Redakcja Bieganie.pl
Był najbliżej w historii złamania bariery 43 sekund na 400 m. Po pechowym występie w charytatywnym meczu rugby jesienią 2017, kiedy m.in. zerwał więzadło krzyżowe, przez lata nie powracał do swojej rekordowej formy. Po wzlotach i upadkach pożegnał się z wieloletnią trenerką i choć na razie rzadko spotyka się ze swoim nowym szkoleniowcem – zamierza bronić tytułu mistrza olimpijskiego w Tokio. Przy okazji światowej premiery adidas 4DFWD porozmawialiśmy chwilę z Waydem van Niekerkiem.
Miałeś wrócić do wielkiego ścigania na mistrzostwach świata w Dosze, w zeszłym sezonie zaliczyłeś kilka obiecujących biegów, w tym roku potrafiłeś już bardzo szybko pobiec 200-tkę. Jak wraca do pełnej formy rekordzista świata?
Musiałem zmienić swoją psychikę, nastawienie i skupić się na pozytywach. Szukałem przede wszystkim ciągłości w treningu. Zabrało mi to wiele czasu i ciężkiej pracy. Powrót odbywał się etapami – dzięki temu łatwo mi było czasem się gdzieś cofnąć i przyzwyczaić do miejsca, gdzie się aktualnie znajduję. Żeby wrócić na bieżnię trzeba być silnym i zdrowym.
Dołączyłeś do amerykańskiej grupy z Florydy. To dla Ciebie chyba całkiem nowa sytuacja? (W lutym b.r. van Niekerk zakończył długą współpracę z 79-letnią trenerką Ans Bothą i dołączył do zespołu Lance’a Braumana, w którym trenuje m.in. Noah Lyles i Shaunae Miller-Uibo – przyp. red.)
Jestem podekscytowany, to światowej klasy grupa zorientowana na sprint. Dobrze dla mnie, jako lekkoatlety, dowiedzieć się, co mogę jeszcze zrobić, by się poprawić. Nie mogę się doczekać nowego systemu treningowego.
Moja poprzednia trenerka była ze starej dobrej szkoły. Dbaliśmy o to, bym był przede wszystkim zdrowy i sprawny. Pomogła mi dojść do miejsca, w którym byłem. Z nowym trenerem jeszcze niestety nie miałem takiego w pełni jakościowego treningu, bo utknąłem na dłużej w Afryce. (sprinter pozostawał w RPA również przez większość poprzedniego sezonu i tam starał się trenować mimo restrykcyjnego reżimu sanitarnego – przyp. red.) Wiem już, jak urozmaicony trening mnie czeka. Na razie mogę w pewnym sensie jeszcze wybierać sobie z niego to, co mi pasuje, ale w nowej grupie w Stanach będę już musiał dostosować się do nowego środowiska, nowych oczekiwań.
Czyli na razie spotykacie się z coachem na Zoomie, a nie osobiście?
No, na razie niestety tak musi być…
Widzieliśmy Cię już w karierze na różnych dystansach, jesteś pierwszym człowiekiem w historii, który potrafi pobiec poniżej granicy 10.00 na 100 m, 20.00 na 200 m i 44.00 na 400 m. Czy skupisz się w tym sezonie właśnie na 400-tce, czy, jak wskazują Twoje wiosenne starty w RPA, będziesz raczej uniwersalnym żołnierzem sprintu?
Rdzeniem moich przygotowań zawsze będzie szybkość. Będę starał się być po prostu najszybszy, jak się da i pozostawać w topie najszybszych biegaczy świata. To oznacza dystanse 100, 200 i 400 metrów… i zajmie mi wiele czasu, pracy i cierpliwości, równowagi. Najłatwiej oczywiście będzie mi znaleźć dobre starty na 400 m.
Co czułeś tej wiosny biegnąc 20.10 na 200 czy wygrywając w tej konkurencji mistrzostwa RPA?
Nie powiedziałbym, że to było jakieś nowe uczucie. Raczej pobiegłem i pokazałem, na co jestem w danej chwili gotów, do czego jestem zdolny, w sytuacji, gdy jestem naciskany i czuję presję. Również w ostatnich latach doświadczałem takich biegów. No, ale tym razem faktycznie już nie mogę się doczekać moich następnych startów.
A jak przebiega Twoja współpraca z adidasem?
Jestem bardzo podekscytowany, że jestem w teamie adidas, zawsze robią fajnie wyglądające produkty. Ale nie tylko o to chodzi, to są po prostu zawsze szybkie i lekkie buty. Świetnie jest być częścią tego procesu, wiesz, ten model skierowany do biegających dłuższe dystanse, nie tylko dla profesjonalnych lekkoatletów. Technologia 4DFWD daje mi najlepszą mieszankę „wyczynu” i wygody w trakcie treningów.
W biegach długich za wiele świetnych wyników współodpowiedzialne są dziś nowe buty. W sprincie podobnie, właśnie dzięki nowym technologiom, mogą paść kolejne rekordy? (rekord świata van Niekerka na 400 m to 43.03 – przyp.red.)
To zawsze kwestia równowagi. Wiadomo, że gdy po treningu w butach treningowych wejdziesz na bieżnię i założysz kolce, pobiegniesz szybciej. Ale postępy w technologii muszą też być dobrze komunikowane sportowcom, by z nich skorzystali. Z kolei konstruktorzy muszą dostawać od nas informacje zwrotne. W efekcie musimy być pewni nowych modeli i tego, że możemy w nich bardzo mocno trenować
adidas 4DFWD łączy w sobie najnowsze technologie druku 3D z danymi zbieranymi od sportowców przez lata, aby stworzyć zupełnie nowy wymiar korzyści dla biegaczy. Wyjątkowa podeszwa środkowa, łącząca w sobie kształt kokardy i strukturę siatki, ugina się do przodu z każdym krokiem, zapewniając biegaczom zupełnie nowe doświadczenie. adidas 4DFWD ukaże się początkowo w specjalnej, czarno-czerwonej kolorystyce i w bardzo limitowanych ilościach 15 maja. W dniach 5-16 maja można zapisywać się w aplikacji adidas app aby mieć szansę na zakup tego ekskluzywnego produktu.