Redakcja Bieganie.pl
Ruch dosyć nietypowy, bo jak wiadomo z biegania raczej trudno się utrzymać. Dominika zajęła wprawdzie wysokie miejsca w kilku ważnych dużych biegach: drugie miejsce ale pierwsze wśród Polek na maratonie w Dębnie 2017, podobnie w Poznaniu 2017 (gdzie dosłownie doczołgała się na ostatnich metrach do mety nie mogąc już ustać na własnych nogach), pierwsze miejsce na BMW Półmaratonie Praskim.
Bez wątpienia wielkim sukcesem było zwycięstwo w światowej rywalizacji w WingsForLife WorldRun, podczas którego Dominika przebiegła 68 km, co jest bezdyskusyjnie znakomitym wynikiem (nagrodą od organizatora za zwycięstwo jest dla niej miesięczny wyjazd do ojczyzny joggingu i Arthura Lydiarda czyli Nowej Zelandii, gdzie Dominika oczywiście zamierza trenować).
Wysokie miejsca w wymienionych biegach nie oznaczają jednak tego, że już w tym momencie Dominika jest na poziomie "olimpijskim". Jej dotychczasowa życiówka w maratonie to na razie 2:38:52, tymczasem żeby zakwalifikować się na Igrzyska, trzeba biegać szybciej niż 2h30 (takie było minimum PZLA na Igrzyska w RIO 2016) i można podejrzewać, że do Tokyo będzie podobnie.
O szansach i planach na nowej, "profesjonalnej" drodze życia rozmawiamy z Dominiką w dwa dni po Maratonie Poznańskim 2017.