Redakcja Bieganie.pl
ŹRÓDŁO: Wirtualna Polska
Wyniki badań przeprowadzonych po mistrzostwach, w trakcie których rozgorzała dyskusja, czy lekkoatletka jest kobietą czy mężczyzną wykazały, że jest ona hermafrodytą – osobą wykazującą cechy obu płci.
Organizm biegaczki produkuje trzy razy więcej testosteronu, niż organizm przeciętnej kobiety. Według nieoficjalnych jeszcze informacji, przeprowadzone testy miały wykazać w jej ciele wewnętrzne jądra, męskie narządy płciowe, produkujące testosteron.
Sprawa jest niezwykle delikatna i ma też swoje podłoże polityczne. Zaraz po rozpętaniu afery wokół płci zawodniczki rząd RPA wziął ją pod opiekę. Złożono nawet skargę do komisarza ONZ ds. obrony praw człowieka, zarzucając IAAF rasizm i seksizm.
Jeżeli jednak pełne wyniki badań, które mają napłynąć jeszcze w tym tygodniu, potwierdzą wstępne doniesienia, medal zostanie zawodniczce odebrany. Informator "Daily Telegraph" zapewnia, że wszystko odbędzie się tak delikatnie jak tylko się da i zgodnie z procedurami. IAAF ma bowiem świadomość, że nie jest to wina samej Caster oraz, że jest to dla niej wielki dramat.