Redakcja Bieganie.pl
Martin przyznaje, że nie wie jak doszło do tego, że mógł upaść tak nisko, że w wieku 28 lat, cztery lata po zakwalifikowaniu się na Igrzyska w Pekinie, i z wielkimi szansami powtórzenia tego w Londynie prawie na pewno zakończył swoja karierę. Jedyne wytłumaczenie jakie ma jest takie, że osiągnął stan takiej paniki i paraliżującego strachu, że zaczął rozważać najbardziej desperackie alternatywy.
„ – Nie szukam wybaczenia, czy zrozumienia – mówi – Chcę tylko aby ludzie zrozumieli, że to może się stać realne, i może wydarzyć się w każdym sporcie, wywołane presją. I że może być bardzo trudne dla jakiegokolwiek zawodnika, aby przyznał się, że cierpi z powodu depresji, bo stanie się to dla niego stygmatem. "
„ – Znalazłem się w sytuacji, że powinienem był z kimś porozmawiać, ale trzymałem to w sobie. Niektórzy biegacze tak robią, że myślą o następnym wyścigu, liczą, że jak się to skończy to wszystko będzie ok”
„ – Zdrowie przesunąłem na plan dalszy, na pierwszym miejscu było utrzymanie się. Nadal nie jest mi o tym łatwo mówić, nawet po tym co się stało. Zawsze czułem, że jest to tabu, tabu zdrowia psychicznego, depresji. Nie wiedziałem jak sobie z tym poradzić, do kogo się zwrócić. Powinienem był”.
Ten łańcuch zdarzeń, w którym znalazł się Fagan zaczął się od kwalifikacji do Pekinu w 2008 roku, w Dubaju, w styczniu pobiegł 2:14:06. To wynik, który stawia go na 14 pozycji w irlandzkich tabelach all-time. Fagan przystąpił do maratonu z kontuzją, i skończył maraton z potrójnym zmęczeniowym złamaniem kości miednicy.
Przez cztery lata czuł, że wszystko posuwa się od złego do najgorszego: kontuzje, obawy o stabilność finansową i w końcu walka z depresją. Zszedł z trasy maratonu w Pekinie gdzieś około połowy dystansu, sparaliżowany bólem ścięgna Achillesa. Od tamtej pory nie ukończył trzech kolejnych maratonów, ostatniego w Chicago w październiku zeszłego roku, gdzie biegł na czas znacznie poniżej 2:15 (irlandzkie minimum dla maratończyków) co zapewniło by mu start w Londynie, ale padł z wyczerpania na nieco ponad milę przed metą.
„ – To mnie złamało, fizycznie i mentalnie. Tak blisko a jednocześnie tak daleko. Gdybym skończył bieg, wziąłbym dwa miesiące urlopu, aby kompletnie wypocząć, wyleczyć się. Do 40 kilometra było wszystko ok. Tak naprawdę przystąpiłem do startu niedotrenowany, co jednocześnie pokazuje mi jak przesadzałem w poprzednich latach z intensywnością treningu”
" – Gdybym tylko dotarł do mety, byłoby to poniżej 2:12, dostałbym się do Londynu. W zamian – nie miałem nic. Bez pieniędzy, obok mojego nazwiska DNF (nie ukończył). I nikt się nie przejął. To mnie naprawdę złamało. Ostatni gwóźdź do trumny, jak mówią”.
Fagan nie tylko osiągnął nowe dno, ale przestał brać antydepresyjne środki jakie miał przepisane, które zaczął brać na początku ubiegłego roku, przestał brać środki nasenne, które podejrzewał, mogły być przyczyną jego problemów. Z tym przyszła dalsza obniżka formy i decyzja o tym, żeby oszukać.
" – Walczyłem o finansowe przetrwanie. Wiem, że w każdym sporcie są rzeczy na które sobie możesz pozwolić i takie na które nie. Ale ja żyłem naprawdę poniżej linii ubóstwa. Moja jedyna nadzieja to było zakwalifikowanie się do Londynu. "
Jego agent, Ray Flynn, załatwił mu start w maratonie w Houston (w ostatni weekend) plus niewielkie startowe.
„ – Nie dostaniesz nic jeśli się nie pokażesz, ale jeśli choćby wystartujesz otrzymasz połowę.” – Potrzebowałem tych pieniędzy. Czegokolwiek. Ray zapytał się mnie jak idzie trening, powiedziałem że świetnie.
„- Tak samo było z trenerem, Keithem Kelly (roczniki 1977, 1500m 3:40, 5000m 13:54, 10000m 28:32). Bardzo mi pomagał, wiem że sam przeszedł przez piekło własnych kontuzji i oddałby wszystko aby móc znowu wrócić do biegania. Nie chciałem mu powiedzieć, że nie jestem gotowy do biegu, bo moja głowa nie jest. Więc kłamałem mu, że trening idzie świetnie (Keith mieszka w Irlandii a Martin trenował w USA), że wykonuję treningi które mi przysyła. Ale przez większą część dnia czułem ból, całe moje ciało”.
Mniej więcej w tym samym czasie Fagan zerwał z dziewczyną. I wtedy, pewnego wieczora w listopadzie, kilka dni po Święcie Dziękczynienia, kiedy przeglądał jakieś samobójcze fora dyskusyjne w internecie, ujrzał strategię wyjścia z sytuacji.
„ – Przeszukaj internet pod hasłem „Jak brać EPO, dostaniesz wiele stron z instrukcjami. Zamówiłem najtańszy środek jaki mogłem znaleźć, jakąś nieznaną markę, zapłaciłem kartą kredytową, jakieś 500 dolarów na jakiejś europejskiej stronie. Nie wiedziałem co tak naprawdę robię. To była jakaś dwutygodniowa dawka, choć wiedziałem, że żeby to zadziałało musisz to brać przez dłuższy czas.
Przyjechało tydzień później. 12 fiolek, oznakowanych tylko: Made In Taiwan”. Wtedy powstał plan aby jechać do Touscon do Arizony, zamieszkać u przyjaciela na dwa tygodnie i zabrać się za ten brudny interes. To nie był efekt jakiegoś bezmyślnego ryzyka czy alkoholowej libacji, tylko zupełnie bezmyślna decyzja co do której Fagan zawsze wiedział, że może zakończyć jego karierę.
„ – Nie jestem lekarzem, ale byłem w zapaści. Wiem, że dziś nikt nie bierze EPO w ten sposób. Może 10 lat temu tak. Ale sposób w jaki to zrobiłem był tak głupi, że mogłem być pewien, że zostanę złapany”.
To czego nie wiedział albo się najmniej spodziewał, to było to, że irlandzka komisja antydopingowa przyglądała mu się. Fagan opuścił test antydopingowy w 2007 roku z jakiegoś głupiego powodu, ostatniego lata otrzymał email w którym informowano go, że musi aktualizować na bieżąco to gdzie się znajduje, że jeśli tego nie będzie robił straci stypendium. „A nawet nie miałem żadnego stypendium, więc nieźle mnie ten tekst wkurzył”.
To było wszystko częścią presji jakiej był poddany. W 2009 roku otrzymał 12 tys Euro, tyle samo w 2010. Ale stracił ubezpieczenie w 2011. Było ciśnienie także z innego powodu: w 2009 roku udało mu się świetnie pobiec półmaraton w Hadze, z wynikiem 1:00:57 pobił rekord kraju jednocześnie znów wywołując kontuzję ścięgna Achillesa. Powiedziano mu, że wymaga operacji a potem pewnie rok rehabilitacji. A on czuł, że nie może pozwolić sobie na jeden dzień przerwy.
Przeniósł się do wysokogórskiego obozu treningowego we Flagstaff w Arizonie, ale ze względu na problemy z wizą nie mógł podjąć nawet drobnych prac aby wspomóc się finansowo. Więc wpadał dalej w długi.
„ – Musiałem zaakceptować fakt, że nie uda mi się osiągnąć kryteriów kwalifikujących mnie do otrzymania stypendium. Czułem, że to właśnie wtedy, na rok przed Igrzyskami potrzebujemy wsparcia. Wysłałem do Irlandzkiej Federacji Lekkoatletycznej list w czerwcu, żeby się dowiedzieć czy mogą coś z tym zrobić. Nie otrzymywałem odpowiedzi przez miesiąc. Wszystko co w końcu powiedzieli to to, że przyjrzą się sytuacji ponownie w styczniu.
Ale nie mam zamiaru ich oskarżać, jasne, że bardziej zajmują się zawodnikami znajdującymi się na terenie Irlandii. Mój problem był taki, że byłem zupełnie wyizolowany w Stanach, ale taki był mój wybór, takie życie wybrałem”
I tego fatalnego dnia w grudniu, kiedy był w łazience w mieszkaniu kolegi w Tuscon, wstrzykując sobie pierwszą dawkę EPO WADA, poproszona przez Irlandzką Komisję Antydopingową zdecydowała o wykonaniu testu antydopingowego.
„ – Zadzwonili najpierw do mojego mieszkania we Flagstaff szukając mnie, potem zadzwonił do mnie mój kolega z pokoju. Wtedy powiedziałem im gdzie jestem. Wtedy oddzwonili i powiedzieli, że przyjadą tego wieczora. Pomyślałem: „Jak to jest że oni się tu pojawią tak szybko” ? Czy oni tak dokładnie mnie obserwowali wiedząc, co zamawiam? Czyto była sprawka Interpolu? Ale to był szalony przypadek.
Nie stawić się na test jest bardzo łatwo. " – Wyszedłem z domu po coś do zjedzenia, pomyślałem, że tam posiedzę, że nie wrócę do domu, że nie znajdą mnie. Ale to wszystko było już poza mną, nawet o0 to nie dbałem”. Wrócił więc do domu. Kiedy zapukali siedział w zaciemnionym pokoju przez około 10 minut, bez ruchu, przez głowę przewalały się myśli..
" – Nie musiałem otwierać. Ale drżałem od tego przejmującego poczucia winy. Myślałem o mojej rodzinie, przyjaciołach. Ale to było wyjście”. Więc wstał i otworzył drzwi.
" – W myślach już się zacząłem pakować, pakowałem się z moim bieganiem. Opuszczałem Amerykę, musiałem przyjechać do domu."
Wyrzucił resztę fiolek i nie rozważał innego rozwiązania: jego kariera była skończona. Nie mógł się dłużej oszukiwać, i nie załatwić bardziej palących spraw: jeśli nie wyprostuje swojego życia może się ono wkrótce skończyć.
Więc wrócił do Irlandii na Boże Narodzenie czekając na to co nieuniknione. Kiedy nadszedł list powiadamiający o niekorzystnym wyniku analizy był już na to przygotowany. Nie wiem jak ta informacja przedostała się do prasy przed przesłuchaniem (które odbyło się 17 stycznia) ale nie dba o to.
" – Zrobiłem straszny błąd. To kosztowało mnie karierę. Nigdy nic nie brałem ścigając się, ale to koniec. Wiem, że to mój błąd. Zawodnicy zawsze rozmawiają o „dragach” i jest łatwo jest się nad tym zacząć zastanawiać, „A gdyby?” Zawsze będzie jakieś podejrzenie, ale nikt nigdy nie oferował mi dopingu, nie widziałem żadnego innego zawodnika to biorącego i nikt nie nakłaniał mnie do tego abym wziął EPO."
" – Dla mnie powodem było to, że utknąłem. Chciałem żeby ludzie wiedzieli dlaczego to zrobiłem, chciałem też przeprosić innych zawodników za to. "
" – Ale obudziłem się rano z wielką ulgą, że nie muszę wstawać i iść biegać. Jeśli nigdy już nie pobiegnę w żadnym wyścigu, trudno. To może się zmienić z czasem, chciałbym aby ta pasja do mnie znów powróciła, radość biegania, ale teraz mam inne problemy którymi muszę się zająć, muszę osiągnąć mentalną stabilność”.
Życiówki Martina Fagana:
Konkurencja | Wynik | Miejsce | Data |
---|---|---|---|
1500m | 3:41.89 | Aarhus (DEN) | 06.07.2006 |
1 Mila | 4:04.30 | Ithaca (USA) | 13.05.2007 |
1 Mila ind. | 4:06.21 | Boston (USA) | 07.02.2004 |
3000m | 8:04.19 | Cork (IRL) | 02.07.2005 |
3000m ind. | 7:55.06 | Boston (USA) | 27.01.2007 |
5000m | 13:39.62 | Walnut (USA) | 13.04.2006 |
5000m ind. | 13:55.02 | Boston (USA) | 23.02.2007 |
10,000m | 27:58.48 | Berkeley (USA) | 24.04.2009 |
10 km | 28:39 | Manchester (GBR) | 15.05.2011 |
10 Mil | 46:39 | Philadelphia (USA) | 01.05.2011 |
Półmaraton | 1:00:57 | The Hague (NED) | 14.03.2009 |
Maraton | 2:14:06 | Dubai (UAE) | 18.01.2008 |