaczało to bieg na 2:13:55. Należy jednak zwrócić uwagę, na to że początek biegu w Londynie ma dosyć duży spadek.
10 kilometr dziewiątka faworytek mijała w 31:26 utrzymując wręcz idealnie tempo z pierwszej piątki. Cały czas w grupie były wszystkie, wymieniane przed startem, faworytki do zwycięstwa. W tym oczyliście rekordzistka świata Tigst Assefa, była rekordzistka Brigid Kosgei czy mistrzyni olimpijska Peres Jepchirchir.
Na piętnastym kilometrze mieliśmy do czynienia z ciekawą sytuacją. Jepchirchir chwyciła przez pomyłkę ze stołu dwa bidony i długo czytała co jest napisane na jednym z nich. Następnie przez kilkadziesiąt sekund biegała i dopytywała rywalek do kogo należy ten bidon. Pokazuje to ogromny szacunek do konkurentek i świadomość jak ważne jest przyjmowanie odżywek w trakcie maratonu. Ostatecznie Kenijka przekazała bidon Etiopce Yalemzerf Yehualaw, która dwa lata temu wygrała w Londynie.
Półmetek rywalizacji kobiety mijały w 1:07:04 zgodnie z założeniami przedstartowymi, które mówiły o biegu na 1:07 na tym etapie rywalizacji. W grupie znajdowała się już tylko siódemka zawodniczek. Assefa, Tigist Ketema, biegnąca swój drugi maraton w życiu, Joycelin Jepkosgei, Jepchirchir, Yehualaw, Kosgei i Megertu Alemu. Odpadła była mistrzyni świata Ruth Chepngetich i Sheila Chepkirui. Najlepszą Brytyjką była debiutantka Mhairi MacLenanan, która mijała ten punkt w 1:13:34 na jedenastym miejscu. Za pacemakerkę miała Charlottę Purdue, Brytyjkę posiadającą już olimpijską kwalifikację.
Na trzydziestym kilometrze, tam gdzie wg słów rekordzisty Polski zaczyna się moment walki w maratonie, kobiety biegły już tylko w czteroosobowej grupce, bez wsparcia pacemakerek. Odpadała m.in. Kosgei, czyli posiadaczka byłego rekordu świata. Jepkosgei, Jepchirchir, Alemu i Assefa biegły w tempie na 2:14:56. Kolejna Yehualaw traciła już 20 sekund na tym etapie.
Na kilka kilometrów przed metą panie rozpoczeły taktyczną rozgrywkę. Czwórka zawodniczek zwolniła, ale nie oznaczało to kryzysu, a jedynie biegowe szachy. Biegaczki oglądały się na siebie sprawdzając w jakiej formie są rywalki. Rekord świata Women’s Only był pewny, pytanie było tylko ile będzie wynosił.
W ostatnim fragmencie zawodniczki biegły ramię w ramię pilnując siebie nawzajem. Pierwsza odpadła Alemu, druga Jepkosgei. Przed ostatnią prostą piekielnie mocno ruszyła Mistrzyni Olimpijska Jepchirchir. Peres Jepchirchir wygrała z 2:16:16, czyli nowym rekordem świata w biegu wyłącznie kobiecym. Druga, z 2:16:23, była Assefa, trzecia Jepkosgei dobiegła w 2:16:24. Cała trójka była lepsza od poprzedniego rekordu Women Only. Czwarta Alemu Megertu również była szybsza niż rekordowa Mary Keitany w 2017. Megertu dobiegła w 2:16:34. Jepchirchir niecałe trzy lata temu udzieliła nam wywiadu, w którym mówiła, że „trzeba biegać odważnie”. Dzisiejszy bieg pokazał to w 100%.
Pierwszą zawodniczką spoza Afryki była debiutująca Brytyjka Mhairi MacLenanan z 2:29:15, która dobiegła na jedenastym miejscu.
Najlepsze kobiety TCS London Marathon
Miejsce | Imię i nazwisko | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1. | Peres Jepchirchir | Kenia | 2:16:16 |
2. | Tigst Assefa | Etiopia | 2:16:23 |
3. | Joyceline Jepkosgei | Kenia | 2:16:24 |
Elita mężczyzn wystartowała, gdy kobiety były już na dwunastym kilometrze swojego biegu. Razem z elitą męską wystartował bieg masowy. Niestety ponownie spowodowało to chęć zaistnienia osób, które nie powinny się tam znaleźć. Na pierwszych kilkuset metrach ponownie widzieliśmy obrazki gdzie amator biegnąc sprintem kilkadziesiąt sekund plątał się przed nogami zawodników elity. Pierwsza grupa mężczyzn tuż po starcie składała się z dziesięciu biegaczy. Na tym etapie był wśród nich Kenenisa Bekele.
Panowie piąty kilometr mijali w 14:35. Oznaczało to tempo na wynik 2:02:35. Poza afrykańską koalicją w grupie biegli również Daniel do Nascimento z Brazylii i Hassan Chahdi walczący o trzecie miejsce we francuskiej kadrze na Igrzyska w Paryżu. Dla Francuza, którego życiówka jest o prawie sześć minut gorsza, musiała być to ciężka decyzja. Jednak aby marzyć o miejscu w olimpijskiej kadrze nie mógł biec z kolejną grupą na wynik w okolicach 2:05:30, gdyż taki wynik nie dawałby mu możliwości startu w Paryżu.
Drugą piątkę zawodnicy w niezmienionym składzie przebiegli w podobnym tempie mijając dziesiąty kilometr w 29:03. Oznaczało to tempo szybsze niż na tym samym etapie biegu rok temu, gdy zwyciężał Kelvin Kiptum.
Połowę dystansu jedenastoosobowa grupa zawodników mijała w 1:01:29. W grupie cały czas biegł Chahdi. Odpadł najszybszy zawodnik w historii urodzony poza Afryką Daniel do Nascimento. Pierwszym Brytyjczykiem był Emile Caires, zeszłoroczny debiutant biegł na wynik 2:05:39. Niestety dwa kilometry dalej Chahdi zaczął tracić do afrykańskich biegaczy.
Na początku 32. kilometra mocno ruszył Kenenisa Bekele. Legenda biegów długich rozerwał swoim atakiem grupę. 42-letniego zawodnika trzymał jedynie były mistrz świata Tamirat Tola, Alexander Mutiso, Dawit Wolde i Miklesa Mengesha.
Niesamowite rzeczy działy się na ostatnich kilometrach. Bekele wciąż prowadził, a razem z nim został już tylko Mutiso. Odpadła cała czołówka w tym zwycięzca ostatniego maratonu w Nowym Jorku, czy były mistrz świata z 2022 roku – Tamirat Tola. Oznaczało to, że dwóch najszybszych zawodników z listy, Bekele i Mutiso, zmierzało po zwycięstwo i było wręcz pewne, że wygra któryś z nich. Warto dodać, że Mutiso jest czternaście lat młodszy od Bekele.
Na trzy kilometry do mety zaatakował Aleksander Mutiso, który zostawił Bekele za plecami. Niesamowita sprawa działa się za plecami liderów, gdzie Emile Caires wyszedł na trzecie miejsce. Niedługo później na metę wbiegł Mutiso Munyao, który wygrał z czasem 2:04:01. Drugi z rekordem świata masters był Kenenisa Bekele 2:04:15. Trzeci dobiegł Brytyjczyk Emile Caires 2:06:46 poprawiając życiówkę o półtorej minuty.
Najlepsi mężczyźni TCS London Marathon
Miejsce | Imię i nazwisko | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1. | Alexander Mutiso Munyao | Kenia | 2:04:01 |
2. | Kenenisa Bekele | Etiopia | 2:04:15 |
3. | Emile Caires | Wielka Brytania | 2:06:46 |
Pierwszym Polakiem na mecie był Wojciech Kopeć z czasem 2:28:32 na 126. miejscu w biegu masowym. Warto dodać, ze dla znanego biegacza, trenera i podróżnika był to drugi maraton w przeciągu kilku dni. W poniedziałek biegł w Bostonie. Pierwsza Polką została Agnieszka Wilk z wynikiem 2:51:26, która zajęła 64. miejsce w biegu masowym.
Nasze redakcyjne koleżanki, w ramach KieRUNku Londyn uzyskały bardzo dobre rezultaty. Joanna Jóźwik dobiegła z czasem 2:55:04, a Aleksandra Guzik 2:57:15.
Gratulacje. Do pobrania dyplom na dole strony https://results.tcslondonmarathon.com/2024/?content=detail&fpid=search&pid=search&idp=9TG2O3HQ436743&lang=EN_CAP&event=MAS&pidp=start&search%5Bname%5D=J%C3%B3%C5%BAwik&search_event=MAS
Gratulacje dla naszych dziewczyn z bieganie.pl, genialne wyniki💪 kosmos😎
to w końcu Mutiso czy Munyao, który człon wymienia prawidłowo, obraz tak raz inaczej podajecie 😀
Przez ileś tam lat znam go jako Mutiso, pisałem o nim wielokrotnie na łamach portalu Mutiso. Nagle teraz podpisali go Alexander Mutiso Munyao, bo ktoś pewnie czegoś się tam w World Athletics doszukał. Myślę że jakbyś zapytał iluś kibiców (którzy ogarniają temat afrykańskich biegaczy) kto to jest to 99% powiedziałoby, że Mutiso, ale żeby nie było jakichś nieporozumień to dodałem w tekście to co miał napisane na numerze startowym, a w tabeli całe trzy człony.
Bo to może u nich tak, jak w Hiszpanii np. Wilfredo Leon, a przecież Wilfredo León Venero 😉
Wilfredo jest kubanczykiem
Na forum letsrun.com ktoś wyjaśnił, że Mutiso to jego imię plemienne (z plemienia Kamba), a Munyao to właściwe nazwisko. I że czasem kenijscy zawodnicy wolą używać imienia plemiennego, ale media nie są w tym konsekwentne.
Dziewczyny dawały czadu mimo mroźnego wiatru ok 30km/h i temperatury 8-10 stopni
Brawo Asia i Ola 👍
idealna temperatura
Panie Redaktorze,
Co oznacza womens only?
Pacemakerzy tylko kobiety?
Dokładnie tak. Elita kobiet startowała samodzielnie, dużo przed mężczyznami i amatorami. Z damskimi pacemakerami.
W biegach mieszanych WR zwykle wygląda tak, że kobiety lecą za męskim zającem praktycznie do końca.