Redakcja Bieganie.pl
Sytuacja, w której aż trzech zawodników w jednym biegu uzyskuje wyniki poniżej 44 sekund zdarzyła się po raz pierwszy w historii. Pekiński finał był naprawdę szybki i co ważne zakończył się trochę niespodziewanym zwycięstwem Wayde’a van Niekerka.
Reprezentant RPA potrafił już w tym sezonie zaskoczyć. Podczas mityngu w Paryżu uzyskał 43.96, ale z pewnością niewielu wówczas sądziło, że w Chinach sięgnie po złoto. Większymi faworytami byli Kirani James, LaShawn Merritt i Isaak Makwala. Van Niekerk radził sobie jednak w Pekinie rewelacyjnie, zwyciężył w swoim biegu w eliminacjach, w półfinale, a w finale udowodnił, że był najlepiej przygotowany. Od początku ruszył mocno, dzięki czemu na ostatnią prostą wyszedł jako pierwszy i jako lider zakończył bieg z wyśmienitym rezultatem 43.48 (szóstym w historii).
Za biegaczem z RPA metę minął Merritt, który mimo poprawienia rekordu życiowego (43.65) musiał zadowolić się srebrnym medalem. Trzecie miejsce i brązowy medal wywalczył Kirani James (czas 43.78 – najlepszy w tym sezonie). Obaj byli bardzo zaskoczeni takim rozstrzygnięciem, gdyż każdy liczył na złoto.
Zwycięzca nie cieszył się długo ze swojego triumfu. Nie zrobił rundy honorowej z flagą, ponieważ niedługo po biegu zasłabł i stadion opuścił na noszach.
400 m mężczyzn
1. Wayde Van Niekerk (RPA) – 43.48 WL
Przeszkody dla Kenii
Ciekawy przebieg miał finałowy bieg na 3000 m z przeszkodami kobiet, w którym kolejny złoty medal dla Kenii wywalczyła Hyvin Jepkemoi.
Na 400 m do mety w walce o złoto liczyło się siedem biegaczek. Po dzwonku oznaczającym ostatnie okrążenie na prowadzenie wyszła Turczynka Habiba Geribi, to wciąż jednak niczego nie rozstrzygało. Decydujący moment wydarzył się na ostatniej prostej, wówczas mocny finisz zaczęła niespodziewanie Gesa Felicitas Krause. Niemka na ostatniej przeszkodzie wyszła nawet na prowadzenie, jednak jej atak zdołała odeprzeć Geribi i przede wszystkim Hyvin Jepkemoi. Tym samym Kenijka zdobyła złoto (9:19.11), Turczynka srebro (9:19.24), a Krause brąz (9:19.25.
Mniej zacięty pojedynek oglądaliśmy w biegu na 400 m przez płotki kobiet. W tej samej konkurencji wśród panów mieliśmy spore niespodzianki, u kobiet zaskoczenia nie było. Złoty medal, zdobyła obrończyni tytułu Zuzana Hejnova (53.50), zaś pozostałe dwa krążki wywalczyły Amerykanki – Shamier Little (54.94) i Cassandra Tate (54.02).
Eliminacje i półfinały na 200 m
Poza biegami finałowymi na bieżni Ptasiego Gniazda oglądaliśmy także sprinterów walczących o awans do finału na 200 m. Po udanych eliminacjach także w półfinale bardzo dobrze zaprezentowali się dwaj faworyci tej konkurencji – Justin Gatlin i Usian Bolt. Obaj swobodnie wygrali swoje biegi osiągając wyniki poniżej 20 sekund – 19.87 Amerykanina i 19.95 Jamajczyka.
Na tym samym dystansie wśród kobiet bardzo dobry występ zanotowała Anna Kiełbasińska. Polka zajęła czwarte miejsce w siódmym biegu eliminacyjnym i dzięki czasowi (22.95) awansowała do półfinału.
W innej serii, z udziałem Veronicy Campbell-Brown, doszło do niecodziennego zdarzenia. Startująca z piątego toru faworytka tej serii po wyjściu z wirażu pomyliła się i bieg ukończyła biegnąć po torze Margaret Adeoye (6). Na szczęście ta nietypowa sytuacja nie wpłynęła negatywnie na rywalizację, Jamajka nie przeszkodziła Brytyjce i obie uzyskały kwalifikację do półfinału – Campbell-Brown z pierwszego, zaś Adeoye z trzeciego miejsca.