Redakcja Bieganie.pl
Około 50 tysięcy biegaczy stanęło na starcie biegu Lilac Bloomsday Run rozegranego w minioną niedzielę w Spokane (USA). Wśród ogromnej rzeszy biegaczy znalazły się Polki: Karolina Jarzyńska, która zajęła szóste miejsce i Dorota Gruca, która zwyciężyła w kategorii masters.
fot. www.facebook.com/bloomsday
Lilac Bloomsday Run to największy na świecie bieg rozgrywany na dość nietypowym dystansie – 12 km. Chęć udziału w wyścigu wyraziło w tym roku 51 tysięcy osób. Ostatecznie bieg ukończyła imponująca liczba 46688 biegaczy, co jednak nie jest rekordem frekwencji. Ten został ustanowiony w 1996 roku, kiedy to linię mety przekroczyło aż 56156 zawodników!
Imponująca jest nie tylko łączna liczba uczestników, rekordowo przedstawia się bowiem także statystyka dotycząca udziału kobiet wśród wszystkich startujących. Otóż podczas tegorocznej edycji metę minęło aż 27959 zawodniczek, co stanowi blisko 60% finiszujących! W Polsce próżno szukać podobnych biegów, chociaż i u nas sytuacja się zmienia. Na biegach pojawia się coraz więcej kobiet, czego przykładem był ostatni Bieg Konstytucji w Warszawie, który ukończyło 717 biegaczek (27,7%).
Rywalizacja najlepszych zakończyła się zwycięstwem Etiopczyka Belete Assefy, który na mecie wyprzedził liczne grono Kenijczyków. Wśród kobiet także triumfowała Etiopka – Buzunesh Deby, która okazała się lepsza od swojej rodaczki Makidy Abdeli, dwóch Kenijek, Amerykanki Johnson i Polki – Karoliny Jarzyńskiej.
Dobrze wypadła także Dorota Gruca, która w klasyfikacji open kobiet zajęła 14 miejsce, będąc jednocześnie najszybszą wśród zawodniczek powyżej 40 roku życia (drugi rok z rzędu). W przeszłości rekordzistka Polski w biegu na 10000 m zajmowała w Spokane m.in. trzecie (2005), czwarte (2008) i piąte miejsce (2009).
Źródło: pzla.pl, www.bloomsdayrun.org.