20 maja 2012 Redakcja Bieganie.pl Sport

Jaki sens ma bieganie po schodach? Wywiad z Sebastianem Wursterem.


Dla większości amatorskiego biegowego środowiska bieganie po schodach to jakieś wypaczenie idei biegania. Biega się po zamkniętych klatkach schodowych budynków, na bardzo małych przestrzeniach, klaustrofobiczny klimat, zazwyczaj krótki, kilkuminutowy wysiłek, często zresztą nie mający już nic wspólnego z bieganiem a raczej z mozolną wspinaczką krok za krokiem.

Środowisko wyczynowe, zawodnicy biegający na bieżni, czy w biegach ulicznych traktują bieganie po schodach prawdopodobnie jako miejsce gdzie zawodnicy za słabi w innych biegowych konkurencjach znaleźli swoją biegową niszę, gdzie mogą odnosić sukcesy.

Co by nie myśleć, jest do dyscyplina niezwykle ciężka. W ostatni weekend w Warszawie odbył się Bieg na Szczyt Ronda, impreza, która w światku Biegania po schodach w Polsce ale i na świecie zaczyna się liczyć (najpierw eliminacje a potem finały ze startu wspólnego po 6 zawodników i zawodniczek z najlepszymi czasami).

 IMG 0393  IMG 0494  IMG 0545
 Anna Ficner jako pierwsza wśród Pań wbiega na szczyt  Podium Pań i Panów od lewej: Tomas Celko, Fabio Ruga, Viktor Novotny, Cristina Bonacina, Anna Ficner, Aleksandra Jakubczak (wyniki poniżej)  Zwycięzcy na tle budynku Rondo1 w Warszawie

Z tej okazji na Bieg przyjechało kilku czołowych zawodników oraz Sebastian Wurster z Towerrunning.com, organizacji prowadzącej ranking schodobiegaczy. W roku 2011 na czwartym miejscu tego rankingu uplasował się Polak, Piotr Łobodziński. Poniżej rozmowa z Sebastianem, studentem medycyny, który po zakończeniu studiów planuje zająć się badaniami molekularnymi, biologią molekularną, medycyną eksperymentalną.

 sebastian wurster

Sebastian Wurster
Adam Klein: Jak się w to wszystko zaangażowałeś?

Mam 24 lata, studiuję medycynę. Zaczęło się 10 lat temu od tego, że jeszcze w szkole zacząłem prowadzić ranking tego, który z uczniów pierwszy wróci do klasy po przerwie na lunch. Ta były schody po których trzeba było wbiec. Wtedy uzmysłowiłem sobie, że to jest ciekawa aktywność, zacząłem przeglądać internet i znalazłem stronę Michaela Reichetzedera towerrunning.com, zacząłem prowadzić ranking Pucharu Świata i tak to się zaczęło, jestem teraz dyrektorem sportowym, zajmuję się promowaniem tej dyscypliny, regulacjami.

Czy sam biegasz?

Nie, tylko czasami w jakichś fitnesowych biegach, nie brałem nigdy udziału w żadnym oficjalnym biegu po schodach czy jakimkolwiek innym biegu. Ale w lipcu będzie pierwszy bieg po schodach w miasteczku w Niemczech w którego pochodzę i mam zamiar tam wystartować.

Nigdy nie biegałeś w żadnych biegach ulicznych, górskich?

Nie, tylko w czasem w tak zwanych „fun run” lub w biegach drużynowych, sztafetach.

Widzisz rosnące zainteresowanie bieganiem po schodach?

O tak, choćby w zakresie liczby zawodów jakie się do nas zgłaszają, żeby móc być branymi pod uwagę w naszym Pucharze Świata. W 2008 roku biegów objętych naszym rankingiem było około 100 a teraz jest ich 170 – 180, co roku zgłasza się 30-40 nowych biegów. W 2008 roku było tylko kilku zawodników elity rywalizujących na 5 lub 6 zawodach.

Co to znaczy elita w przypadku biegania po schodach?

Bieg na Szczyt Rondo1,
770 schodów, 39 pięter
Panowie
Msc Zawodnik Czas
1 RUGA Fabio 03:39,53
2 CELKO Tomas 03:42,94
3 NOVOTNY Viktor 03:46,65
4 ŁOBODZIŃSKI Piotr 03:48,74
5 WURST Milan 03:58,46
6 ŚWIĄTKOWSKI Bartosz 04:02,61
Panie
1 FICNER Anna 05:20,69
2 JAKUBCZAK Ola 05:23,55
3 BONACINA Cristina 05:40,18
4 LUBA Alicja 05:40,57
5 LANY Emilia 06:18,96
6 ZARZYCKA Monika 06:21,87
Zawodnik elity to ktoś, kto bierze udział w różnych biegach, jeździ specjalnie na zawody w biegach po schodach za granicę. Ale musimy być bardzo ostrożni w tym określeniu „elita”. Tak naprawdę w tym momencie jest tylko jeden zawodnik na świecie którego można określić wyczynowym biegaczem po schodach, to jest Thomas Dold z Niemiec, który z biegania po schodach jest w stanie się utrzymać. To aktualnie najlepszy biegacz po schodach na świecie.
Ale są oczywiście zawodnicy elity choćby tacy, którzy startowali w Biegu na Szczyt Ronda w Warszawie: Fabio Ruga, Cristina Bonacina, Piotr Łobodziński, którzy jeżdżą na zawody zagraniczne, zdobywają nagrody finansowe i są objęci naszym rankingiem.

Jaki jest główny cel istnienia waszej organizacji? Zwiększenie liczby ludzi biegających po schodach? Liczby zawodów? To raczej nigdy nie będą tak masowe biegu jak maraton w Berlinie czy nawet biegi górskie.

Celów jest kilka. Chcemy zwiększyć liczbę zawodów, zwłaszcza w tych krajach gdzie takich zawodów jeszcze nie ma. Drugim bardzo ważnym celem jest pomoc tej społeczności, pomoc w finansowaniu choćby wyjazdów na różne zagraniczne zawody, to są przecież duże koszty. Żeby zawodnicy z USA mogli przyjeżdżać do Europy, Europejczycy mogli jechać do Azji. Jesteśmy dla zawodników. Zależy nam na zwiększeniu profesjonalizacji tego sportu. Są też cele charytatywne, staramy się wspierać szczytne idee.

Zastanawiam mnie jaki jest właściwie sens biegania w budynkach ? Nie ma pięknych widoków, czasami na szczycie i to nie dla wszystkich, małe klatki schodowe, duszno, kręci się w głowie od skręcania w tę sama stronę na tak krótkich odcinkach, jaki jest sens tego sportu?

Sens jest jeden: rywalizacja. Ludzie rywalizują w górach, na ulicach, na stadionach. Na stadionach też nie masz pięknych widoków. Że jest trudno? Ok, jest trudno ale taka jest specyfika tej konkurencji. Stromość wzniesienia jest największa ze wszystkich konkurencji, większa niż w biegach górskich, spalasz najwięcej kalorii w jednostce czasu spośród wszystkich innych sportów czy biegów, były nawet na ten temat robione badania na Uniwersytecie w Mediolanie. No i to poczucie, że zdobyłeś budynek, na własnych nogach, nie windą ale pieszo. Walka z samym sobą. Ale rzeczywiście widoki nie zawsze są ładne, w dodatku czasami nic nie widać jeśli jest brzydka pogoda a czasami ostatnie piętro wyścigu wcale nie posiada tarasu widokowego lub większość zawodników nie ma możliwości tam wejść.

Ale część zawodów odbywa się też w otwartej przestrzeni.

Możesz podać jakiś przykład?

Chyba najbardziej znany to Mount Everest Stair Marathon w Radebeul w Niemczech. Tam jest 100 pętli z długim fragmentem po schodach. To jest pełen maraton a jeśli zsumujemy łączną wysokość jaką pokonujemy w trakcie wbiegania po 39700 stopniach to okazuje się, że uczestnicy wbiegają na wysokość Mount Everest. Schody wiodą przez zbocze winnicy, więc miejsce jest naprawdę ładne. (zdjęcie z prawej)

Czy w tej konkurencji są jakieś zawody, które są najważniejsze? Takie, gdzie każdy biegacz po schodach powinien wystartować przynajmniej raz w życiu?

Najważniejszym biegiem jest Empire State Building Run Up, najbardziej tradycyjny wyścig organizowany od 1978 roku. 1576 schodów, 86 pięter, bardzo znany wyścig ze startu wspólnego. Od roku 2006 siedem razy pod rząd wśród mężczyzn wygrał tam Thomas Dold (najlepszy wynik Thomasa to 10:07, co ciekawe rekord trasy 9:33 dzierży od 2003 roku Paul Crake, były biegacz górski, który w tym samym roku przeszedł do kolarstwa).

empire state
Start w biegu na szczyt Empire State Building, w białej koszulce i żółtych butach – Thomas Dold

Jeśli taki bieg organizowany jest ze startu wspólnego to korytarz musi być szeroki?

Ciekawe jest to, że korytarz na początku jest szeroki ale po około 20 metrach wszyscy muszą przecisnąć się przez drzwi, które mają tylko 90 cm szerokości.

Zobaczcie, jak na filmie wygląda najsłynniejszy bieg po schodach na świecie.

Są jeszcze jakieś inne?

Taipei 101 Run Up (w 2010 roku siódme miejsce zajął tam Tomasz Klisz), bardzo trudny wyścig, schody są tam niezwykle strome, 2046 schodów, 91 pięter, jeden z najdłuższych wyścigów w budynkach. Co ciekawe typowi górscy biegacze są tutaj bardzo mocni, lepsi niż w innych biegach po schodach,  nawet Thomas Dolt miał wiele problemów, żeby wygrać ten wyścig, podchodził do tego kilka raz i dopiero za czwartym razem udało mu się wygrać po raz pierwszy.

taipei101
Taipei 101

Ile czasu zajmuje najlepszemu zawodnikowi dotarcie na szczyt Taipei 101?

Pomiędzy 11 i 12 minut. To jeden z najdłuższych zamkniętych wyścigów gdzie jest tylko jedna wieża. Są na przykład wyścigi gdzie wspiąć trzeba się kilka wież, na przykład w Chicago Presidential Towers, gdzie są cztery wieże, wspinasz się na jedną a potem masz 5 minut przerwy na zjazd windą i zaczynasz wspinaczkę na kolejną. W Wiedniu jest bieg na Millenium Tower na którą wbiec musisz trzykrotnie (w 2011 roku wygrał tam Polak, Piotr Łobodziński). W USA jest sporo takich biegów.

A jakie są najkrótsze biegi?

Najkrótszy jest w Wiedniu, tylko 56 schodów. Ale te zawody nie są brane pod uwagę w Pucharze Świata bo mamy wymóg, że akceptujemy tylko wyścigi, które mają minimum 100 schodów. 10 z 12 najkrótszych biegów organizowanych jest w Niemczech i Austrii, to taki lokalny fenomen.

Czy jest jakiś naród szczególnie oddany bieganiom po schodach?

Stany Zjednoczone to 58% wszystkich zawodów rozgrywanych na świecie w 2011 roku odbywało się w USA. W Europie – Niemcy, Austria, Włochy. Czechy są mocne.

Jakie są najdłuższe biegi po schodach nie w budynkach?

Najdłuższym jest ten, o którym już wspominałem, Maraton, drugim najdłuższym jest Niesen Treppenlauf w Szwajcarii, 11674 schody wzdłuż torów górskiej kolejki w Szwajcarii, trzecim Reißeck Wadlbeißer, 8971 schodów, też wzdłuż kolejki, w Austrii.

Niesenbahn 04
Trasa Niesen Treppenlauf wiedzie wzdłuż trasy tej kolejki

Czy w biegach po schodach jest jakaś specjalizacja? Czy zdarzają się biegacze z innych biegowych pozagórskich dyscyplin, którzy się tutaj dobrze sprawdzają?

Niemiecka biegaczka trenująca do biegów ulicznych Anna Hahner jest ciekawym przypadkiem. W 2010 roku wygrała Franfurt Messeturm Run (1344 schodów, 61 pięter, czas 7:48) i dwa tygodnie później w Sky Run Berlin na znacznie krótszym dystansie (770 schodów, 39 pięter, czas 4:30) znowu wygrała z elitą biegaczek po schodach z ogromną przewagą. Ale nigdy potem już w biegach po schodach nie startowała. (swoją drogą Anna Hahner ma niezłą progresję w biegach płaskich: życiówka z 2009 roku na 10 km 35:05, życiówka w maratonie z kwietnia 2012 z Dusseldorfu 2:30:14 – przyp.redakcji)

Ale specjalizacja występuje. Najlepszy obecnie biegacz po schodach, wspomniany Thomas Dold ma znacznie mniejsze szansę wygrać jeśli bieg jest krótszy niż 3 minuty. Oczywiście są sprinterzy, w Rafael Schumacher wygrywa wszystko ale jeśli bieg trwa dłużej niż 90 sekund nie ma szans. Sprinty są rzadkie, większość wyścigów trwa dłużej niż 3 minuty więc on nie ma szans.

Nie myśleliście o tym, żeby wprowadzić jakiś podział na dystanse sprinterskie i dłuższe?

Można by było ale jak mówiłem krótkie dystanse to domena Niemców i Autiaków, nie ma międzynarodowych zawodów na takich dystansach.

Czy są organizowane jakieś oficjalne Mistrzostwa czy wy macie jakąś organizację, która reprezentuje to środowisko?

Po raz pierwszy 3 czerwca będą rozgrywane oficjalne Mistrzostwa Europy, nadzorowane przez nasze stowarzyszenie. To będzie w trakcie Franfurt Messeturm Run. Będzie bardzo ciekawy format tych Mistrzostw. Pierwszy etap to indywidualna czasówka na 61 piętro, około 500 biegaczy. Druga runda to półfinały. 12 mężczyzn i 12 kobiet, puszczanych w biegach po 6 osób ze startu wspólnego ale tylko do 30 piętra. I na koniec dwa finały kobiet i mężczyzn, ze startu wspólnego na pełnym dystansie 61 pięter.

Jak długo to potrwa? Ile dni?

Wszystko jednego dnia. Pierwsza runda zacznie się się 10:00, szacujemy, że finały zaczną się o 17:15.

A będą także Mistrzostwa Świata?

Mistrzostwa Świata planujemy jesienią 2012 w Danube Tower w Wiedniu, a jeśli to się nie uda to w przyszłym roku we Frankfurcie.

Kto decyduje o tym co ma być a co nie Mistrzostwami Europy czy Świata?

Nasze biuro Towerrunning tym się zajmuje. W wielu krajach powstały już odpowiednie stowarzyszenia. Organizujemy się. Tego lata zostanie powołane do życia National Stairclimbing Association, jego prezydentem zostanie Michael Lederer, dyrektor biegu we Frankfurcie, znający większość biegaczy, posiadający wiele kontaktów.

Dziękujemy za rozmowę i zapraszamy do Frankfurtu 3 czerwca na Mistrzostwa Europy.
Wystartować może każdy, każdy może zostać Mistrzem Europy. Link do Formularza Rejestracyjnego. Startowe – 25 Eur (częściowo zostanie przeznaczone na Stowarzyszenie na rzecz leczenia rozszczepienia kręgosłupa)

Możliwość komentowania została wyłączona.