Redakcja Bieganie.pl
Kolejna dyskwalifikacja tuż przed Igrzyskami Olimpijskimi w Londynie. Drugą dopingową wpadkę w karierze zaliczyła Marokanka Mariem Alaoui Selsouli, liderka tabel światowych w biegu na 1500 m.
Selsouli w tym roku stawała na srebrnym stopniu podium HMŚ w Stambule.
(źródło fot: Facebook.com)
Marokanka miała walczyć w Londynie o medal olimpijski w biegu na 1500 metrów, ale najprawdopodobniej zostanie dożywotnio zdyskwalifikowana. W 2009 roku Selsouli była już zawieszona przez IAAF na dwa lata po wykryciu w próbce jej moczu środków dopingowych.
Marokanka wpadła po kontroli antydopingowej na mityngu Diamentowej Ligi w Paryżu, w organizmie 28-letniej zawodniczki wykryto jeden z diuretyków i wykluczono jej start w Igrzyskach Olimpijskich. W stolicy Francji zwyciężyła na 1500 m, uzyskując najlepszy tegoroczny wynik na świecie na tym dystansie – 3.56,15. Selsouli poprawiła wtedy swój rekord życiowy aż o cztery i pół sekundy.
To nie pierwsza dopingowa afera przed IO. Podobnie jak Selsouli, kolejny raz na dopingu przyłapano specjalizującego się w biegach na 3000 m z przeszkodami Nooureddine Gezzara. Francuz został przyłapany na stosowaniu EPO i wykluczony z reprezentacji na IO.
-Pozytywny wynik badania antydopingowego dały próbki pobrane 17 czerwca podczas mistrzostw Francji. Gezzar został tymczasowo zawieszony, dalsze kroki zostaną podjęte po analizie próbki B – informowała francuska federacja.
32-letni zawodnik, który zajął na ME w Helsinkach czwarte miejsce, w 2006 roku został zdyskwalifikowany na dwa lata za stosowanie nandrolonu.
Podejrzany o stosowanie EPO jest także hiszpański przeszkodowiec – Angel Mullera. Zawodnik został wykluczony z reprezentacji na igrzyska olimpijskie w Londynie przez hiszpańską federację lekkoatletyczną (RFEA).
Ze startu na IO została wycofana również Amerykanka Debbie Dunn. W organizmie 4. zawodniczki Mistrzostw USA na 400 m, wykryto podwyższony poziom testosteronu. Mimo że nie ma jeszcze wyniku próbki "B" Dunn na własną prośbę została już skreślona z ekipy olimpijskiej. Mistrzyni świata z hali z 2010 roku miała biegać w sztafecie 4×400 m.
Czy dopingowiczom powinno dawać się drugą szansę? Na przykładzie Marokanki Selsouli i Francuza Gezzara widać, że sportowym oszustom nie warto powierzać kredytu zaufania. Na IO na szczęście ich nie zobaczymy, jednak na londyńskiej arenie nie zabraknie zawodników, którzy zapisali niechlubną kartę w swojej sportowej karierze aferami dopingowymi. W reprezentacji gospodarzy wystąpi Dwain Chambers, zawieszony za doping w latach 2003-2005. Brytyjski Komitet Olimpijski skazał zawodnika na dożywotnią banicję, która dotyczyć miała startów Chambersa we wszystkich zawodach rangi olimpijskiej. W 2012 roku Światowa Agencja Antydopingowa (WADA), cofnęła jednak wyrok BOA zezwalając na start Brytyjczyka w Londynie.
Za podwyższony poziom testosteronu w 2006 zdyskwalifikowano także Justina Gatlina, który w Londynie będzie rywalizować na 100 m i 200 m. Co ciekawe była to już druga w karierze dyskwalifikacja mistrza olimpijskiego z Aten i początkowo groziło mu dożywotnie wykluczenie. Ostatecznie Amerykanina ukarano 8-letnią dyskwalifikacją.
Na 400 m w reprezentacji USA wystąpi najprawdopodobniej LaShawn Merritt, który w 2010 roku został zawieszony na 21 miesięcy, także za dopingową wpadkę z testosteronem. Start wicemistrza świata z Daegu stoi jednak pod znakiem zapytania, gdyż podczas DL w Monako, Amerykanin nabawił się kontuzji i nie ukończył biegu.
Obyśmy podczas Igrzysk Olimpijskich mogli cieszyć się wspaniałą i czystą rywalizacją sportową bez afer dopingowych w tle.