Chabowski i Frankiewicz nowymi mistrzami Polski na 10 000m

Rywalizacja sportowa na kozienickim obiekcie rozpoczęła się od biegu głównego kobiet na 10000 metrów. Wśród czternastu zawodniczek, które pojawiły się na starcie największe szanse na zwycięstwo dawano Wioletcie Frankiewicz. Podopieczna trenera Zbigniewa Króla wzorowo wywiązała się z roli faworytki i pewnie sięgnęła po złoty medal (32:53.67). Pozostałe dwie pozycje medalowe zajęły Agnieszka Ciołek (34:32.09) oraz debiutantka Eliza Gawryluk (34:39.23). Miejsce tuż za podium przypadło Edycie Lewandowskiej, srebrnej medalistce ostatnich mistrzostw Polski w maratonie.

Na prowadzeniu od początku znajdowała się Frankiewicz, która już na pierwszym okrążeniu zyskała dość wyraźną przewagę nad resztą stawki. Co ciekawe rekordzistka świata w biegu na 2000 m z przeszkodami zdublowała wszystkie zawodniczki potwierdzając tym samym różnicę poziomów między nią, a kolejnymi biegaczkami.

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku na tym dystansie tytuł mistrzowski przypadł również zawodniczce ze "stajni" Zbigniewa Króla – Lidii Chojeckiej. Czas uzyskany wówczas przez Chojecką był niewiele gorszy od dzisiejszego rezultatu Frankiewicz – 32:55.10.

Panowie do biegu na 10000 m wystartowali w 22-osobowym składzie. Wśród nich największym faworytem do zwycięstwa miał być srebrny medalista sprzed roku na tym dystansie, aktualny mistrz kraju w biegach przełajowych – Marcin Chabowski. Zawodnik z Wejherowa podobnie jak Frankiewicz nie zawiódł oczekiwań kibiców i zwyciężył w dzisiejszym biegu z czasem 28:44.09. Miejsce drugie zajął niespodziewanie Michał Smalec (28:57.73), a trzecie, podobnie jak przed rokiem, Artur Kozłowski (29:17.82).

W przeciwieństwie do kobiet bieg mężczyzn przez pierwszą część dystansu prowadzony był w ustalonym tempie przez pacemakera – Łukasza Skoczyńskiego. Zawodnik z Częstochowy utrzymywał się na prowadzeniu do 4 kilometra, po czym zszedł i oddał pierwszą pozycję Marcinowi Chabowskiemu, który z kolei po kilku okrążeniach oderwał się od pozostałych zawodników i z przewagą około 100 metrów nad Smalcem zwyciężył w dzisiejszym biegu. Przed rokiem Chabowski uzyskał czas 28:38.73, będący jego rekordem życiowym.

W pozostałych konkurencjach najciekawiej zapowiadał się bieg kobiet na 1500 metrów z udziałem Sylwii Ejdys, Anny Rostowskiej i Katarzyny Kowalskiej. Najszybsze lekkoatletki przy pomocy Michała Bernardellego, jako pacemakera miały walczyć o wynik bliski minimum na igrzyska olimpijskie w Pekinie (4:07.00). Niestety próba poprawienia tego rezultatu nie powiodła się. Zwyciężyła Sylwia Ejdys z czasem 4:10.77 przed Anną Rostkowską (4:11.47) i Renatą Pliś (4:13.89). Kowalska była czwarta (4:25.73).

Na tym samym dystansie wśród mężczyzn zwycięstwo odniósł Łukasz Parszczyński (3:45.69). Zawodnik Polonii Warszawa wyprzedził m.in. Radosława Popławskiego, Michała Bernardellego oraz Kamila Murzyna.

Mocną obsadę miał bieg na dystansie dwóch okrążeń. Na starcie pojawiła się ścisła czołówka polskich 800-metrowców (zabrakło jedynie Marcina Lewandowskiego i Grzegorza Krzoska). W tym gronie najszybszym okazał się Bartosz Nowicki (1:47.77) ze Sportingu Międzyzdroje. Drugą pozycję z wynikiem 1:48.08 zajął rekordzista Polski, Paweł Czapiewski. Trzeci był Piotr Dąbrowski z Wrocławia, a czwarty Adam Kszczot, który jednocześnie uzyskał minimum na Mistrzostwa Świata Juniorów do Bydgoszczy (1:49.41).

Skuteczną walkę o minimum na MŚJ stoczył także Krystian Zalewski, startujący w biegu przeszkodowym na 3000 metrów. Zawodnik klubu Barnim Goleniów uzyskał czas 8:49.42, poprawiając zarazem swój rekord życiowy. W biegu tym zwycięstwo odniósł Tomasz Szymkowiak, drugi był Mariusz Giżyński, a trzeci Hubert Pokrop. Rywalizacji nie ukończył Jakub Wiśniewski, który na rowie z wodą poślizgnął się i uderzył klatką piersiową w belkę.

Pełne wyniki dostępne na stronie www.domtel-sport.pl.