Lekkoatletyczne Mistrzostwa Świata zbliżają się wielkimi krokami. Przed zawodnikami kilka ostatnich dni na uzyskiwanie minimów uprawniających ich do startu w Moskwie. O te postarać się będzie można dzisiaj podczas mityngu Diamentowej Ligi w Monako. Na starcie zobaczymy m.in.: Mo Faraha i Asbela Kipropa (1500 m), Justyna Gatlina (100 m), Shelly-Ann Fraser-Pryce (200 m) oraz Marcina Lewandowskiego (800 m).

Dla polskich kibiców najważniejszą konkurencją piątkowego mityngu będzie bieg na dystansie 800 m mężczyzn z udziałem Marcina Lewandowskiego. Zawodnik bydgoskiego Zawiszy uzyskał już minimum na Mistrzostwa Świata i start w Monako będzie dla niego sprawdzianem formy przed Moskwą, a także szansą na poprawienie rekordu życiowego.

– Ostatni miting przed MŚ w Moskwie. Tym razem Monako – mój szczęśliwy stadion. Mam nadzieję, że i tym razem przyniesie mi szczęście… – napisał Marcin na swojej stronie na facebooku. Dotychczasowe starty reprezentanta Polski na Stade Louis II faktycznie były bardzo dobre. To tu w 2009 roku Lewandowski uzyskał wynik 1:43.84 będący do dziś jego rekordem życiowym, natomiast w 2012 roku osiągnął czas 1:44.37 – wówczas piąty wynik w karierze (obecnie siódmy).

Najgroźniejszymi rywalami Lewandowskiego w walce o zwycięstwo będą: lider list światowych – Duane Solomon, najszybszy w tym roku w Europie, młodzieżowy mistrz Starego Kontynentu – Pierre-Ambroise Bosse i trzeci najszybszy w tym roku – Ayanleh Souleiman.

Obok biegu na 800 m interesująco zapowiada się także wyścig  mężczyzn na 1500 m (choć ten bieg nie będzie zaliczany do cyklu DL). Ta konkurencja zapowiadana jest jako pojedynek dwóch mistrzów olimpijskich – Asbela Kipropa, triumfatora Igrzysk w Pekinie w biegu na 1500 m i Mo Faraha, podwójnego mistrza z Londynu (5000 i 10000 m). Faworytem powinien być Kenijczyk, gdyż to on wystartuje na swoim koronnym dystansie, jednak nikt nie powinien lekceważyć Faraha. Brytyjczyk pokazał już w tym roku, że dysponuje bardzo duża szybkością i w Monako może pokusić się o niespodziankę.

W walce o zwycięstw powinni liczyć się także Bethwell Birgen (członek kenijskiej reprezentacji na MŚ), Amerykanie: Matt Centrowitz, Leo Manzano i Nick Symmonds oraz Turek kenijskiego pochodzenia – Ilham Tanui Özbilen.

Na tym samym dystansie wśród kobiet zabraknie zdecydowanie najlepszej w tym roku w tej konkurencji – Abebe  Aregawi. Pod jej nieobecność walkę o zwycięstwo stoczą Amerykanki (Anderson, Martinez, Moser, Rowbury, Simpson, Wright) z reprezentantkami Afryki (Belete, Burka, Hassan, Kibiwot, Langat, Obiri) oraz Maryam Jamal z Bahrajnu i Hiszpanką Natalią Rodriguez.

Kilku czołowych Amerykanów wystartuje także w biegu na 5000 m. Na starcie zobaczymy Bernarda Lagata, Galena Ruppa i Bena True, którzy o zwycięstwo walczyć będą z Kenijczykami: Augustine Choge, Isiahem Koechem, Thomasem Longosiwą, Albetem Ropem, i Edwinem Soi.

Stumetrówka bez Gay’a

Jeszcze tydzień temu głównym faworytem do zwycięstwa w Monako w biegu na 100 m był Tyson Gay. Amerykanin, lider tegorocznych list światowych, po ostatnich wydarzeniach związanych z wykryciem w jego organizmie niedozwolonych środków, zrezygnował jednak ze startu. Stawka zgłoszonych zawodników mimo to prezentuje się imponująco.

Nickel Ashmeade (rekord sezonu – 9.99), Kemar Bailey-Cole (9.96), Kim Collins (9.97), Justin Gatlin (9.89), Dentarius Locke (9.97), Michael Rodgers (9.96), Charles Silmon (9.98) i Jimmy Vicaut (9.95) powinni stworzyć w piątkowy wieczór dobre widowisko.

Gwiazdami sprintu w wydaniu kobiecym będą Shelly-Ann Fraser-Pryce i Carmelita Jeter, które zmierzą się w biegu na 200 m.

100 m ppł. kobiet: Queen Harrison, Sally Pearson, Tiffany Porter, Kellie Wells,

400 m ppł. mężczyzn: Kerron Clement, Javier Culson, Johnny Dutch, Felix Sanchez,
3000 m pprz. kobiet: Milcah Chemos, Lidya Chepkurui, Purity Kirui.

Z uwagi na trwające w tym samym czasie w Toruniu Mistrzostwa Polski w Lekkoatletyce w Monako nie zobaczymy polskich zawodników startujących w konkurencjach technicznych.