Bartłomiej Falkowski
Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.
dy poznałem historię bohatera tego artykułu na myśl przyszły mi dwa filmy. Pierwszy to „Zabójcza broń 4”, w którym w jednej ze scen policjant z Los Angeles Martin Riggs (postać grana przez Mela Gibsona), jako czterdziestoparolatek z animuszem i pełną wiarą w sukces zaczyna pościg pieszy za uciekającym w samochodzie przestępcą.
Drugi film to „Ze wszystkich sił” opowiadający historię ojca i syna. Niepełnosprawny nastolatek dowiaduje się o sportowej przeszłości ojca, którą ten skrzętnie ukrywał i namawia go na karkołomny powrót do sportu oraz udział w zawodach Ironman. Davide Raineri ani nie rozprawia się z tabunem amerykańskich morderców, ani nie pcha wózka ze swoim dzieckiem podczas triathlonu. Jest jednak policjantem, który za namową dzieci po dwudziestu latach wrócił do biegania. Ostatnio ustanowił rekord świata M45 na 3000 m w hali 8:22,54!
Urodzony w 1973 roku Raineri był świetnie zapowiadającym się biegaczem. Zaczął przygodę ze sportem w 1985 roku będąc uczniem szóstej klasy. Już dwa lata później wygrywa młodzieżowe mistrzostwa kraju w przełajach, ale nie jest to jego jedyny sukces. Z roku na rok stawał się coraz mocniejszym biegaczem. Zaczynał występować coraz śmielej na arenie międzynarodowej by w 1992 zająć czternaste miejsce w Mistrzostwach Świata Juniorów na 5000m.
Warto jednak zwrócić uwagę na poziom tamtejszych zawodów. Młody Włoch co prawda zajął przedostatnie miejsce w finale, ale z bardzo dobrym wynikiem 14:08,97. Czternaste miejsce może na niektórych nie robić dużego wrażenia, dlatego dla nakreślenia poziomu biegów w tamtym czasie trzeba podać pierwszą trójkę wspominanych mistrzostw. Złoto Haile Gebreselassie, srebro Ismael Kirui, brąz Hicham El-Guerrouj. Trzeba przyznać, że paczka na bieganie była mocna.
Na te mistrzostwa Raineri pojechał już jako zawodnik Fiamme Oro. „Złote Płomienie” to w skrócie policyjny klub sportowy. Ale nie jest to ani Gwardia Warszawa, ani w wojskowej wersji Grunwald Poznań nawet w latach swojej świetności. W Fiamme Oro występuje elita włoskich sportowców z mistrzami olimpijskimi i świata na czele w wielu dyscyplinach i to w liczbie zatrważającej.Na Igrzyskach Olimpijskich zdobyli prawie 100 medali, wśród zawodników Fiamme Oro był m.in. Stefano Baldini, mistrz olimpijski w maratonie z Aten, a obecnie ekipę reprezentuje jeden z najszybszych Europejczyków Yeman Crippa.Policyjny wielosekcyjny klub sportowy daje szansę już w kategoriach młodzieżowych. Nabór do klubu jest na takich samych zasadach jak do służby w policji. Po mistrzostwach w Korei w 1992 Davide Raineri zaczął zmagać się z kontuzją kaletki maziowej. Wydawało się, że taka kontuzja to nic poważnego, jednak w wieku dwudziestu lat, w momencie gdy człowiek sam musi podejmować decyzje czasem nie da się przeskoczyć pewnych problemów. Raineri odkłada lekkoatletyczne kolce na półkę w 1994 roku po długim zmaganiu się z kontuzją poprzez FIamme Oro wstępuje do Policji.
Nie jest oficerem w wydziale zabójstw jak wspomniany we wstępnie bohater „Zabójczej broni”. Patroluje ulice, zakłada rodzinę. Pewnego dnia zaprowadza swoje dzieci na zajęcia do klubu lekkoatletycznego. Francesco i Anita tam dowiadują się o sukcesach swojego ojca, jak twierdzi sam Davide, zmuszają go do powrotu do biegania. Po ponad dwudziestu latach były, młodzieżowy mistrz znowu sięga po biegowe buty i zaczyna trening.
Pierwsze starty mają miejsce w 2014 roku. 24 czerwca biegnie 1500 metrów w 4:09,99 a cztery dni później dziesięć kilometrów w 32:59. Jak na człowieka po czterdziestce te wyniki już robiły wrażenie. Raineri zaczyna startować na dystansach od 800m do półmaratonu. Rozstrzał duży, ale na każdym dystansie utrzymuje wysoki poziom. Davide początkowo niechętnie startuje w imprezach mastersów chcąc ścigać się w rywalizacji otwartej. Twierdzi, że nie chce zdobywać medali w łatwy sposób. Jednak bardzo szybko dochodzi do sytuacji gdzie bije rekordy krajowe w swoich grupach wiekowych, najpierw M40, a później M45.
Zaczyna też częściej startować w zawodach mastersów. Na jednych z nich bije halowy rekord kraju M45 na 1500 m wynikiem 3:59,22. Co prawda rok później biegnie 3:53 na otwartym stadionie w biegu open, ale impreza halowa masters to impreza specyficzna. We wspomnianym czempionacie w kategorii M45 biegnie piętnastu zawodników. Raineri od startu prowadzi bieg, po siedmiuset metrach dubluje pierwszego zawodnika, a zanim dotrze do mety nie zdubluje tylko dwójki ze swoich rywali. Takie imprezy nie sprzyjają mocnemu bieganiu. Na poniższym nagraniu widać, że duble były konieczne nawet po zewnętrznej linii drugiego toru, na łuku gdzie w hali trzeba pobiec wtedy pod górkę.
Światowe media biegowe nazwisko włoskiego policjanta poznają dokładniej w 2019 roku. Startuje on wtedy podczas Golden Gala w Rzymie, czyli mitingu należącego do cyklu Diamentowej Ligi. Przy okazji rywalizacji światowego topu zawodników zostają też rozegrane zawody masters. Na milę startuje dziewięciu zawodników. Znowu mamy do czynienia z solowym popisem naszego bohatera. Samotny bieg, 4:13.96 i wyprzedzenie drugiego, sześć lat młodszego zawodnika, o ponad 12 sekund daje oficjalny rekord świata na milę M45. Tabele rekordów mastersów bywają niedokładne. Mimo że w tabelach World Masters Athletics czas Włocha był najlepszy, to były udokumentowane trzy lepsze wyniki jednak osiągnięte na nieregulaminowych zawodach lub z wątpliwego pomiaru ręcznego. Całe szczęście kilkanaście miesięcy później, we wrześniu 2020 roku Raineri podkręca własny rekord świata do poziomu 4:10.30 i już nikt nie ma wątpliwości kto jest najmocniejszym milerem na świecie w M45. W zawodach z młodszymi zawodnikami nikt mu nie przeszkadza, a on sam może skupić się tylko na trzymaniu rytmu biegu. W tych samych zawodach Yeman Crippa uzyskuje drugi wynik w historii Włoch 3:52.08.
Jednak to nie jest koniec rekordów przywróconego z biegowych zaświatów Włocha. Ostatniego dnia stycznia tego roku w halowych zawodach w Padwie uzyskał 8:22.54 na 3000 m bijąc tym samym rekord świata M45. Znowu były to zawody masters, więc można mieć nadzieję, że przy lepszej obsadzie biegu zawodnik jest w stanie wycisnąć jeszcze więcej ze swojego startu.
Davide Raineri jest zdecydowanie zawodnikiem starej daty. Próżno szukać go na Instagramie czy Facebooku. Może być to też w części związane z jego pracą. Dalej jest policjantem, przeniósł się jedynie do policji kolejowej. O swoim treningu mówi jedynie „trenuję lekko”. Startuje w barwach C.S. San Rocchino. Plany treningowe ma zapisane w zeszycie. Jego celem jest by dzieci, które namówiły go do powrotu na bieżnię, były z niego dumne.
Można zastanawiać się gdzie i jak Raineri biegałby, gdyby ponad dwadzieścia lat temu wystarczyło mu determinacji i środków do walki z kontuzją. Może byłby tak znany jak jego rywale z bieżni Cesarz Haile, Mistrz Świata Kirui, czy niedościgniony na 1500 m El-Guerrouj. Sam zainteresowany wydaje się nie zaprzątać sobie tym głowy. „Uprawiałem inne sporty, takie jak windsurfing. Nie mogę powiedzieć, że przegapiłem bieganie (…) lekkoatletyka jest dla mnie wyzwaniem, ponieważ pozwala mi poznać swoje ograniczenia i tak długo, jak zegar pokazuje szybszy czas, idę do przodu… ”