5 maja 2008 Redakcja Bieganie.pl Sport

Do zawodników, trenerów, organizatorów i innych czytelników


Oto plan tego tekstu:

1. Do zawodników i trenerów,

2. Do organizatorzy imprez masowych

3. Do wszystkich czytelników


Do zawodników i trenererów

Byłem na sobotnich zawodach w
Kozienicach. Były to Mistrzostwa Polski na 10000 m plus kilka innych
dystansów. W trakcie zawodów zdałem sobie
sprawę z tego, że bieganie.pl jest dzisiaj jedynym medium w Polsce na poważnie
interesującym się wyczynowym bieganiem. Rozmawiałem z kilkoma osobami,
zawodnikami, trenerami. I stąd taka konstatacja.

I zrozumiałem, że dla wielu
zawodników i trenerów jesteśmy na razie być może jedynym miejscem które jest w
stanie docenić ich pracę, trening, wysiłek. Ale my do tej pory nie mieliśmy
okazji z nimi porozmawiać. I właśnie dlatego mogą się czuć czasem przez nas
niedocenieni. Ba, niezauważeni, pomimo bezsprzecznych osiągnięć. Z wieloma z
nich jeszcze nigdy nie przeprowadziliśmy dłuższej rozmowy, nie zaprezentowaliśmy
sylwetki zawodnika czy trenera.

Dlaczego tak się dzieje? Po
prostu wbrew temu jak jesteśmy odbierani – jesteśmy na razie stricte hobbystycznym
a nie zawodowym portalem. Onet, Wirtualna Polska, Gazeta Wyborcza – to są media
profesjonalne, tam dziennikarze, fotograficy dostają wynagrodzenie i inne benefity związane z pracą etatową. Chciałbym, aby u nas też
tak było i staram się abyśmy w tym kierunku zmierzali, ale przed nami jeszcze długa
droga do pokonania.

Co to znaczy, że jesteśmy
portalem hobbystycznym? To znaczy, że recenzje sprzętu, teksty o treningu,
zdjęcia, relacje z imprez, wywiady i inne rzeczy musi robić mała grupka ludzi
poświęcając swój prywatny czas. Nie mamy czasu aby zajmować się wszystkim tym, czym akurat
powinniśmy się zająć na czas i dlatego wiele spraw musi czekać, także Ci zawodnicy,
o których wiele jeszcze nie pisaliśmy. Musicie mi uwierzyć na słowo, że zależy
mi na tym, żebyście powiedzieli kiedyś: Tak, bieganie.pl to jest moje miejsce. Pamiętajcie, że to bieganie.pl, jakie teraz znacie, wystartowało dopiero we wrześniu 2007 roku – to dopiero kilka miesięcy naszego działania. Za kilkanaście, mam nadzieję, dni,
pokażemy wam coś, co przekona do tego choćby część z tych, którym do tej pory
nie poświęciliśmy należnej uwagi.

Zresztą – dlaczego świat
zawodniczy wydaje się nam tak interesujący?

Chcemy aby w Polsce biegało jak
najwięcej ludzi, aby bieganie było rzeczywiście zajęciem masowym. Ale myślimy długofalowo.
Teraz jeśli młody człowiek ma wybór czy iść do piłki nożnej czy do biegania,
wybierze piłkę w dziewięciu przypadkach na dziesięć. Bo w bieganiu nie ma takich pieniędzy.
Dlaczego? Bo nie ma takich sponsorów. Dlaczego? Bo nie ma zainteresowania
mediów. Dlaczego? Bo nie ma wyników. Dlaczego? Bo nie ma zawodników (to znaczy
jest ich za mało). I koło się zamyka. Bieganie.pl próbuje to jakoś przerwać.
Być medium, które pisze o zawodnikach. I bardzo się cieszę, jeśli jakiekolwiek
inne medium branżowe, lub nie (Wyborcza, Maratonypolskie) zajmują się
zawodnikami.

Na czym polega nasze długofalowe
myślenie? Media -> Sponsorzy-> Wyniki->Więcej mediów-> Popularność dyscypliny->Więcej
zawodników->Utalentowane Jednostki -> Masowe bieganie.

Jeśli pojawi się taki biegowy
Adam Małysz (choć wiem, że wobec armii Kenijczyków i Etiopczyków to nie jest
prosta sprawa) to to, się przełoży także na masowe bieganie.

Do organizatorów biegów masowych

Kilka tygodni temu zadzwonił do
mnie organizator pewnej imprezy. Zapytał się, ile musiałby zapłacić, abyśmy
pokazali jego reklamę w górnym banerze. Odpowiedziałem mu, że kwota którą mu
podam, nie będzie dla niego interesująca, opłacalna. Organizatorzy imprez nie
mają zazwyczaj takiego budżetu, który pozwalałby im na drogą reklamę, chyba,
że mają bogatych sponsorów. Ale powiedziałem mu, że brak odpowiednich funduszy nie
zamyka drogi do zaprezentowania Imprezy. Oczywiście Kalendarz Imprez jest tym
najprostszym, bezkosztowym minimum. Ale można zrobić coś więcej. Zaproponowałem
temu organizatorowi, żeby przekonał mnie, że jego impreza będzie ciekawa. Co
dla mnie znaczy ciekawa? Poprowadzona po
pięknej trasie, z jakąś interesującą historią, organizowana przez ludzi o
ciekawej biografii – itd. To, że będzie grochówka, medale, dyplomy, nagrody w
kategoriach wiekowych – można ewentualnie dodać na końcu opisu, ale tego typu cechy
nie są mnie w stanie skłonić do zaprezentowania imprezy przez dwa dni na
stronie głównej zupełnie za darmo. Dlatego namawiam organizatorów – zastanówcie
się – czy nie macie do napisania o waszej imprezie czegoś interesującego, czy
nie macie jakichś ciekawych zdjęć. Potrzebujemy tekst ze zdjęciami. Warto.
Trochę wysiłku, a informacja o waszej imprezie dotrze do 6-7 tysięcy osób (tyle
osób teraz odwiedza naszą stronę w ciągu dwóch dni) zainteresowanych bieganiem.
Bez żadnych nakładów finansowych. To dotyczy każdej imprezy jaka jest
organizowana w naszym kraju lub poza nim.

Do wszystkich czytelników

Nie jesteśmy w stanie zająć się
wszystkim. Tak naprawdę jesteśmy w stanie zajmować się na bieżąco tylko jakimś
małym wycinkiem interesujących nas spraw. Wytłumaczenie tego jest takie samo
jak tego, dlaczego do tej pory prezentowaliśmy tak małą grupkę zawodników. Musimy
zatem ustawiać sobie priorytety.

Podam wam przykład. Przeczytałem
na biegajznami, że ktoś zawiódł się na nas, że nie było u nas żadnej zapowiedzi
Maratonu w Krakowie (oprócz tej w Kalendarzu Imprez) oraz żadnej relacji. Jeśli mielibyśmy przeznaczyć
jakieś siły redakcyjne na Maraton w Krakowie to musiało by się to odbyć kosztem
czyjejś rodziny, spraw osobistych, ewentualnie czasu na inne priorytetowe
działania. W ten weekend priorytetem dla nas były Mistrzostwa Polski na 10000
m. Zespół redakcyjny nie jest duży i coś musieliśmy wybrać. Zresztą organizatorzy
Maratonu w Krakowie nie zwrócili się do nas z żadną propozycją współpracy czy
choćby tekstu, który zaprezentować miałby ich imprezę w sposób jak opisałem to
wyżej. Uprzedzam ewentualne pytania – to samo się tyczy choćby maratonu w
Łodzi.

Pozdrawiam, Adam Klein

Możliwość komentowania została wyłączona.