Bartłomiej Falkowski
Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.
Gdy wielu spisywało go na straty, on w 2019 roku wrócił na trasę maratonu w Berlinie i prawie pobił rekord świata. Kilka minionych sezonów to sinusoida formy, jednak jest też autorem jednego z najwspanialszych powrotów ostatnich lat. Kenenisa Bekele wróci we wrześniu na trasę Berlin Marathon. Magia związana z etiopskim mistrzem i jego występem w stolicy Niemiec na pewno jeszcze bardziej rozpali dyskusję na temat tego kto jest największym biegaczem długodystansowym współczesnych czasów – Bekele czy Kipchoge?
Kenenisa Bekele, mimo że zbliża się do końca kariery, ma już 39 lat, wciąż rozpala umysły kibiców lekkiej atletyki na całym świecie. Etiopczyk to przede wszystkim mistrz bieżni. To na stadionie święcił największe sukcesy w karierze. Pięć złotych medali Mistrzostw Świata czy trzy złota olimpijskie to osiągnięcia, które na stałe wpisały go na listę największych biegaczy długodystansowych w historii. Nie ma znaczenia, że w 2017 roku wielki Bekele zszedł z trasy maratonu w Dubaju, rok później w Amsterdamie, w zeszłym roku wycofał się na kilka dni przed maratonem londyńskim, a w tym roku po wielkim zamieszaniu zrezygnował ze startu na Igrzyskach. Kenenisa Bekele wielkim biegaczem był i jest dalej, mimo że w ostatnich latach więcej mówi się o jego koledze z drużyny NN Running Team Eliudzie Kipchoge. To który z nich jest wybitniejszy dzieli wielu kibiców. Poniżej znajduje się porównanie dokonań obu zawodników.
Kenenisa Bekele | Eliud Kipchoge | |
Złote medale olimpijskie | 3 | 2 |
Medale olimpijskie ogółem | 4 | 4 |
Złote medale MŚ na stadionie | 5 | 1 |
Złote medale HMŚ | 1 | 0 |
Złote medale MŚ w przełajach | 11 | 0 |
Zwycięstwa w Diamentowej/Złotej Lidze | 19 | 5 |
Zwycięstwa w Abbott World Marathon Majors | 2 | 8 |
Ustanowienie rekordów świata | 4 | 1 |
PB 1500 m | 3:32,35 | 3:33,50 |
PB 3000 m | 7:25,79 | 7:27,66 |
PB 5000 m | 12:37,35 | 12;46,53 |
PB 10000 m | 26:17,53 | 26:49,02 |
PB półmaraton | 60:22 | 59:25 |
PB maraton | 2:01,41 | 2:01,39 |
Do Bekele należą nadal rekordy na halowe 2000 i 5000 metrów (4:49,89 2007 rok i 12:49,60 2004 rok). Jednak do zeszłego roku dzierżył on w ręku jeszcze rekordy na 5000 i 10000 metrów na stadionie, które po wielu latach odebrał mu Joshua Cheptegei przy pomocy najnowszego sprzętu na nogach oraz tego zamontowanego w krawężniku bieżni w Monako i Walencji.
Historia dokonań Etiopczyka jest jednak jeszcze bardziej porażająca jeśli chodzi o biegi przełajowe. Mimo że w Polsce poziom sportowy biegów przełajowych oraz poziom zaangażowanie PZLA w ich promocję są na fatalnym poziomie to na świecie jest to bardzo popularna konkurencja ściągająca największych biegaczy bieżniowych czy ulicznych. Bekele przez pięć kolejnych lat od MŚ w Dublinie w 2002 roku do MŚ w Fukuoce w 2006 roku wygrywał wszystkie biegi na krótkim i długim dystansie. Biegi te były rozgrywane dzień po dniu. W 2007 Bekele pauzował, jednak na trasy przełajowe wrócił jeszcze raz w 2008 gdzie rozgrywany był już tylko jeden bieg seniorski, który także padł łupem biegacza urodzonego w okolicach Bekoji dając mu jedenasty złoty medal seniorski w przełajach.
Historia Bekele pokazuje to o czym mówi się od dawna, czyli o znaczeniu biegania przełajowego w przygotowaniach zawodników pod starty stadionowe i uliczne. Siłę i wytrzymałość kształtowaną w Etiopii wykorzystywał w biegach przełajowych co potem przekładało się na biegi stadionowe. W rękach tego zawodnika jest jeszcze jeden rekord. Od debiutu w 2003 roku w biegu na 10000 metrów nie przegrał ani razu aż do 2011 roku i Mistrzostw Świata w Daegu, gdzie zszedł z bieżni po dziesięciu okrążeniach.
Karierę maratońską Kenenisa Bekele rozpoczął w 2014 od maratonu w Paryżu. Czasem 2:05:04 wygrał bieg, bijąc rekord trasy oraz zapisując się na szóstym miejscu w historii debiutów maratońskich. Dwa lata później, w 2016 roku, zaczął od maratonu w Londynie, który w ciężkich warunkach pogodowych nie poszedł po myśli mistrza. Czas 2:06:38 był daleki od oczekiwań. Jednak już we wrześniu tego samego roku Bekele pokazał, że wyniki ze stadionu będzie potrafił przełożyć na bieganie maratonów. 2:03:03 dało mu zwycięstwo w Berlinie oraz trzeci czas w historii maratonu.
Taki wynik mógł sugerować tylko jedno, w 2017 roku Bekele otwarcie mówił o ataku na rekord świata. Niestety podczas próby w Dubaju zszedł z trasy w okolicach półmetka. Wczesny termin maratonu (19.01.2017) pozwolił zawodnikowi na wystartowanie w jeszcze jednym biegu w pierwszej części sezonu. Z czasem 2:05:57 zajął drugie miejsce w Londynie tuż za plecami Daniela Wanjiru, który w 2020 roku został zawieszony za doping.
W 2018, w wielu 36 lat, zaliczył słaby sezon. Najpierw z kiepskim 2:08:53 przybiegł na metę w Londynie, następnie jesienią widzieliśmy smutne obrazki spacerującego po ulicach Amsterdamu mistrza. Sezon 2018 był na pewno ciężki dla Etiopczyka. Dwa nieudane starty w maratonie, kolejne kontuzje i problemy zdrowotne powodowały, że wiele osób postawiło krzyżyk na dawnym mistrzu.
Nadszedł wrzesień 2019 roku. Bekele ponownie zawitał do Berlina, mimo że nie był stawiany w roli faworyta do wygrania. Wszyscy pamiętali jeszcze 2:01:39 Kipchoge ustanowione na tej samej trasie rok wcześniej. Na połówce wydawało się, że o zwycięstwo powalczą jego rodacy Birhanu Legese i Sisay Lemma. Bekele po 21 kilometrach tracił do nich trzynaście sekund. Przewaga młodszych zawodników utrzymywała się do trzydziestego piątego kilometra. To wtedy Bekele zaczął odrabiać straty i minął słabnącego Legese trzy kilometry dalej. Ale to nie tylko słabość rywali, ale przede wszystkim niesamowity ciąg do mety usytuowanej w okolicach Bramy Brandenburskiej, dał zwycięstwo. Jeszcze na czterdziestym kilometrze Bekele miał o dwie sekundy lepszy międzyczas niż Kipchoge rok wcześniej. Jednak na ostatnich 2,2 km stracił przewagę. Na mecie zameldował się z wynikiem 2:01:41 wprawiając sporą część biegowego świata w osłupienie. Na mecie Bekele powiedział, że wierzy, że jest w stanie powalczyć o rekord. Wskazuje to tez rozkład tempa. Drugą połówkę Etiopczyk pokonał w 1:00:36 biegnąć sam.
W 2020 roku Bekele wystartował w Półmaratonie Londyńskim zwyciężając z czasem 60:22. Co ciekawe to jedyny występ zawodnika na trasie półmaratonu zgodnej z przepisami. Jednocześnie w historii biegów ulicznych zapisał się występ w Bupa Great North Run 2013 gdzie po zaciętym finiszu wpadł na metę w 60:09, sekundę przed Mo Farahem. Trasa Great North Run nie spełnia jednak wymogów regulaminowych.
2021 to rok Igrzysk w Tokio i zamieszania podczas wyłaniania składu etiopskiej reprezentacji maratońskiej. Działacze tamtejszego związku postanowili zorganizować na kilkanaście tygodni przed igrzyskami eliminacje na trzydziestopięciokilometrowej trasie. Z tym pomysłem od początku nie zgadzał się Kenenisa Bekele, który odmówił startu. Najpierw nominacje olimpijskie dostała pierwsza trójka tych przedziwnych kwalifikacji, potem pojawiła się informacja, że Bekele jednak dołączy do drużyny i wystartuje w Tokio. Jednak na kila tygodni przed olimpijskim maratonem ogłoszono jego rezygnację ze startu z powodu braku formy i kontuzji.
Bekele na kilku zdjęciach i filmach z początku lata 2021 zdawał się mieć sporą nadwagę. Jego uda, brzuch i okrągła twarz przypominała bardziej przeciętnego biegacza na początku kariery niż mistrza u jej schyłku. Jednak możemy być pewni, że start zawodnika we wrześniu podczas maratonu berlińskiego może przynieść nam wiele emocji, a cel będzie tylko jeden – złamać 2:01:39.