25 stycznia 2012 Redakcja Bieganie.pl Sport

Etiopscy lekkoatleci „odwieszeni”


Zgodnie z przewidywaniami (i zdrowym rozsądkiem), etiopska federacja odwiesiła trzydzieścioro pięcioro sportowców ukaranych za niestawianie się na zgrupowaniach organizowanych przez władze.

W poniedziałkowy wieczór doszło do spotkania pomiędzy federacją a zawodnikami i ich agentami. Rzecznik związku, Fikru Takele stwierdził:

„[Zawodnicy] przeprosili oraz wyjaśnili, że ich nieobecność na zgrupowaniach była spowodowana kontuzjami oraz koniecznością wywiązania się ze zobowiązań wobec organizatorów biegów w innych częściach świata. Przyrzekli, że od tej pory będą postępować zgodnie z wytycznymi federacji.”

Wydaje się, że kryzys został zażegnany. Władze pogroziły palcem zawodnikom, ci pokajali się i przygotowania do Igrzysk będą się toczyć dalej. Został tylko pewien niesmak oraz pytania dotyczące sposobu w jaki profesjonalni sportowcy, trenujący indywidualnym trybem, powinni współdziałać z narodowymi federacjami lekkoatletycznymi, które często nie mają żadnego wpływu na zawodników poza tym, że mogą ich powołać do kadry bądź nie.

***


Jak podał portal letsrun.com, trzydzieścioro pięcioro etiopskich lekkoatletów i lekkoatletek zostało zawieszonych przez rodzimą federację za łamanie jej postanowień. Przed kilkoma tygodniami federacja ogłosiła listę ponad dwustu sportowców mogących uzyskać nominację olimpijską i zobowiązała ich do uczestnictwa w odgórnie organizowanych obozach przygotowawczych i zgrupowaniach treningowych.

Część z czołowych reprezentantów Etiopii nie zastosowała się do wytycznych, w konsekwencji czego ich nieobecność została ukarana przez bezterminowe zawieszenie oznaczające zakaz startów w zawodach lokalnych i międzynarodowych.

Wśród zawieszonych zawodników są multimedaliści światowych imprez: Kenenisa Bekele, Tirunesh Dibaba, Meselech Melkamu i Aberu Kebede. Z informacji uzyskanych przez letsrun.com wynika, że nie tylko sportowcy zostali zawieszeni – karą objęto również sześciu szkoleniowców i agentów.

Jak podaje informator, za decyzje odpowiedzialny jest dyrektor techniczny etiopskiej federacji, Dubie Jilo, odpowiedzialny za kwestie rozwoju oraz zawodów. Jak podaje informator – etiopski dziennikarz sportowy Teferi Debebe – dla włodarzy federacji nie jest istotnym fakt, iż zawieszenie ma miejsce u progu roku olimpijskiego. Jilo miał stwierdzić, że jeżeli sportowcy nie zastosują się do wytycznych związku, zastąpi ich nowe pokolenie zawodników, którzy pojadą do Londynu zamiast starych mistrzów.

Zawieszenie zostało potwierdzone w informacji nadanej przez etiopską telewizję, poniżej materiał:

W zeszłym roku podobna sytuacja miała miejsce w Kenii, gdzie federacja zagroziła zawodnikom, że jeśli nie stawią się na zgrupowaniu reprezentacji przed mistrzostwami świata, zostaną wykluczeni z kadry. W Kenii skończyło się na groźbach, władze etiopskie poszły o krok dalej. Rzecz jasna, decyzja etiopskiego związku spotkała się z falą krytyki w kraju i z pewnością odbije się szerokim echem na całym świecie.

Przy okazji rodzi się pytanie o sens organizowania zgrupowań kadry narodowej w sytuacji, gdy zawodnicy trenują samodzielnie lub w profesjonalnych grupach, pod okiem własnych trenerów, według indywidualnych planów treningowych, a odgórnie organizowane obozy mogą jedynie zakłócić plany przygotowań.

Możliwość komentowania została wyłączona.