Redakcja Bieganie.pl
Nie każdy zdaje sobie sprawę, że aby start w takim mityngu jak w Birmingham był możliwy, trzeba to kolokwialnie mówiąc załatwić. Żeby tam wystartować nie wystarczy dobrze biegać (choć to jest warunek konieczny). Są oczywiście zawodniczki takie jak Genzebe Dibaba czy Almaz Ayany, o start których organizatorzy bardzo się starają. Ale w zawodniczek które w tym roku pobiegły lepiej niż 15:46 jest w tym momencie ponad 130. Jak przekonać organizatora, żeby wśród tych kilkunastu biegaczek pojawiła się ta konkretna zawodniczka?
Za to odpowiedzialny jest manager zawodnika. Manager to trochę taka "szara eminencja". Rzadko go widać, ale od jego działań zależy bardzo wiele. Trudno jest też nierzadko namówić managera na rozmowę, bo manager zdaje sobie sprawę z tego, że funkcjonuje w strefie bardzo miękkiej, relacji międzyludzkich. Manager wie też, że błyszczeć musi zawodnik a nie on a czasami to manager musi zdjąć z zawodnika ciśnienie.
Cieszę się zatem, że udało się nam namówić na rozmowę Marcina Fudaleja, niegdyś dobrego polskiego zawodnika a dziś managera polskich i angielskich zawodników, od dziesięciu lat żyjącego na stałe w Anglii. Marcin jest managerem między innymi Dominiki Napieraj. Opowie nam o swojej pracy, życiu, współpracy z zawodnikami i organizatorami. Mamy oczywiście nadzieję, że rozmowę przeczytacie po udanym dla Dominiki (i oczywiście Renaty) starcie w Birmingham.