18 sierpnia 2009 Redakcja Bieganie.pl Sport

Międzynarodowy Mityng Lekkoatletyczny im. Władysława Komara i Tadeusza Ślusarskiego w Międzyzdrojach.



To jedenasta już edycja tradycyjnego mityngu w Międzyzdrojach. W tym roku bardzo dopisała nie tylko pogoda, sprawna organizacja zawodów, ale i bardzo licznie zgromadzeni kibice, którzy do końca zawodów dopingowali sportowców.

CIMG0666.JPG
Start biegu pań odbył się o godzinie 21.00


Z pewnością najważniejszym wydarzeniem, a zarazem ozdobą mityngu, było pobicie przez Angelikę Cichocką młodzieżowego rekordu Polski na 1000 m. Podopieczna Jarosława Ścigały uzyskała czas 2:37.01 co oznacza, że o ponad trzy sekundy poprawiła stary rekord, należący do Lidii Chojeckiej. Co więcej, jest to najlepszy rezultat na świecie wśród seniorek na tym dystansie. Jako druga na mecie zameldowała się Renata Pliś (2:38.05), a trzecia była, pochodząca z Międzyzdrojów, brązowa medalistka MME na 800 m- Agnieszka Leszczyńska (2.39.88). Bieg był dobrze poprowadzony przez Katarzynę Broniatowską, która po 600 m uzyskała zamierzony czas w granicach 1:34. Międzyczas na 800 m wynosił 2.06, a więc tempo było szybkie. Po biegu porozmawialiśmy z zawodniczką i jej trenerem Jarosławem Ścigałą.

Angeliko, udało się Tobie pobić rekord Polski, czy klasyfikujesz to osiągnięcie jako najważniejsze w karierze?

Tak, sama w to do końca nie wierzę. Po cichu liczyłam na wynik lekko poniżej 2.40, a pobiegłam aż 2.37 i to jest niesamowite! Naprawdę trudno mi w to uwierzyć.

A jak się czułaś podczas biegu, czy był luz?

Oj tak, było luźno, pogoda sprzyjała, publiczność dopingowała, a do tego jeszcze sukcesy naszych polskich lekkoatletów w Berlinie mnie uskrzydliły. Taka atmosfera sprawia, że aż chce się biegać, nogi same niosą. Biegło mi się bardzo luźno, bo bieg był dobrze poprowadzony, za co dziękuję Kasi Broniatowskiej, która jednak podtrzymywała mocne tempo i bieg się udał.

CIMG0683.JPG
Szczęśliwa, świeżo upieczona rekordzistka Polski.


Czy jakoś przygotowywałaś się do pobicia tego rekordu?

Nie, byłam trenowana na pełnym luzie i naprawdę nie wiedziałam na co mogę liczyć tego wieczoru, a tutaj wyszedł taki wynik, więc jestem mile zaskoczona. Chciałam zadedykować mój sukces mojemu trenerowi Jarosławowi Ścigale, któremu dziękuję za dobre przygotowanie. Myślę, że oboje jesteśmy zadowoleni.

Trenera rekordzistki Polski zapytaliśmy min. czy sekretem jest sposób, w jaki trenuje Angelikę.

Jarosław Ścigała: Angelika pobiegła idealnie według założeń. Ustaliliśmy, że jeśli będzie wolne tempo biegu, to wychodzi na prowadzenie z 500 m, a jeśli będzie szybkie, to musi zacząć atakować z 300 m. Tempo było szybkie, 2:06 na 800 m to nie jest takie człapanie. W końcu Angela zrobiła to, czego oczekiwałem wcześniej. Pokazała swoją klasę, bo jej życiówki na 800 2:03 oraz 4:16 na 1500 m nie są na miarę jej przygotowania i możliwości. Uważam, że 800 m w 2:01 i 1500 m w 4:10 w tej chwili są w jej zasięgu. Brakowało jej mocnych startów, a potrzebny jest jej wynik, który byłby przepustką do startów w międzynarodowych mityngach. Wygrana z takimi dobrymi zawodniczkami jak Renata Pliś i Agnieszka Leszczyńska i ponad to rekord Polski, to jest już jakaś przepustka. Będziemy jeszcze próbowali startować na Pedros Cup, choć nie wiemy czy uda utrzymać się jeszcze tę formę. Moje metody treningowe nie są żadnym sekretem. My po prostu spokojnie trenujemy, a szukamy mocnych startów. Formę budujemy poprzez starty również na krótkich dystansach, takich jak 100 m, 200 m, 300 m, 400 m. Angela była wtedy w treningu wytrzymałościowym, a więc w tej chwili to procentuje. Jestem bardzo zadowolony z jej dzisiejszego rezultatu, choć nie zaskoczony, bo wiem na co ją stać.

CIMG0659.JPG
Bieg panów.


Najważniejszą biegową konkurencją wśród panów było 2 000 m. Bieg z czasem 5:12.22 wygrał Bartosz Nowicki, podopieczny trenera Leszczyńskiego oraz tegoroczny brązowy medalista mistrzostw Polski na 1500 m.
Drugie miejsce zajął mistrz Polski na 5 000 m Artur Kozłowski. Podopieczny trenera Tomasza Kozłowskiego uzyskał czas 5:13.50. O trzecia pozycję do ostatnich metrów walczyli Łukasz Kujawski oraz Artur Olejarz. Ostatecznie wygrał ten pierwszy, uzyskując czas 5:13.68, o siedem setnych lepszy od Olejarza.
Po biegu udało nam się porozmawiać ze zwycięzcą Bartkiem Nowickim:

Powiem szczerze, że nie spodziewałem się zwycięstwa, gdyż ostatni tydzień spędziłem na obozie studenckim, gdzie zaliczałem sporty letnie, pływałem na żaglówkach, windsurfingu, a więc czułem się bardziej jak człowiek, który wrócił z wakacji niż zawodnik. W Międzyzdrojach bardzo dobrze mi się biega, bo jest tu wspaniała atmosfera. Bardzo chciałem wygrać, bo dwa lata temu udało mi się tego dokonać. Chciałem się także dobrze zaprezentować przed tutejszą publicznością. Zauważyłem wielu młodych zawodników na starcie i pomyślałem, że trzeba im utrzeć nosa.

CIMG0661.JPG


A oto co o występach swoich podopiecznych miał  do powiedzenia ich szkoleniowiec-Robert Leszczyński: Generalnie miałem bardzo mało czasu do poświęcenia dla moich zawodników podczas tych zawodów, musieli sobie radzić sami. Myślę jednak, że nie wyglądało to najgorzej. Bartek po raz trzeci z rzędu wygrał główny bieg męski, natomiast Aga sprawiła mi niespodziankę. Udało się zorganizować mocny bieg, przy dobrej pogodzie, w świetnej atmosferze. Pomimo tak wyczerpującego sezonu udało się jej uzyskać tak dobry wynik. Wspaniałą sprawą jest to, że udało się uzyskać w Międzyzdrojach najlepszy wynik na świecie, co prawda na nietypowym dystansie, ale mamy nadzieję, że w przyszłości będziemy mieli lidera list światowych na klasycznych dystansach.

Zawody w Międzyzdrojach są bardzo chętnie oglądane przez kibiców, dla których aż brakowało miejsca na trybunach. Nie zabrakło natomiast innych rozrywek. Organizatorzy postarali się o telebim, na którym można było spoglądać na toczące się Mistrzostwa Świata w Berlinie, a w specjalnym punkcie w ramach akcji: „Nie biorę, jestem mistrzem!” kibice mogli sprawdzić swoje możliwości fizyczne, wykonując ćwiczenie na specjalnym urządzeniu, za co dostawali upominki.

CIMG0647.JPG
Kibice siadali w dość nietypowych miejscach, aby jak najlepiej widzieć zawody…:)

Po zawodach odbył się także koncert zespołu rockowego, przy którym bawili się najwytrwalsi.
Choć zabrakło gwiazd polskiej lekkiej atletyki, które startują na MŚ w Berlinie, to z pewnością zawody te były bardzo udane i solidnie zorganizowane. Czekamy więc na powtórkę w przyszłym roku!

pełne wyniki wyniki mityngu na:  http://www.domtel-sport.pl/

Możliwość komentowania została wyłączona.