Redakcja Bieganie.pl
Zaczynając od
najważniejszych – Paweł Szynal został wicemistrzem świata oraz
wicemistrzem Europy z rezultatem około 261 km (wciąż czekamy na domiar
ostatniego okrążenia) i został nowym rekordzistą Polski (poprzedni
należał do Piotra Sawickiego i wynosił 254,94 km). Patrycja Bereznowska
rezultatem 231,650 km (bez domiaru) zajęła drugie miejsce w klasyfikacji
mistrzostw Europy i również poprawiła rekord kraju, poprzedni należał
do Aleksandry Niwińskiej (216,980 km). Oprócz tego biało-czerwone zajęły
trzecie miejsce w klasyfikacji drużynowej mistrzostw świata oraz drugie
w klasyfikacji mistrzostw Europy. Polki biegły w składzie: Bereznowska,
Niwińska, Agata Matejczuk i Dorota Szeszko. Liczyły
się 3 najlepsze wyniki.Suma kilometrażu bez domiaru wyniosła 674,950
km. Zwyciężyły Amerykanki (718,950 km) przed Szedkami (682,950 km), a na
podium Starego Kontynentu zmieściły się jeszcze Brytyjki (664,950km).
Podczas tych 24-godzin wydarzyło się tyle dramatów, nieszczęść,
zwrotów akcji oraz niesamowitych historii, że można byłoby napisać o tym
książkę, jednak na specjalne wyróżnienie zasługuje Agata Matejczuk,
żona i matka trójki dzieci, która walczyła jak lwica, do upadłego i to
dosłownie… Na nieco ponad dwie godziny przed końcem rywalizacji
zemdlała i została odniesiona do namiotu medycznego. Byłem przy niej,
kiedy sanitariusze doprowadzali jej organizm do
normy, ledwo mówiła, ale mówiła tylko o drużynie, o dziewczynach i o tym
jak je zawiedzie… Po otrzymaniu dwóch kroplówek, podniosła się, i z
folią NRC na plecach rozpoczęła dalszą walkę z kilometrami. Dzięki temu
biało-czerwone mogą się cieszyć z dwóch drużynowych medali. Prawdziwa
bohaterka!!! Gdyby redakcja Bieganie.pl przyznawała ordery państwowe,
byłoby to bez wątpienia najwyższe odznaczenie! Wielkie ukłony!
Pełne wyniki: http://www.iau-ultramarathon.org/
***
Historyczny sukces Polaka Pawła Szynala ! Srebrny medal w Mistrzostwach Świata w biegu 24 godzinnym ! Pobity Rekord Polski który wynosi obecnie ponad 261 km (szczegóły wkrótce) !
Tuż po biegu Paweł powiedział: Trzy godziny temu zupełnie siadłem, myślałem, że nie utrzymam pozycji. Ale zmieniłem buty, napiłem się kawy i dostałem wiatru w skrzydła, i do końca biegło mi się świetnie.
Paweł zdobył dwa srebne medale: Mistrzostw Świata i Mistrzostw Europy. Wygrał Niemiec, Florian Reus. Pierwsza Polka Patrycja Bereznowska także z medalem i nowym Rekordem Polski (ponad 230 km).
Więcej informacji wkrótce.
***
W Turynie w dniach 11-12 kwietnia odbywać się będą Mistrzostwa Świata w biegu 24-godzinnym. We Włoszech razem z naszymi reprezentantami jest Maciej Żukiewicz. Reporter bieganie.pl na bieżąco informował będzie was o tym co dzieje się we Włoszech.
Niedziela, 12 kwietnia, godzina 09:40
Do zakończenia biegu pozostało jeszcze 20 minut, ale już teraz wiadomo, że Paweł Szynal zostanie wicemistrzem świata i przy okazji ustanowi nowy rekord Polski w biegu 24-godzinnym.
Wśród kobiet po srebro sięgnie także Patrycja Bereznowska, która stanie na drugim stopniu podium w klasyfikacji Mistrzostw Europy. Polka również ustanowi nowy rekord naszego kraju.
Kadra naszych zawodniczek zajmie drugie miejsce w mistrzostwach Europy i trzecie w mistrzostwach świata (poza Bereznowską punktowały Niwińska i Matejczuk).
Więcej informacji po zakończeniu biegu.
Niedziela, 12 kwietnia, godzina 06:28
Sobota, 11 kwietnia, godzina 20:45
Sobota, 11 kwietnia, godzina 13:52
Walczymy z upałem. Andrzej i Paweł są razem. Maraton pokonali w 3:39 minut. Wszystko trzeba zapisywać samemu, bowiem organizatorzy aktualizują wyniki po godzinie. Na razie najlepsi z Polaków znajdują się w okolicach 45 miejsca, biegną średnim tempem 5:05 nie uwzględniając strat na toaletę. Gorąco daje się we znaki, nie niebie nie ma ani jednech chmury. Póki co kontrolujemy całą sytujację, szarżuje Łotysz, który prowadził w zeszlym roku na Spartathlonie. Ivan Cudin około 20 pozycji, wydaje się kontrolować sytuację, wysoko jest też główny faworyt Yoshikazu Hara z Japonii – nie widać po nim żadnych oznak zmęczenia. Spokój olimpijski.
Sobota, 11 kwietnia, godzina 10:55
Piątek, 10 kwietnia, godzina 22:23
Turyn to północne Włochy, jednak podejście mają raczej południowe… Piątkowy dzień był niezwykle pracowity dla całej ekipy, wydaje się, że nic nie robiliśmy, a do hotelu dotarliśmy o godzinie 22.00. Około południa dotarliśmy do Turynu, zakwaterowaliśmy się i wspólnie z szefem ekipy Augustem Jakubikiem udałem się na "odprawę" do "biura zawodów". Niestety cudzysłów nie jest tutaj przypadkowy. Kierownik wyprawy ma na swoim koncie aż 21 biegów 24-godzinnych i czegoś takiego jeszcze nie widział. Na szczęście zawodników to nie dotyczyło. My staliśmy w kolejce i maleńkim pomieszczeniu dusiliśmy się odbierając pakiety startowe. Odprawy praktycznie nie było, zatem nie było sensu, aby tracić czas. Lepiej było poznać trasę. Zrobiliśmy zatem kilka pętli i okazało się, że trasa nie jest płaska jak stół, przy stadionie, na który będą wbiegać zawodnicy droga prowadzi ostro w dół… a potem trzeba przecież wrócić na pętlę. 5 metrów różnicy na 50 metrach – dość sporo zważywszy na ilość pętli. "To nie będzie trasa na rekordy" – stwierdził po krótkich oględzinach. Pożyjemy… zobaczymy.
Z Turynu Maciej Żukiewicz