Redakcja Bieganie.pl
Doping w lekkoatletyce to nic nowego, jednak teraz jest o nim głośniej niż kiedykolwiek – wszystko za sprawą głośnych materiałów publikowanych w niemieckiej telewizji ARD. Według nich istnieją podejrzenia, że blisko 150 medali wielkich imprez międzynarodowych (ok. 30%) zostało zdobytych przez zawodników z podejrzanymi wynikami badań. Czy w Pekinie także rządzą dopingowicze?
Póki co żaden medalista pekińskich mistrzostw nie został przyłapany, są jednak pierwsze przypadki stosowania niedozwolonych środków.
Na używaniu środka maskującego stosowanie dopingu przyłapane zostały dwie kenijskie sprinterki: Joyce Zakary i Francisca Kaki Manunga. Pierwsza to zawodniczka, która świetnie spisała się w biegu eliminacyjnym na 400 m, druga zaś to biegaczka, która zajęła przedostatnie miejsce w biegu na 400 m przez płotki.
Kenia jest w tej chwili liderem klasyfikacji medalowej. Reprezentanci tego kraju zdobyli dotychczas 9 medali: cztery złote, trzy srebrne i dwa brązowe. Najbardziej sensacyjnym medalistą z Kenii jest Nicholas Bett, który zajął pierwsze miejsce w biegu na 400 m przez płotki.