Mistrzostwa Europy w biegach przełajowych – historyczny wyczyn Grovdal, dominacja Brytyjczyków
W Brukseli rozegrano dzisiaj Mistrzostwa Europy w biegach przełajowych. Niemal we wszystkich konkurencjach dominowali lub byli w czołówce zawodnicy z Wielkiej Brytanii, którzy potwierdzili, że w przełaje to oni potrafią. W najciekawszych biegach seniorskich historyczny triumf odniosła Caroline Grovdal, a nowym królem przełajów został Francuz Yann Schrub. Z polskiej ekipy najwyższe indywidualne miejsce zajęła Katarzyna Napiórkowska, która ukończyła rywalizację juniorek na 11. miejscu. Sztafeta mieszana skończyła bieg na siódmym miejscu.
U20 kobiet na 5000 metrów
Zawody rozpoczęły się od biegu juniorek na dystansie 5000 metrów, który był od początku widowiskiem jednej zawodniczki Innes Fitzgerald. Brytyjka prowadziła już na pierwszym pomiarze czasu po 500 metrach i prowadzenia nie oddała do samego końca. Do mety dobiegła z 19-sekundową przewagą nad Dunką Sofią Thogersen oraz półminutową przewagą nad Francuzką Jade Le Corre.
Najszybszą z Polek była Katarzyna Napiórkowska, która dobiegła do mety na 11. miejscu z czasem 19:41. Druga z naszych reprezentantek Martyna Krawczyńska dobiegła na 67. miejscu z czasem 21:54. Bieg ukończyło 80. zawodniczek. Drużynowo najlepsze były Brytyjki, które wyprzedziły reprezentację Niemiec oraz Szwecji.
Miejsce
Zawodnik
Kraj
Czas
1
FITZGERALD Innes
GBR
18:19
2
THØGERSEN Sofia
DEN
18:38
3
LE CORRE Jade
FRA
18:49
4
WEIS Kira
GER
18:54
5
SUNDQVIST Elsa
SWE
19:10
6
KERBER Shirin
SUI
19:30
U20 mężczyzn na 5000 metrów
W biegu juniorów polskim akcentem był start podopiecznego trenera Tomasza Lewandowskiego, czyli znakomitego Nielsa Larosa. Młody Holender, który ma za sobą świetny sezon, kolejny raz pokazał się z bardzo dobrej strony. Od początku biegu nadawał tempo wraz z Duńczykiem Axelem Christensenem oraz Irlandczykiem Nicholasem Griggsem. Na ostatnim okrążeniu Laros zaatakował i wypracował sobie kilkumetrową przewagę, jednak na kratach wyprzedził go Christensen. Laros dorzucił kolejny medal Mistrzostw Europy, zdobywając tym razem srebro. Wcześniej zdobywał złota na bieżni na dystansach 1500 i 5000 metrów.
Niestety Kamil Herzyk nie wystartował w biegu, ponieważ musiał zastąpić kontuzjowanego Michała Groberskiego w sztafecie 4 x 1500 metrów. Drużynowo na podium znalazły się reprezentacje Irlandii, Wielkiej Brytanii oraz Hiszpanii. Bieg ukończyło 89 zawodników.
Miejsce
Zawodnik
Kraj
Czas
1
CHRISTENSEN Axel Vang
DEN
16:09
2
LAROS Niels
NED
16:10
3
GRIGGS Nicholas
IRL
16:24
4
OTTFALK Karl
SWE
16:39
5
MILLS Sam
GBR
16:43
6
DOVER Henry
GBR
16:45
Mix 4 x 1500 metrów
Sztafety zawsze należą do tych biegów, które przynoszą najwięcej emocji. Nie inaczej było na trasie w Brukseli, gdzie drużyny mogły wystawiać zawodników (dwóch mężczyzn oraz dwie kobiety) w dowolnej kolejności. Bieg rozpoczął się od prowadzenia 7-osobowej grupy, w której znalazł się również Filip Rak, który przekazał symboliczną pałeczkę Aleksandrze Płocińskiej na trzecim miejscu. Nasza zawodniczka prawie cały dystans pokonała sama po oderwaniu się trzech zawodników, a minięta została jedynie przez Francuza Antoine Senarda. Oznaczało to wypuszczenie kolejnej zawodniczki Elizy Megger na piątym miejscu. Na ostatnią pętlę z ogromną przewagą wybiegała Brytyjka Khahisa Mhalanga, jednak była goniona przez napędzającą się parę Holendersko-Francuską, która na ostatnich metrach minęła Brytyjkę.
Ostatecznie po pasjonującym finiszu wygrała drużyna Francji, wyprzedzając Holandię i Wielką Brytanię. Nasza reprezentacja, w której na ostatniej zmianie biegł Kamil Herzyk, ukończyła bieg na siódmym miejscu na dwanaście startujących sztafet. Możemy tylko gdybać, które miejsce zająłby w rywalizacji indywidualnej Herzyk, który w tym roku na Mistrzostwach Europy w Jerozolimie na dystansie 3000 metrów był piąty. Szkoda, że Polski Związek Lekkiej Atletyki nie przewidział miejsca w Brukseli dla rezerwowego, dając tym samym Herzykowi szansę na walkę o indywidualne medale.
Miejsce
Zawodnik
Czas
1
Francja
19:44
2
Holandia
19:46
3
Wielka Brytania
19:48
4
Włochy
20:06
5
Belgia
20:15
6
Węgry
20:24
7
Polska
20:27
8
Hiszpania
20:44
U23 kobiet na 7000 metrów
Bieg kobiet na dystansie 7 kilometrów był kolejnym pokazem brytyjskiej szkoły biegania przełajów. Już w połowie dystansu prowadząca Megan Keith miała niemal 40 sekund przewagi nad resztą stawki. Na mecie jeszcze bardziej powiększyła swoją przewagę nad dwoma Finkami, które znalazły się na podium.
Najlepszą Polką okazała się Oliwia Breza, która finiszowała na 18. miejscu z czasem 28:15. Pozostałe miejsca naszych reprezentantek: Beata Niemyjska – 33 (28:53), Julia Koralewska – 39 (29:08), Małgorzata Karipuk – 71 (31:22). Bieg ukończyły 74 zawodniczki. Drużynowo kolejny raz triumfowały Brytyjki, przed Niemkami oraz Hiszpankami. Polki zajęły 9. miejsce na 13 sklasyfikowanych.
Miejsce
Zawodnik
Kraj
Czas
1
KEITH Megan
GBR
25:32
2
MONONEN Ilona
FIN
26:55
3
BLOMQVIST Nathalie
FIN
27:06
4
VICIOSA Angela
ESP
27:08
5
KARINAUSKAITĖ Greta
LTU
27:13
6
FORERO Maria
ESP
27:21
U23 mężczyzn na 7000 metrów
Najliczniejsza polska drużyna wystartowała w biegu młodzieżowym na 7 kilometrów. Niestety nie przełożyło się to na jakość biegania. Tu walka o zwycięstwo była dużo bardziej wyrównana niż było to u kobiet, a walka na ostatnich metrach była niezwykle zacięta. Przez większość biegu na prowadzeniu był Francuz Valentin Bresc, który jednak na finiszu musiał uznać wyższość Brytyjczyka Willa Barnicoata.
Wśród Polaków najwyższe miejsce zdobył Mateusz Gos, który ukończył bieg na 36. miejscu po 25 minutach od startu. Dwa miejsca niżej i 5 sekund za Gosem finiszował Maciej Megier, na 47. miejscu Adam Ochnik (25:15), 52. był Wiktor Antosz (25.27), a 67. Daniel Marszk (26:23). Drużynowo Polacy sklasyfikowani zostali na 13. miejscu, wyprzedzając jedynie Turcję i Grecję. Najlepsi okazali się Brytyjczycy, którzy na podium znaleźli się z Francuzami oraz Norwegami.
Miejsce
Zawodnik
Kraj
Czas
1
BARNICOAT Will
GBR
23:42
2
BRESC Valentin
FRA
23:42
3
STONIER Matthew
GBR
23:51
4
BOLLERØD Moa Abounnachat
NOR
23:56
5
BAIDAL Miguel
ESP
23:56
6
LILLESØ Joel Ibler
DEN
23:57
Seniorki na 9000 metrów
Na koniec dnia przyszedł czas na rywalizację seniorów. W biegu kobiet na dystansie 9 kilometrów byliśmy świadkami historycznego wyczynu Norweżki Karoline Bjerkeli Grøvdal. Została ona bowiem drugą kobietą, która zdobyła trzy tytuły Mistrzyni Europy w biegach przełajowych. Po serii czterech brązowych i jednego srebrnego medalu w Mistrzostwach Europy w przełajach w latach 2015–2019 Grøvdal w końcu zdobyła złoto w Dublinie w 2021 r. W ubiegłym roku obroniła tytuł po emocjonującym pojedynku w Turynie, wyprzedzając na końcowych metrach Niemkę Konstanze Klosterhalfen.
W tym roku o zwycięstwo Norweżce było stosunkowo łatwiej niż w poprzednich latach, a przewaga, z jaką dobiegła na metę, mocno potwierdziła jej pozycję w europejskim bieganiu. Druga na podium dobiegła Nadia Battocletti, a trzecia Abbie Donnely. Nasza jedyna reprezentantka Sabina Jarząbek ukończyła bieg na 40. pozycji z czasem 37:10. Bieg ukończyły 53. zawodniczki. Drużynowo kolejny raz tiumfowały Brytyjki, wyprzedzając Hiszpanię oraz Belgię.
Miejsce
Zawodnik
Kraj
Czas
1
GRØVDAL Karoline Bjerkeli
NOR
33:40
2
BATTOCLETTI Nadia
ITA
34:25
3
DONNELLY Abbie
GBR
34:42
4
MCCORMACK Fionnuala
IRL
35:00
5
WARNER-JUDD Jessica
GBR
35:20
6
ROOMS Lisa
BEL
35:29
Seniorzy na 9000 metrów
Bieg panów rozpoczął się w spokojnym tempie, a warunki na trasie były coraz trudniejsze przez coraz bardziej grząskie podłoże. Bez dominatora z ostatnich lat Jacoba Ingebringtsena nie było tu jednego faworyta, a stawka wydawała się bardzo wyrównana. Tak też było do samej mety, gdzie najszybszym okazał się Francuz Yann Schrub, który wygrał z czasem 30:17. Z 3-sekundową stratą do mety na drugim miejscu dobiegł Norweg Magnus Myhre, a podium uzupełnił Belg Robin Hendrix. O dziwo w klasyfikacji drużynowej Brytyjczycy zajęli „dopiero” piąte miejsce, a na najwyższych stopniach podium znaleźli się Belgowie Francuzi i Norwegowie.
Miejsce
Zawodnik
Kraj
Czas
1
SCHRUB Yann
FRA
30:17
2
MYHRE Magnus Tuv
NOR
30:20
3
HENDRIX Robin
BEL
30:22
4
MILNER Hugo
GBR
30:27
5
GETAHON Tadesse
ISR
30:33
6
HEYMANS John
BEL
30:34
Niestety dla nas w biegu seniorów nie było żadnego zawodnika, któremu moglibyśmy kibicować. Mistrzostwa w Brukseli polscy kibice zapamiętają nie przez wymiar sportowy, a przez kontrowersje przy powoływaniu zawodników.
To nie tak, że sam drugi zakres jest do niczego. Zwyczajnie nie na każdego to działa a jak znam życie to trenuje się zawodników jak od kalki i albo wyjdzie albo nie. Sam nawalałem sporo zakresów u jednego z tych trenerów i efektów za bardzo nie było. Przy okazji stara ekipa trenerska zwyczajnie nie uczy się, stanęła 20-30 lat temu. Wystarczy spojrzeć na nazwiska trenerów z tych mistrzostw. Ci sami ludzie od dekady jak nie dłużej.
PZLA powinno przeprosić trenera Lewandowskiego i jak najszybciej ściągnąć go aby uratował polskie biegi
Wiesiek
11 miesięcy temu
BRESC Valentin facet zdobył d jednym biegu srebro i brąz i to dla dwóch różnych krajów to jest dopiero wyczyn…
Majki
11 miesięcy temu
Miałem przyjemność oglądać zawody na żywo więc nie omieszkam podzielić się tym co widziałem:
Juniorki – bardzo ładny bieg Kasi Napiórkowskiej. To chyba jedyna zawodniczka, która absolutnie nie ma czego się wstydzić. Cały czas z przodu, na ostatniej pętli udało się jej awansować. Bieg na miarę możliwości z odważnie, dziewczyna zdecydowanie na plus!
U23 Kobiet – koleżanka Bereza na pierwszej pętli na plecach Megan Keith, za co później przyszło chyba boleśnie zapłacić. Reszta biegu bez historii. Słychać było jedynie, któregoś z polskich szkoleniowców, który instruował nasze zawodniczki niczym pilot rajdowy, z której strony mają pokonywać błoto… jakby to miało cokolwiek zmienić.
U23 Mężczyzn – chciałbym naprawdę powiedzieć dobre słowo o chłopakach. Patrząc na nich naprawdę ma się wrażenie, że chłopaki dają z siebie dużo. Mateusz Gos konsekwentnie po przodu, Adam Ochnik też z okrążenia na okrążenie wyżej ale później patrzysz na to w kontekście Brytyjskich i Francuskich koni wyścigowych i mamy 3 miejsce od końca w talebli drużynowej.
Seniorki kobiet – też nie chcę być nie miły ale i my kibice też czasami powinniśmy się zastanowić czy aby na pewno chcemy żeby ktoś nas reprezentował. Lepiej czasami żeby nikt nie biegł w biało-czerwonych barwach. Pani Jarząbek, bieg bez absolutnie żadnej historii.
Sztafeta – ciężko się to oglądało ale przede wszystkim ze względu na różne taktyki poszczególnych państw. Niemniej jednak, Filip Rąk bardzo ładnie, pobiegł odważnie, swoje i na swojej zmianie był drugi. Aleksandra Płocińska również miałem wrażenie, że pobiegła swoje i absolutnie sytuacji nie pogorszyła. Problemy zaczęły się na zmianie trzeciej, którą bądź co bądź można było wiązać nadzieję na poprawę. Nasz młodziak Herzyk, no cóż dowiózł to co dostał. Trudno jakkolwiek ocenić.
A Rolbiecki latał i robił zdjęcia, a to baneru a to trasy. Facet chyba pierwszy raz był za granicą ?
Tak, jest, przypomnę:
„W sztafecie 4 x1500m mam to troszeczkę zagwozdkę ze względu na to, że z różnych przyczyn jeden z moich faworytów Michał Groberski wypadł słabo, jeśli chodzi o końcową klasyfikację, natomiast jest to chłopak, który w tym roku poleciał 7,45 na 3000 metrów i 3.39 na 1500 metrów. Wiadomo, że to 3 kilometry wytrzymał, także widzę go w składzie i mam nadzieję, że wiceprezes PZLA Tadeusz Osik i dyrektor sportowy PZLA mnie poprą i będzie to sztafeta składająca się w tej chwili z Elizy Megger i Aleksandry Płocińskiej, a także Filipa Raka, który się potwierdził i on będzie jako czwarty. Myślę, że ta sztafeta ma naprawdę duże szanse na bardzo wysokie miejsce na mistrzostwach Europy i w tej chwili całą ekipę zabieram z trenerami i jedziemy do Wałcza na ostatnie przygotowania„.
red: Filip Rak w biegu na 4 kilometry podczas Mistrzostw Polski zajął czwarte miejsce, ze stratą ośmiu sekund, natomiast Michał Groberski zajął 19. miejsce ze stratą 45 sekund do najlepszego w tym biegu, czyli Dawida Borowskiego, który powołania na obóz do Wałcza nie dostał.
Nie no oczywiście, argumentacji tego przygłupiego nauczyciela W-Fu z Wejherowa nie da się obronić. Niemniej jednak, jeszcze raz, jak ja to widziałem na żywo. Na pierwszej zmianie Filip Rak, naprawdę niczym nie zawinił, utrzymał czub i przekazał zmianę należycie. Aleksandra Płocińska ruszyła wraz z pozostałymi niewiastami na drugiej zamianie i też wyglądało to nienajgorzej. Wszystko z jakiegoś powodu spieprzyło się na zmianie Elizy Meger. Trzeba jednak rzucić okiem na międzyczas dokładny. Reasumując. Dawid Borowski został w bandycki sposób okradziony z możliwości reprezentacji Polski podczas Mistrzostw Europy. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Czy jego udział jednak zmieniłby cokolwiek? Wątpię, pomimo optymizmu nauczyciela W-Fu z Wejherowa, niestety odstajemy od europejskiego poziomu (było to niestety widać dziś strasznie). Drugim pokrzywdzonym jest też młody Herzyk,. który zamiast ściągać się z poważnymi juniorami, zamykał pro forma sztafetę. Tak naprawdę ani nie mógł nikogo złapać, ani z kimkolwiek przegrać…
A ja wspomnę, że niektóre kraje wystwiały na danym dystansie po 6 zawodników… To tak można? Okazuje się, że można.
A u Nas przepychanka i problem z wystawieniem 1, 2, 3 zawodników w każdej kategorii? Jedynie U23 było mocno obsadzone. Dlaczego nie jedzie całe podium z MP w przełajach na ME? Może byłoby większe zainteresowanie wszystkich zawodników? To przecież dobra okazja, aby móc pojechać na mocne zawody międzynarodowe bez biegania za minimum. I w dodatku impreza docelowa 2 tygodnie po starcie z „eliminacjami”.
Powinny być jasne zasady, że jedzie np. pierwsza 3-6 osób z MP i koniec tematu.
Były kraje, które wpisały na listy po 30, a nawet 40 reprezentantów. U nas było skormne 17 osób (w tym jeden DNS).
Seniorzy: brak zawodnika i 1 zawodniczka Mix Seniorzy: 2 sieniorki + 1 zawodnik U23 + 1 zawodnik U20 doklejony na ostatnią chwilę (nawet na listach był Michał, a Kamil na liście do U20) U23: 5 zawodników U23 i 4 zawodniczki U23 U20: brak zawodnika U20 i 2 zawodniczki U20
Przekładanie zawodnika ze swojej kategori U20 do sztefety seniorskiej? Przy kontuzji Michała na początku obozu? Naprawdę? A to nie można było kogoś innego powołać? Sprawdziłem i nasza sztafeta była po prostu najmłodsza (sumując lata wszystkich 4 zawodników z danego kraju).
Trasa nie należała do najłatwiejszych. Błoto, to był raczej motyw przewodni tych ME. Myślę, że nawet jeśli ktoś pobiegł słabiej swoich oczekiwań, trenerów, czy kibiców, to miał dobrą okazje zobaczyć jak się biega za granicą. Rośnie wtedy świadomość, że nie wystarczy wygrywać na lokalnym polskim podwórku.
Uważam, że skoro Rak pobiegł dobrze to Borowski pobiegłby jeszcze lepiej i te 5 a kto wie nawet 4 miejsce byłoby w zasięgu a wtedy obwieszczono by sukces w postaci prawie otarcia się o strefę medalową. Do tego Herzyk mógłby powalczyć w swojej konkurencji indywidualnie. I wszystko wyglądałoby normalnie. Wystarczyło mieć trochę oleju. Ale przez kretyńskie działania mamy co mamy. To wszystko było tak łatwe do przewidzenia, wystarczyło uczciwie , rozsądnie podejść do sprawy.
Rolbiecki pytał się o zdanie dyrektora sportowego będącego w przeszłości dyskobolem. Świetnie w kontekście przełajów. Oczywiście góra łyknęła wszystko co wfista naściemniał.
Wilfred
11 miesięcy temu
Ogromne brawa dla Pana Rolbeckiego za trafione roszady w składzie kadry.
Szkoda, że w PZLA nie docenia się się trenerów ambitnych jak Lewandowski czy Murawski.
Tomek Lewandowski powinien być szefem bloku wytrzymałosci.
Adriano
11 miesięcy temu
Uwazam że czas na zmiany w pzla.
Ile ci ludzie tam siedzą?
Rolbiecka umie chociaz po angielsku zdanie wypowiedzieć?
Czemu Tomek Lewandowski nie moze zostac prezesem PZLA ?
Czemu w nastepnych wyborach wygra Chmara ( ten złapany na dopinu przypominam )
Maratończyk z życiówką 2:10.58, olimpijczyk z Rio de Janeiro, zwycięzca ORLEN Warsaw Marathon...tak było kiedyś, a teraz gość który łapie biegowe endorfiny w przerwach między byciem ojcem, prowadzeniem firmy i dzieleniem się biegowym doświadczeniem, współtwórca aplikacji biegowej www.planbieganie.pl
Biednie ta Polska. Nie ma systemu i nie będzie. Za dużo filozofów i przestarzały trening . Drugi zakres to śmiech na sali .
To nie tak, że sam drugi zakres jest do niczego. Zwyczajnie nie na każdego to działa a jak znam życie to trenuje się zawodników jak od kalki i albo wyjdzie albo nie. Sam nawalałem sporo zakresów u jednego z tych trenerów i efektów za bardzo nie było. Przy okazji stara ekipa trenerska zwyczajnie nie uczy się, stanęła 20-30 lat temu. Wystarczy spojrzeć na nazwiska trenerów z tych mistrzostw. Ci sami ludzie od dekady jak nie dłużej.
Lewandowski i Kszczot też robili drugie zakresy…
No to Rolbiecki kolejny sukces do kolekcji.
PZLA powinno przeprosić trenera Lewandowskiego i jak najszybciej ściągnąć go aby uratował polskie biegi
BRESC Valentin facet zdobył d jednym biegu srebro i brąz i to dla dwóch różnych krajów to jest dopiero wyczyn…
Miałem przyjemność oglądać zawody na żywo więc nie omieszkam podzielić się tym co widziałem:
Juniorki – bardzo ładny bieg Kasi Napiórkowskiej. To chyba jedyna zawodniczka, która absolutnie nie ma czego się wstydzić. Cały czas z przodu, na ostatniej pętli udało się jej awansować. Bieg na miarę możliwości z odważnie, dziewczyna zdecydowanie na plus!
U23 Kobiet – koleżanka Bereza na pierwszej pętli na plecach Megan Keith, za co później przyszło chyba boleśnie zapłacić. Reszta biegu bez historii. Słychać było jedynie, któregoś z polskich szkoleniowców, który instruował nasze zawodniczki niczym pilot rajdowy, z której strony mają pokonywać błoto… jakby to miało cokolwiek zmienić.
U23 Mężczyzn – chciałbym naprawdę powiedzieć dobre słowo o chłopakach. Patrząc na nich naprawdę ma się wrażenie, że chłopaki dają z siebie dużo. Mateusz Gos konsekwentnie po przodu, Adam Ochnik też z okrążenia na okrążenie wyżej ale później patrzysz na to w kontekście Brytyjskich i Francuskich koni wyścigowych i mamy 3 miejsce od końca w talebli drużynowej.
Seniorki kobiet – też nie chcę być nie miły ale i my kibice też czasami powinniśmy się zastanowić czy aby na pewno chcemy żeby ktoś nas reprezentował. Lepiej czasami żeby nikt nie biegł w biało-czerwonych barwach. Pani Jarząbek, bieg bez absolutnie żadnej historii.
Sztafeta – ciężko się to oglądało ale przede wszystkim ze względu na różne taktyki poszczególnych państw. Niemniej jednak, Filip Rąk bardzo ładnie, pobiegł odważnie, swoje i na swojej zmianie był drugi. Aleksandra Płocińska również miałem wrażenie, że pobiegła swoje i absolutnie sytuacji nie pogorszyła. Problemy zaczęły się na zmianie trzeciej, którą bądź co bądź można było wiązać nadzieję na poprawę. Nasz młodziak Herzyk, no cóż dowiózł to co dostał. Trudno jakkolwiek ocenić.
A Rolbiecki latał i robił zdjęcia, a to baneru a to trasy. Facet chyba pierwszy raz był za granicą ?
Jak spartolił powołania to chociaż zdjęciami będzie chciał udowodnić swoją przydatność i sens wyjazdu.
Dzięki za dobrą relację! Mądrze napisane 👍
Tak, jest, przypomnę:
„W sztafecie 4 x1500m mam to troszeczkę zagwozdkę ze względu na to, że z różnych przyczyn jeden z moich faworytów Michał Groberski wypadł słabo, jeśli chodzi o końcową klasyfikację, natomiast jest to chłopak, który w tym roku poleciał 7,45 na 3000 metrów i 3.39 na 1500 metrów. Wiadomo, że to 3 kilometry wytrzymał, także widzę go w składzie i mam nadzieję, że wiceprezes PZLA Tadeusz Osik i dyrektor sportowy PZLA mnie poprą i będzie to sztafeta składająca się w tej chwili z Elizy Megger i Aleksandry Płocińskiej, a także Filipa Raka, który się potwierdził i on będzie jako czwarty. Myślę, że ta sztafeta ma naprawdę duże szanse na bardzo wysokie miejsce na mistrzostwach Europy i w tej chwili całą ekipę zabieram z trenerami i jedziemy do Wałcza na ostatnie przygotowania„.
red: Filip Rak w biegu na 4 kilometry podczas Mistrzostw Polski zajął czwarte miejsce, ze stratą ośmiu sekund, natomiast Michał Groberski zajął 19. miejsce ze stratą 45 sekund do najlepszego w tym biegu, czyli Dawida Borowskiego, który powołania na obóz do Wałcza nie dostał.
Dziękuję za przypomnienie idiotycznej argumentacji. Żal.
Nie no oczywiście, argumentacji tego przygłupiego nauczyciela W-Fu z Wejherowa nie da się obronić. Niemniej jednak, jeszcze raz, jak ja to widziałem na żywo. Na pierwszej zmianie Filip Rak, naprawdę niczym nie zawinił, utrzymał czub i przekazał zmianę należycie. Aleksandra Płocińska ruszyła wraz z pozostałymi niewiastami na drugiej zamianie i też wyglądało to nienajgorzej. Wszystko z jakiegoś powodu spieprzyło się na zmianie Elizy Meger. Trzeba jednak rzucić okiem na międzyczas dokładny. Reasumując. Dawid Borowski został w bandycki sposób okradziony z możliwości reprezentacji Polski podczas Mistrzostw Europy. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Czy jego udział jednak zmieniłby cokolwiek? Wątpię, pomimo optymizmu nauczyciela W-Fu z Wejherowa, niestety odstajemy od europejskiego poziomu (było to niestety widać dziś strasznie). Drugim pokrzywdzonym jest też młody Herzyk,. który zamiast ściągać się z poważnymi juniorami, zamykał pro forma sztafetę. Tak naprawdę ani nie mógł nikogo złapać, ani z kimkolwiek przegrać…
A ja wspomnę, że niektóre kraje wystwiały na danym dystansie po 6 zawodników… To tak można? Okazuje się, że można.
A u Nas przepychanka i problem z wystawieniem 1, 2, 3 zawodników w każdej kategorii? Jedynie U23 było mocno obsadzone. Dlaczego nie jedzie całe podium z MP w przełajach na ME? Może byłoby większe zainteresowanie wszystkich zawodników? To przecież dobra okazja, aby móc pojechać na mocne zawody międzynarodowe bez biegania za minimum. I w dodatku impreza docelowa 2 tygodnie po starcie z „eliminacjami”.
Powinny być jasne zasady, że jedzie np. pierwsza 3-6 osób z MP i koniec tematu.
Były kraje, które wpisały na listy po 30, a nawet 40 reprezentantów. U nas było skormne 17 osób (w tym jeden DNS).
Seniorzy: brak zawodnika i 1 zawodniczka
Mix Seniorzy: 2 sieniorki + 1 zawodnik U23 + 1 zawodnik U20 doklejony na ostatnią chwilę (nawet na listach był Michał, a Kamil na liście do U20)
U23: 5 zawodników U23 i 4 zawodniczki U23
U20: brak zawodnika U20 i 2 zawodniczki U20
Przekładanie zawodnika ze swojej kategori U20 do sztefety seniorskiej? Przy kontuzji Michała na początku obozu? Naprawdę? A to nie można było kogoś innego powołać? Sprawdziłem i nasza sztafeta była po prostu najmłodsza (sumując lata wszystkich 4 zawodników z danego kraju).
Trasa nie należała do najłatwiejszych. Błoto, to był raczej motyw przewodni tych ME. Myślę, że nawet jeśli ktoś pobiegł słabiej swoich oczekiwań, trenerów, czy kibiców, to miał dobrą okazje zobaczyć jak się biega za granicą. Rośnie wtedy świadomość, że nie wystarczy wygrywać na lokalnym polskim podwórku.
My to wiemy ale przecież jak może o tym wiedzieć wfista…
Uważam, że skoro Rak pobiegł dobrze to Borowski pobiegłby jeszcze lepiej i te 5 a kto wie nawet 4 miejsce byłoby w zasięgu a wtedy obwieszczono by sukces w postaci prawie otarcia się o strefę medalową. Do tego Herzyk mógłby powalczyć w swojej konkurencji indywidualnie. I wszystko wyglądałoby normalnie. Wystarczyło mieć trochę oleju. Ale przez kretyńskie działania mamy co mamy. To wszystko było tak łatwe do przewidzenia, wystarczyło uczciwie , rozsądnie podejść do sprawy.
Rolbiecki pytał się o zdanie dyrektora sportowego będącego w przeszłości dyskobolem. Świetnie w kontekście przełajów. Oczywiście góra łyknęła wszystko co wfista naściemniał.
Ogromne brawa dla Pana Rolbeckiego za trafione roszady w składzie kadry.
Szkoda, że w PZLA nie docenia się się trenerów ambitnych jak Lewandowski czy Murawski.
Tomek Lewandowski powinien być szefem bloku wytrzymałosci.
Uwazam że czas na zmiany w pzla.
Ile ci ludzie tam siedzą?
Rolbiecka umie chociaz po angielsku zdanie wypowiedzieć?
Czemu Tomek Lewandowski nie moze zostac prezesem PZLA ?
Czemu w nastepnych wyborach wygra Chmara ( ten złapany na dopinu przypominam )