Polki powalczą o Puchar Europy w biegu na 10000 m
Karolina Jarzyńska, Iwona Lewandowska i Dominika Nowakowska reprezentować będą Polskę na 18. Pucharze Europy w biegu na 10000 m, który w najbliższą sobotę (7 czerwca) odbędzie się w Skopje, stolicy Macedonii.
Silny skład reprezentacji Polski może zaskakiwać. Dotychczas Puchar Europy w biegu na 10000 m był imprezą, w której Polacy startowali rzadko, a jeżeli już brali w nim udział to jedynie indywidualnie. W tym roku ma być inaczej. Karolina Jarzyńska, Iwona Lewandowska i Dominika Nowakowska, poza tym, że będą starały się uzyskać wartościowe wyniki, powalczą o dobrą pozycję naszej reprezentacji.
Czy Polki mają szansę na miejsce na podium? Wydaje się, że tak. O ile poza zasięgiem wydają się Portugalki z Jessicą Augusto (31:19.15) i Sarą Moreirą (31:16.44) w składzie, to z pozostałymi reprezentacjami (Hiszpanią, Francją, Szwajcarią, Turcją, Ukrainą Wielka Brytanią i Włochami) można powalczyć.
W rywalizacji indywidualnej nasze reprezentantki także mogą być wysoko, wystarczy wspomnieć, że Karolina Jarzyńska – rekordzistka Polski w biegu na 10000 m i finalistka ubiegłorocznych mistrzostw świata w Moskwie – posiada trzeci rekord życiowy (31:43.51) wśród zgłoszonych zawodniczek.
O najbliższy start w Pucharze Europy zapytaliśmy debiutantkę na tej imprezie (Iwona Lewandowska w PE na 10000 m startowała już dwukrotnie – 11 miejsce w 2012 roku i 18 w 2011 – a Karolina Jarzyńska raz – 8 miejsce w 2010 r.) – Dominikę Nowakowską.
Piotr Łudzik: Skąd decyzja o starcie w Pucharze Europy? To inicjatywa zawodniczek czy PZLA?
Dominika Nowakowska: Decyzja o starcie zapadła kilka tygodni temu, po tym jak otrzymałam propozycję udziału w reprezentacji od szefa szkolenia. Z tego co wiem, to Związek był głównym inicjatorem. Na bieżni jeszcze 10000 m nie biegałam. Trudno o dobre starty na tym dystansie, zwłaszcza w roku bez mistrzostw świata czy igrzysk stąd bez wahania przyjęliśmy propozycję, ale pod warunkiem, że pojedzie mocny zespół kobiet.
Trudno przewidywać wyniki, bo warunki atmosferyczne panujące w tym okresie w Macedonii są niezbyt korzystne dla biegaczy długodystansowych i nawet pora rozgrywania biegu – 18.30 – dużo nie pomoże. Dla naszej trójki, oprócz dobrych występów indywidualnych, liczy się przede wszystkim walka o czołowe lokaty w klasyfikacji drużynowej i głównie po to tam jedziemy. Mimo to liczę na złamanie granicy 32:50.
Czy po tym starcie będziesz kontynuować starty na bieżni jak pierwotnie zakładałaś i powalczysz o uzyskanie minimum na ME?
Oczywiście, w tym względzie nic się nie zmieniło. Już 12 maja startuję w Hiszpanii na 5000 m. Dopiero niedawno wykonałam mój pierwszy trening na prędkościach startowych pod „piątkę”. Z każdym biegiem powinno więc być coraz lepiej i mam nadzieję szybciej. Przede mną 3 mityngi na dystansach od 3000 m do 5000 m. Samo wykonanie minimum (15:25.00 – przyp. red.) jest tylko etapem. Mam nadzieję, że uda mi się wypełnić wskaźnik i spokojnie przygotuję się do Mistrzostw Europy.
Dodajmy, że wskaźnik na Mistrzostwa Europy w biegu na 10000 m kobiet wynosi 32:20.00.
W biegu mężczyzn, który odbędzie się bez udziału Polaków faworytami wydają się pochodzący z Afryki Turcy: Polat Kemboi Arıkan i Mert Girmalegese. Obaj jako jedyni mogą pochwalić się rekordami życiowymi poniżej 27 minut i 40 sekund.
Listy zgłoszonych zawodników: http://www.european-athletics.org/mm/Document/