Krzysztof Brągiel
Biega od 1999 roku i nadal niczego nie wygrał. Absolwent II LO im. Mikołaja Kopernika w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszka na Warmii. Najbardziej lubi startować na 800 metrów i leżeć na mecie.
Rekord świata Joshuy Cheptegeiego na 5000 metrów, rekord Europy Jakoba Ingebrigtsena na 1500, rekord Polski Sofii Ennaoui na 1000 metrów. Stwierdzić, że podczas tegorocznego mitingu Diamentowej Ligi w Monako działo się dużo, to wygłosić komunał. W rozegranym w piątek 14 sierpnia mitingu Herculis wzięło udział 13 aktualnych mistrzów świata. Można więc powiedzieć, że rekordowe występy wisiały w powietrzu. Rzeczywistość nie zawiodła oczekiwań.
Po przeprowadzonych symultanicznie Impossible Games w Oslo oraz Inspiration Games w Zurichu, przyszedł wreszcie czas na prawdziwe zawody w międzynarodowej obsadzie. W czwartek (14 sierpnia) w Monaco pierwszy raz w tym sezonie najlepsi lekkoatleci świata rozegrali sportową sztukę, w której występowała jedność miejsca, czasu i akcji. Do księstwa na Riwierze Francuskiej już od poniedziałku zjeżdżali sportowcy z różnych stron świata. Każdy nich odbywał obowiązkowe badanie na obecność COVID-19 chwilę po wylądowaniu. Miting w ramach Diamentowej Ligi rozegrano przy udziale 5-tysięcznej – w większości zamaskowanej – publiczności. Dość skromnej jak na możliwości 18-tysięcznego stadionu Ludwika II, ale w porównaniu ze „sterylnymi zawodami” w Oslo i Zurichu, możemy mówić o prawdziwych tłumach. Na 14 konkurencji, aż 11 miało charakter biegowy. Wśród najlepszych lekkoatletów globu nie zabrakło Polaków. Poza Sofią Ennaoui, która wynikiem 2:32.30 poprawiła 39-letni rekord Polski Jolanty Januchty, w Monako na 400 metrów wystąpiła Justyna Święty-Ersetic, a na 1500 m Marcin Lewandowski.
Zawody zaczęły się od mocnego uderzenia na wysokich płotkach. Na 110 metrów rywalizowali srebrny medalista olimpijski z Rio Hiszpan Orlando Ortega, mistrz świata z Dohy Amerykanin Grant Holloway, oraz lider światowych list Brytyjczyk Andrew Pozzi. Zwycięsko ze starcia tytanów wyszedł Ortega przecinając kreskę z nowym WL (World Lead) 13.11. Drugi był Pozzi z wyrównaną życiówką 13.14. Podium uzupełnił dość niespodziewanie Francuz Belocian z nowym rekordem życiowym 13.18. Holloway po dobrym początku ostatecznie finiszował czwarty, przegrywając podium o 1 setną sekundy.
Prawdziwa ulewa życiówek przetoczyła się przez bieg na 800 metrów mężczyzn. Nowe PB w Monako wybiegało 5 zawodników, aż 7 przecięło metę szybciej niż w 1:45. Życiówkę wywalczył między innymi świeżo upieczony mistrz Niemiec Marc Reuther (1:44.93 PB), o 2 sekundy rekord życiowy poprawił też Francuz Benjamin Robert (1:44.56 PB). Jednak królami dwóch okrążeń zostali Amerykanie – Donovan Brazier i Bryce Hoppel. Wygrał Brazier, w pewny, ekonomiczny sposób poprawiając własny WL na 1:43.15. Drugi Hoppel pobił życiówkę o ponad sekundę (1:43.23). Żeby liczyć się dzisiaj na świecie na osiemsetkę, trzeba łamać 1:45. O tym na jakim poziomie stał piątkowy bieg w Monako, najlepiej świadczy fakt, że nawet rekord Polski Pawła Czapiewskiego (1:43.22), nie dałby zwycięstwa.
Liderką światowych list na 5000 metrów do piątkowego wieczoru była Amerykanka Shelby Houlihan (14:23.92). Jeśli jednak na liście startowej mitingu w Monako pojawiły się takie zawodniczki jak mistrzyni świata na 1500 i 10000 reprezentantka Holandii Sifan Hassan, mistrzyni świata na 5000 Kenijka Hellen Obiri czy Etiopka Letesenbet Gidey, srebrna na 10000 podczas MŚ w Dosze, było jasne, że WL Houlihann – jest zagrożone.
W połowie dystansu wyklarowała się czołowa czwórka – Gidey, Obiri, Hassan i Brytyjka Laura Weightman. Dokładnie na kilometr do mety niespodziewanie zatrzymała się największa faworytka Hassan, jakby nie wytrzymując mocnego tempa dyktowanego od dłuższego czasu przez Gidey. Na końcówce liczyły się tylko Obiri i Gidey. Z etiopsko-kenijskiego pojedynku zwycięsko wyszła mistrzyni z Dohy na „piątkę”. Obiri minęła rywalkę nietypowo, bo po wewnętrznej na 200 metrów do mety.
Kenijka wynikiem 14:22.12 pobiła nie tylko WL Houlihan, ale też rekord mitingu. Druga Gidey uzyskała 14:26.57. Trzecia finiszowała Weightman z życiówką poprawioną o bagatela 9 sekund i 13 setnych (14:35.44). Czwarta Jessica Hull pobiła rekord Australii (14:43.80) i przebiła Brytyjkę, bo jej PB zostało w Monako poprawione o ponad 16 sekund.
5000 metrów kobiet
1. | OBIRI Hellen (KEN) | 14:22.11 WL MR |
2. | GIDEY Letesenbet (ETH) | 14:26.57 SB |
3. | WEIGHTMAN Laura (GBR) | 14:35.44 PB |
4. | HULL Jessica (AUS) | 14:43.80 NR PB |
5. | ROWBURY Shannon (USA) | 14:45.11 SB |
6. | CHEPKOECH Beatrice (KEN) | 14:55.01 SB |
7. | MCCOLGAN Ellish (GBR) | 14:57.37 SB |
8. | GREGSON Genevieve (AUS) | 15:38.22 |
https://youtube.com/watch?v=hZobJ2EDBY8%26nbsp%3B
Rekord mitingu Herculis na 400 przez płotki należał do rekordzisty świata Kevina Younga (47.60 z 1992 roku). Należał, ponieważ od piątku 14 sierpnia nowym rekordzistą zawodów na stadionie Ludwika II jest Karsten Warholm. Fenomenalny Norweg rozprawił się z wyczynem Younga sprzed lat i rywalami obecnymi w Monako w typowy dla siebie sposób. Amerykanina pobił o 0.5 sekundy, a drugiego na mecie Turka Yasmaniego Copello zostawił za plecami o niespełna 2 sekundy, zatrzymując zegar na znakomitym 47.10. Lekkoatletyczny nokaut.
https://youtube.com/watch?v=bGBVg5gntqs
W wyścigu na 100 metrów pań za faworytkę można było uważać reprezentantką Wybrzeża Kości Słoniowej Marie-Josse Ta Lou. Brązowa medalistka na setkę z ubiegłorocznych MŚ w Dosze z robiącą wrażenie życiówką 10.85, za najgroźniejszą rywalkę miała liderkę światowych list Szwajcarkę Ajlę Del Ponte (z tegorocznym PB 11.08). Dla Iworyjki zawody w Monako były startowym debiutem w tegorocznym sezonie letnim i można powiedzieć, że zanotowała falstart. Ta Lou przegrała nie tylko z finiszującą na pierwszej pozycji z czasem 11.16 Del Ponte, ale też z Amerykanką Hobbs (11.28) i Niemką Luckenkemper (11.31). Mina reprezentantki Wybrzeża Kości Słoniowej na mecie mówiła wiele, ale przede wszystkim, że jest zawiedziona swoim występem.
Team Cheruiyot, który podczas symultanicznych Impossible Games przegrał z drużyną braci Ingebrigtsen, tym razem był górą w starciu z Europejczykami. Mistrz świata na niespełna 4 okrążenia Timothy Cheruiyot z pomocą kenijskich ziomków – Seina i Ketera, na 300 metrów do mety pojawił się, jako lider w doskonałe 2:47.64. Na plecach mógł jednak czuć oddech Jakoba Ingebrigtsena, który czaił się, żeby zaatakować na finiszowej prostej.
Ostatecznie Cheruiyot ze spokojem odparł atak Norwega, jednak najmłodszy z biegających braci Ingebrigtsen miał na mecie duże powody do zadowolenia. Jego 3:28.68 to nowy rekord Europy. Cheruiyot zatrzymał zegar jedynie 0.23 sekund szybciej (3:28.45 WL). Podium domknął Brytyjczyk Jake Wightman z życiówką 3:29.47, dającą srebrny medal ostatnich MŚ.
Marcin Lewandowski w tym kosmicznym biegu przybiegł siódmy z precyzją chirurga łamiąc 3:34 (3:33.99). Jak wyliczył serwis Athletics News, to 3 czas Polaka w karierze i jednocześnie 3 wynik na polskich listach All-Time…
1500 metrów mężczyzn
1. | CHERUIYOT Timothy (KEN) | 3:28.45 WL |
2. | INGEBRIGTSEN Jakob (NOR) | 3:28.68 AR PB |
3. | WIGHTMAN Jake (GBR) | 3:29.47 NR |
4. | INGEBRIGTSEN Filip (NOR) | 3:30.35 SB |
5. | KEJELCHA Yomif (ETH) | 3:32.69 SB |
6. | GOMEZ Jesus (ESP) | 3:33.07 PB |
7. | LEWANDOWSKI Marcin (POL) | 3:33.99 SB |
8. | DA’VALL Charlie (GBR) | 3:34.63 SB |
Na 200 metrów zobaczyliśmy mistrza świata Noaha Lylesa. Tym razem wszystko poszło zgodnie z planem – dystans został zmierzony prawidłowo (w przeciwieństwie do sytuacji z Inspiration Games, gdzie linię startu wyznaczono w złym miejscu), a wiatr był w granicach normy (0.7 m/s w plecy, podczas gdy Lylesowi już kilka razy w tym sezonie wiało nieprzepisowo ponad 2 m/s).
Lyles wygrał z czasem 19.76, najlepszym wynikiem w tabelach światowych. Drugi finiszował jego brat Josephus (20.30), trzeci był mistrz Niemiec na setkę Deniz Almas (z rekordem życiowym 20.64).
Ugandyjczyk Joshua Cheptegei już wiele tygodni temu zapowiedział, że w Monako zamierza odebrać rekord świata na 5000 metrów Kenenisie Bekelemu. Wielu powątpiewało, że po 16 latach 12:37.35, które Etiopczyk uzyskał w holenderskim Hengelo – padnie pod naporem Cheptegeiego. Rekordzista świata na uliczne 5 km (12:51 uzyskane w lutym, też w Monako), praktycznie w pojedynkę rozprawił się też z rekordem stadionowym.
Przez 2 km zawodnik należący do NN Running Team mógł liczyć na wsparcie pacemakerów, którzy dowieźli go do 2000 metra w 5:03.77. Kolejne 3 kilometry Ugandyjczyk musiał już biec solo i zrobił to w sposób absolutnie niepowtarzalny. Nie tylko utrzymał rekordowe tempo 2:31 na km, ale jeszcze przyśpieszył, pokonując ostatnie 1000 metrów w 2:29.90. Niemożliwe zaistniało, Cheptegei zatrzymał zegar na 12:35.36 i ciężko było znaleźć na jego twarzy oznaki zmęczenia, co tylko zwiastuje, że nie jest to jego ostatnie słowo na dystansie 12.5 stadionowych okrążeń.
Z nową życiówką finiszował rekordzista Europy na uliczne 5 km Jimmy Gressier (13:15.77). Z dużą stratą do czołówki przybiegł rekordzista Starego Kontynentu w półmaratonie Julien Wanders, który ukończył zawody na 10 pozycji z czasem 13:49.85.
5000 metrów mężczyzn
1. | CHEPTEGEI Joshua (UGA) | 12:35.36 WR |
2. | KIMELI Nicholas (KEN) | 12:51.78 PB |
3. | KROP Jacob (KEN) | 13:11.62 SB |
4. | FOPPEN Mike (NED) | 13:13.06 =NR PB |
5. | OUMAIZ Ouassim (ESP) | 13:13.14 PB |
6. | MCSWEYN Stewart (AUS) | 13:13.22 SB |
7. | GRESSIER Jimmy (FRA) | 13:15.77 PB |
8. | SVELA Per (NOR) | 13:23.97 PB |
Po ciężkim sezonie 2019 do rywalizacji wróciła Sofia Ennaoui. Przypomnijmy, że Polka, która zimą 2018/2019 zmagała się z kontuzjami, pomimo przeciwności w pierwszym zeszłorocznym starcie na stadionie wypełniła minimum olimpijskie na 1500 (4:04.06 podczas DL w Londynie). Później było już jednak głównie źle. 14 września na Mitingu Kamili Skolimowskiej Sofia ukończyła koronnego „półtoraka” na ostatnim miejscu ze słabym 4:20.53, co tylko utwierdziło ją w decyzji o rezygnacji z MŚ w Dosze.
Polka odpuściła tegoroczny sezon halowy i oficjalnie otworzyła rok 2020 dopiero podczas Diamentowej Ligi w Monako. Otworzyła z rekordem Polski 2:32.30 na 1000 metrów. Wcześniejszy – od 39 lat należał do Jolanty Januchty (2:32.70 z roku 1981 z Zurichu). Sofia wyglądała świeżo, energicznie i w obliczu takiego wyniku można zaryzykować tezę, że jest gotowa, by atakować również nieco młodszy rekord Polski na 1500 m Lidii Chojeckiej.
Wyścig na 2 i pół okrążenia zgromadził światową czołówkę średniego dystansu. Poza Ennaoui, zobaczyliśmy doskonałe Brytyjki – Reekie i Muir, rekordzistkę Irlandii na 800, 1500 i milę Ciarę Mageean, mistrzynię olimpijską na 1500 z Rio Kenijkę Faith Kipyegon oraz mistrzynię świata z Dohy na 800 Ugandyjkę Halimah Nakaayi.
Z pojedynku średniodystansowych gigantek zwycięsko wyszła Kipyegon, wynikiem 2:29.15 bijąc rekord Afryki i Diamentowej Ligi. Druga Muir pobiła rekord Wielkiej Brytanii (2:30.82) i pierwszy raz od dawna okazała się lepsza na końcówce od Reekie (2:31.11), która finiszowała czwarta, za Mageean, która z kolei pobiła kolejny w swojej karierze rekord Irlandii – 2:31.06. To był szybki tysiąc, jeden z najszybszych w historii. Do rekordu Mastierkowej zabrakło bardzo niewiele.
1000 metrów kobiet
1. | KIPYEGON Faith (KEN) | 2:29.15 AR WL |
2. | MUIR Laura (GBR) | 2:30.82 NR PB |
3. | MAGEEAN Ciara (IRL) | 2:31.06 NR PB |
4. | REEKIE Jemma (GBR) | 2:31.11 PB |
5. | NAKAAYI Halimah (UGA) | 2:32.12 NR PB |
6. | ENNAOUI Sofia (POL) | 2:32.30 NR PB |
7. | BUCHEL Selina (SUI) | 2:35.58 PB |
8. | NANYONDO Winnie (UGA) | 2:36.54 SB |
https://youtube.com/watch?v=pxq5UYSn7Yc%26nbsp%3B
Na dystansie 400 metrów pierwszy raz w tym sezonie wystąpiła mistrzyni Europy Justyna Święty-Ersetic. Polka wystartowała spokojnie, szybko dając się dogonić rywalkom z wewnętrznych torów. Dzięki tradycyjnie lepszej drugiej części dystansu liderka naszej sztafety finiszowała czwarta z czasem 52.11, co daje jej prowadzenie na krajowych listach. Do piątku tytuł najszybszej Polki na dystansie 1 okrążenia dzierżyła Natalia Kaczmarek (52.36).
Wygrała z najlepszym czasem na światowych listach 2020 Amerykanka Lynna Irby (50.50). Druga była jej krajanka Wadeline Jonathas (51.40), a trzecia fenomenalna płotkarka Holenderka Femke Bol (51.57).
W ostatniej biegowej konkurencji wieczoru – 3000 z przeszkodami, klasą dla siebie był Marokańczyk Soufianne El Bakkai. Pod nieobecność mistrza świata Conselsusa Kipruto, który nie mógł przylecieć do Monako, ponieważ – jak poinformował w swoich social mediach – bezobjawowo przechodzi COVID-19, El Bakkai odprawił rywali z kwitkiem. Jego 8:08.04 daje prowadzenie na światowych listach. Drugiemu Kenijczykowi Bettowi złapano 8:08.78, a trzeciemu Francuzowi Bedraniemu 8:13.43.
Tegoroczny miting w Monako pokazał, że można przeprowadzić międzynarodowe zawody lekkoatletyczne w warunkach pandemii. Zawodnicy nie mając w najbliższej perspektywie imprez mistrzowskich, mogą skupić się na biciu rekordów, co skwapliwie uczynili na Stadionie Ludwika II. Sezon startowy trwa w najlepsze. Kolejnym dużym wydarzeniem w światowym kalendarzu będzie środowy memoriał Ireny Szewińskiej w Bydgoszczy (19 sierpnia na Stadionie im. Zdzisława Krzyszkowiaka).