Redakcja Bieganie.pl
„Jedzie do Daegu i będzie biegł. Trening idzie dobrze” – powiedział Hermens w telefonicznym wywiadzie dla Reuters’a.
Bekele naderwał mięsień prawej łydki w lutym 2010 i nie startował od tamtej chwili z powodu licznych problemów.
„- Jest w dobrej formie ale nawet mi trudno jest powiedzieć co się stanie bo dawno nie startował” – powiedział Hermens, niegdyś czołowy europejski zawodnik (więcej – TUTAJ)
Bekele otrzymał dziką kartę na obydwu dystansach – 5000 i 10000 m ale to czy pobiegnie w obydwu zadecyduje po tym jak pójdzie mu na dłuższym dystansie (28 sierpnia bieg mężczyzn na dyst. 10 tys m, 1 września kwalifikacje do finału na 5 tys m, 4 września – finał na 5 tys m)
„ – Jeśli pójdzie dobrze, to kto wie, on może zrobić wszystko, zaskoczył mnie już tyle razy” – powiedział Hermens
Kenenisa Bekele po raz ostatni startował na zawodach 9 stycznia 2010 roku, były to prestiżowe przełaje Bupa Great Edinburgh International Cross Country. Jedenastokrotny mistrz świata w biegach przełajowych nie zwykł przegrywać, ale musiał się zadowolić dopiero czwartym miejscem. Jak się później okazało przyczyną słabszej dyspozycji był uraz łydki.
Znakomity Etiopczyk zapowiadał szybki powrót do formy i bicie kolejnych rekordów. Jednak to, co miało być drobną kontuzją przeciągnęło się na cały 2010 rok, uniemożliwiając mistrzowi właściwy trening.
Bekele nie lubi rozmawiać z mediami i robi to rzadko, przez okres jego nieobecności na bieżni nie przedostawały się do prasy praktycznie żadne informacje na temat stanu jego zdrowia i treningu. Pierwsze dobre wieści pojawiły się pod koniec maja gdy w wywiadzie dla Runningtimes menadżer Kenenisy Jos Hermens poinformował o tym, że Etiopczyk od początku roku wznowił treningi. Hermens ponownie wypowiedział się, tym razem dla Reuters zapowiadając, że rekordzista świata na 5000 m i 10000 m powróci na bieżnie już w najbliższych miesiącach i w koreańskim Daegu spróbuje po raz piąty z rzędu zdobyć tytuł mistrza świata na 10000 m.
Jos Hermens: „On robił naprawdę długo budowę bazy pod Igrzyska Olimpijskie w 2012 roku, ale wygląda, że już jest z nim OK i jest gotowy na Daegu. Pewne jest, że będzie biegł 10000 m na mistrzostwach świata – oczywiście, jeśli nic się nie stanie. Najważniejsze żeby pozostawał zdrowy i omijały go dalsze kontuzje.”
Przed mistrzostwami, jeszcze w lipcu, Bekele planuje pobiec na 3000 m lub 5000 m, aby sprawdzić swoją formę. Jako aktualny mistrz świata, nie musi martwić się o kwalifikację do Daegu, gdyż przysługuje mu tzw. dzika karta.