2. Yared Shegumo (Polska) – 2:15:26
3. Marcin Błaziński (Polska) – 2:15:34
4. Paweł Ochal (Polska) – 2:16:15
5. Emil Dobrowolski (Polska) – 2:20:02
6. Francis Kosgei (Kenia) – 2:25:19
7. Bartosz Olszewski (Polska) – 2:29:19
8. Dariusz Nożyński (Polska) – 2:29:21
W biegu kobiet, który był zarazem walką o medale mistrzostw Polski bardzo pewne zwycięstwo odniosła faworytka – Agnieszka Ciołek. Reprezentantka Polski od początku plasowała się na pierwszym miejscu i z każdym kilometrem powiększała swoją przewagę.
Ostatecznie zawodniczka AZS-AWF Wrocław uzyskała wartościowy wynik 2:34:15 i sięgnęła po tytuł mistrzyni Maratonu Warszawskiego oraz złoto mistrzostw kraju. Na drugim miejscu ze stratą ponad 7 minut zameldowała się Kataryna Durak, natomiast na trzecim Brytyjka Joanna Zakrzewska. Z racji obecności Brytyjki w pierwszej trójce kobiet po brązowy medal mistrzostw Polski sięgnęła czwarta na mecie – Ewa Kucharska.
Co ciekawe ósme miejsce zajęła rekordzistka Polski oraz wciąż aktualna rekordzistka Maratonu Warszawskiego – Małgorzata Sobańska.
Kobiety
1. Agnieszka Ciołek (Polska) – 2:34:15
2. Katarzyna Durak (Polska) – 2:41:52
3. Joasia Zakrzewski (Wielka Brytania) – 2:45:13
4. Ewa Kucharska (Polska) – 2:46:37
5. Ewa Kalarus (Polska) – 2:57:17
6. Agnieszka Kobierska (Polska) – 3:02:26
7. Aleksandra Jakubczak (Polska) – 3:03:38
8. Małgorzata Sobańska (Polska) – 3:05:50
*****
Bieganie.pl: Co się z Tobą Marcin w ostatnich latach działo, dlaczego wyjechałeś do Niemiec?
Marcin Błaziński: Podjąłem taką decyzję ze względu na warunki życiowe, nie miałem po prostu z czego żyć, wydawało mi się, że tam będzie łatwiej. Tutaj nie miałem żadnych sponsorów, sprzętu, odżywek, pieniędzy na życie, niczego. Mam podwójne obywatelstwo, a pewien Niemiec zaproponował mi wyjazd do Niemiec i startowanie tam. Pomyślałem, że to będzie może lepsze. W efekcie tak się jednak raczej nie okazało i wygląda na to, że wracam do Polski. Ten człowiek był zresztą nieodpowiedzialny.
Bieganie.pl: Kto jest teraz Twoim trenerem?
Marcin Błaziński: Adam Draczyński. To jest mój trzeci maraton i cały czas idę do przodu, na Mistrzostwach Polski w Pile zdobyłem srebrny medal w półmaratonie, więc myślę, że jest coraz lepiej.
*****
Bieganie.pl: Yared, prowadzenie straciłeś chyba na ostatnich 300 metrach, nie mogłeś nic zrobić?
Yared Shegumo: Nic, byłem tak zmęczony, nogi mi już zupełnie „wysiadły”, nie miałem siły. Krzyczeli mi, że się do mnie zbliża, ale nic nie mogłem poradzić. Może to kwestia przerwy, którą miałem w ostatnich dniach, a która była związana z bólem nóg wynikającym pewnie z dużej pracy treningowej. Na dodatek mocny wiatr również utrudniał bieg, więc ta końcówka dużo mnie kosztowała.
Bieganie.pl: Zmieniłeś trenera, zgadza się?
Yared Shegumo: Tak, jesienią ubiegłego roku. Moim trenerem był Tomasz Kozłowski, ale teraz jest nim Pan Janusz Wąsowski. Zmiana związana jest z tym, że pomaga mi finansowo Pan Jacek Podoba, któremu bardzo dziękuję i bez którego pomocy nie miałbym szansy myśleć o profesjonalnym bieganiu i musiałbym wyjechać do Anglii do pracy fizycznej.
Agnieszkę Ciołek złapaliśmy akurat w trakcie kiedy szła do kontroli antydopingowej i nie chcieliśmy jej już męczyć rozmowami, widać było zresztą, że jest bardzo zmęczona, obolała, ale i szczęśliwa życiówką poprawioną w drugim maratonie o 7 minut.