Marcin Lewandowski Tokyo
5 sierpnia 2021 Krzysztof Brągiel Sport

Czarny czwartek – Relacja z 7 dnia LA na IO


Niech nas ktoś uszczypnie. Marcin Lewandowski z kontuzją, Michał Rozmys bez buta. Polscy milerzy w pechowych okolicznościach kończyli dzisiaj (5 sierpnia) półfinały 1500 m. Michał Rozmys decyzją sędziów pobiegnie jednak w finale. O dobre humory kibiców zadbały niezawodne „Aniołki” ze sztafety 4×400 m. Drużyna w składzie: Kiełbasińska, Baumgart-Witan, Hołub-Kowalik, Święty-Ersetic, awansowała do sobotniego finału z drugim wynikiem na krajowej liście ALL-TIME (3:23.10). Mistrzem olimpijskim na 400 m został Steven Gardiner (43.85).

1500 m? Nie mów do mnie teraz

Przez godzinę wydawało się, że nie będzie Polaka w finale półtoraka. Marcin Lewandowski łapiąc się za łydkę opuścił bieżnię na 250 m przed metą. W wywiadzie dla TVP Sport okazało się, że Polak od dłuższego czasu zmagał się z kontuzją łydki. Bieg do feralnego 1250 metra układał się dobrze. Marcin biegł w czubie, pilnując krawężnika.

Tempo na 3:33? Nieskromnie powiem, że mogłem tak biec i czytać książkę

powiedział Szymonowi Borczuchowi

Kiedy wydawało się, że nic już bardziej nie może zepsuć nam humoru, Michał Rozmys w drugim półfinale zgubił buta. Polak zaczął agresywnie, zabierając się na inauguracyjnej dwusetce z czołówką. Przy zejściu z pierwszego wirażu nagle zamiast stopy odzianej w białe kolce, zobaczyliśmy czerń skarpety. Podopieczny Jacka Kostrzeby kontynuował bieg, brutalnie tracąc kontakt z resztą stawki. Finiszował w czasie 3:54.53. Na samą myśl o uderzaniu nieuzbrojoną nogą w chropowaty tartan, boli nas śródstopie.

lewyoff2
Paweł Skraba

Po godzinie od feralnego występu okazało się, że sędziowie zapisali przy nazwisku Rozmys „qR”. Polak pobiegnie w finale na takiej samej zasadzie, na jakiej Marcin Lewandowski został awansowany do półfinału. Doceniono sportową postawę Michała, jednocześnie uznając, że został sfaulowany.
Jeśli chodzi o występy innych biegaczy, dobrze wypadli Brytyjczycy: Wightman i Kerr. Chłodną głowę zachował Jakob Ingebrigtsen. W biegu z udziałem Michała Rozmysa rekord olimpijski wykręcił Abel Kipsang (3:31.65). Do finału awansowali też: Timothy Cheruiyot i Stewart McSweyn. Mocni na mitingach biegacze nie zrobili jednak większego wrażenia. Mocne tempo drugiego przedbiegu nie przysłużyło się Matthew Centrowitzowi. Obrońca tytułu nie powalczy o medal w Tokio.

Ból głowy Matusińskiego

Pierwszą biegową konkurencją wieczornej sesji były eliminacje 4×400 m pań. Trener Aleksander Matusiński postanowił nie zostawiać kwestii awansu przypadkowi. Do boju posłał galowy skład: Anna Kiełbasińska, Iga Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik, Justyna Święty-Ersetic. Do optimum – teoretycznie – brakowało już tylko Natalii Kaczmarek.
Efekt? 3:23.10 i pewne zwycięstwo w eliminacjach. Jeszcze przed MŚ w Dosze (2019) rekord Polski wynosił 3:24.49. W pierwszym przedbiegu daleko za naszymi plecami finiszowały: Kubanki (3:24.04) i Belgijki (3:24.08). W drugiej serii sceną zawładnęły Amerykanki. W rezerwowym składzie udało się ustrzelić sympatyczne 3:20.86. Szybkie były też Jamajki (3:21.95), które jako jedyne próbowały dotrzymywać kroku sprinterkom z USA.

4×400 m kobiet (1 seria el.)

  1. POLSKA 3:23.10 Q SB
  2. KUBA 3:24.04 Q SB
  3. BELGIA 3:24.08 Q NR
  4. NIEMCY 3:24.77 SB
  5. FRANCJA 3:25.07 SB
  6. SZWAJCARIA 3:25.90 NR

Przed sobotnim finałem rodzi się pytanie o skład. Kogo zastąpi Natalia Kaczmarek? Dzisiejsza czwórka zaprezentowała się bardzo dobrze. Orientacyjne międzyczasy nie dają odpowiedzi. Anna startując z bloków uzyskała 51.01, Iga 50.24, Małgorzata 50.43, Justyna 51.42. Trzeba zaznaczyć, że dwie ostatnie zmiany Polki pobiegły „oszczędnie”.

USA bez medalu na 400 m

Mistrz świata mistrzem olimpijskim. Steven Gardiner w eliminacjach nie błyszczał, jednak kiedy trzeba było walczyć o medale, nie miał sobie równych. Reprezentanta Bahamów próbowali przełamać Zambrano i James, ale zabrakło im argumentów. Co się stało z Amerykanami? To, co dzieje się od początku igrzysk – przepadli.
Michaelowie: Norman i Cherry zaczęli jak wściekli i gdyby meta zastała ich na setnym metrze, pewnie załapaliby się na podium dubletem. Tymczasem na czterysetnym metrze zameldowali się na najgorszych możliwych pozycjach, tuż za top 3. Kolejna szansa na złoty medal w indywidualnej męskiej konkurencji biegowej dla USA odeszła w niepamięć. Teraz pozostało Amerykanom walczyć już tylko na 5000 m i 1500 m.

400 m mężczyzn (finał)

  1. GARDINER Steven (BAH) 43.85
  2. ZAMBRANO Anthony (COL) 44.08
  3. JAMES Kirani (GRN) 44.19
  4. CHERRY Michael (USA) 44.21 PB
  5. NORMAN Michael (USA) 44.31
  6. TAYLOR Christopher (JAM) 44.79 PB

Możliwość komentowania została wyłączona.

Krzysztof Brągiel
Krzysztof Brągiel

Biega od 1999 roku i nadal niczego nie wygrał. Absolwent II LO im. Mikołaja Kopernika w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszka na Warmii. Najbardziej lubi startować na 800 metrów i leżeć na mecie.