Redakcja Bieganie.pl
Andrzej Puchacz został nowym koordynatorem PZLA ds. biegów górskich oraz ultra. Ma się zająć wyborem kadry Polski oraz jej wyjazdem na czerwcowe MŚ w ultratrailu w Portugalii. Praca nowego koordynatora może się również przyczynić do poprawy atmosfery w środowisku.
Relacje trailu i ultra z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki nie są oczywiste. Dyscyplina, która ukształtowała się spontanicznie, oddolnie, z inicjatywy osób i organizacji „prywatnych”, zdaje się nie mieć nic wspólnego z państwową organizacją sportową. A jednak istnieją punkty styczne, choć jest ich niewiele.
Najważniejszym jest z pewnością wyjazd reprezentacji Polski na imprezy mistrzowskie, na które z racji patronatu IAAF-u reprezentacje poszczególnych państw są zgłaszane właśnie przez krajowe federacje lekkoatletyczne. W zeszłym roku sporo było zamieszania wokół występu Polaków na hiszpańskich MŚ w ultratrailu. Krytykowano niedostateczne wsparcie dla kadry i komunikację między PZLA a środowiskiem trailowym. Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że w strukturach związku brakuje komórki poświęconej biegom górskim, trailowym i ultra, a za kontakty obu „światów” odpowiada koordynator.
Tę funkcję objął właśnie Andrzej Puchacz, który od wielu lat zajmował się „krótszymi” biegami górskimi zarządzanymi na szczeblu międzynarodowym przez federację WMRA. Od tego roku w swojej pieczy ma biegi ultra, również ultra trail.
Arta Terme (Włochy), MŚ w biegach górskich 2001. Pan Andrzej Puchacz z nieodłączną brodą w otoczeniu reprezentantów Polski.
Wydaje się, że to dobra zmiana z perspektywy środowiska trailowego, ponieważ funkcję objęła osoba nieprzypadkowa, zorientowana w realiach dyscypliny i – co bardzo ważne – znająca osobiście większość zawodników. Nadzieję na pozytywny obrót spraw można również upatrywać w zmianie postrzegania środowiska biegów górskich i ultra przez władze związku.
– Po mistrzostwach w Karpaczu obserwuję zmianę nastawienia PZLA, które w przeciwieństwie do poprzednich władz uznaje fakt, że biegi górskie i ultra są faktycznie dyscypliną lekkoatletyczną. Moim najważniejszym zadaniem jest wyłonienie reprezentacji Polski na czerwcowe mistrzostwa świata w Portugalii. Jestem zadowolony z dotychczasowych rozmów z zawodnikami, ponieważ większość z nich zgłasza chęć startu w mistrzostwach – mówi nowy koordynator.
Przypomnijmy, że tegoroczny czempionat odbędzie się w portugalskim Miranda do Corvo, na trasie 44 kilometrów z 2100 metrów przewyższenia. Jest to krótka i stosunkowo łatwa technicznie, mocno „biegowa” trasa. W naturalny więc sposób w naszej reprezentacji należy się spodziewać zawodników, którzy startowali podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w długodystansowym biegu górskim w Karpaczu. Wiadomo już jednak, że w kadrze zabraknie Dominiki Stelmach i Bartka Przedwojewskiego. Uzyskali oni najlepsze wyniki wśród Polaków podczas zawodów w Karpaczu, jednak ze względu na planowany start w legendarnej imprezie Zegama-Aizkorri, rozgrywanej tydzień przed portugalskimi mistrzostwami – nie wezmą w nich udziału.
Bartłomiej Przedwojewski na trasie MŚ w biegach górskich na długim dystansie, Premana (Włochy) 2017
Kibicujemy jednak nowemu koordynatorowi w ustaleniu jak najsilniejszej kadry, której występ dostarczy nam, miejmy nadzieję, wielu emocji, a przy tym przekona związek, że warto inwestować w biegi trailowe i ultra.
Na tym etapie przygotowań nie wiadomo jeszcze, jakie środki finansowe zostaną przeznaczone na wyjazd, ponieważ PZLA pozyskuje pieniądze z Ministerstwa Sportu i choć wnioski o finansowanie zostały już złożone, to jak mówi Andrzej Puchacz, decyzje zapadną prawdopodobnie na przełomie marca i kwietnia. – Zawodnicy również o tym wiedzą – zaznacza koordynator i dodaje, że nie ma pojęcia, jak mogło dojść do tak kuriozalnej sytuacji, jaka miała miejsce w ubiegłym roku.
Trzymamy kciuki za przyjęcie jak najlepszych rozwiązań z punktu widzenia samych zawodników oraz kibiców.