Redakcja Bieganie.pl
W rozegranych dotychczas 8 edycjach PKO Białystok Półmaratonu, tylko 1 raz zwycięzcą okazał się biegacz z Polski. Ten honorowy tytuł posiada Emil Dobrowolski, zwycięzca 8. PKO Białystok Półmaratonu. W tym sezonie ponownie zobaczymy go na starcie w stolicy Podlasia. Czy uda mu się powtórzyć ubiegłoroczny sukces i obronić tytuł sprzed roku?
Półmaraton, rozgrywany w Białymstoku od 2013 r. już od pierwszych edycji mógł pochwalić się wysokim poziomem sportowym. Osiąganiu dobrych wyników sprzyja m.in. na ogół przyjazna trasa, ale także możliwość rywalizacji wśród mocnych zawodników. Dość powiedzieć, że w Białymstoku startowali w poprzednich latach tacy biegacze, jak m.in. Marcin Chabowski, Arkadiusz Gardzielewski, Damian Kabat, Artur Kern, Radosław Kłeczek, Paweł Ochal. Żaden z tych utytułowanych biegaczy nie wyjechał jednak z Białegostoku jako zwycięzca całej imprezy. Ta sztuka udała się jedynie Emilowi Dobrowolskiemu. Jak sam przyznał, nie był świadomy, że zajmuje tak wyjątkowe miejsce w historii imprezy:
– Nawet nie wiedziałem, że jestem jedynym polskim zwycięzcą. W zeszłym roku miałem trochę szczęścia, do Białegostoku nie przyjechali zagraniczni biegacze, ścigałem się z Damianem Kabatem i Przemkiem Dąbrowskim. W związku z upałem, tempo nie było zbyt mocne, zmienialiśmy się na prowadzeniu i dopiero na ostatnim kilometrze udało się uciec. Był to mój najwolniejszy bieg w Białymstoku, kilka razy byłem w lepszej formie, ale była też lepsza obsada – komentuje zwycięzca 8. PKO Białystok Półmaratonu.
Śledząc występy Emila w Białymstoku, możemy zauważyć, że w zasadzie za każdym razem przyjeżdża na ten bieg dobrze przygotowany. Już w 2014 r. podczas 2. edycji imprezy został najszybszym Polakiem z czasem 1:07:17, co dało mu wówczas 4. miejsce. Dokładnie tak samo sytuacja wyglądała w 2018 r., gdy podczas 6. PKO Białystok Półmaratonu, Dobrowolski dobiegł jako 4. Open, ale jednocześnie jako pierwszy Polak, zatrzymując zegar na wyniku 1:08:18. I chociaż w ubiegłym roku do zwycięstwa wystarczył mu czas 1:09:36, to w walce o miejsca liczy się przede wszystkim taktyka i umiejętne rozłożenie sił, a niekoniecznie walka z zegarem.
W tym roku Emil Dobrowolski przyjeżdża do Białegostoku, by bronić tytułu wywalczonego w poprzedniej edycji. Na pewno nie będzie to łatwe zadanie, bowiem impreza przyciąga swoim poziomem organizacyjnym i sportowym wielu utalentowanych biegaczy. Potwierdza to zresztą sam Emil:
– Do Białegostoku wracam, bo jest to po prostu fajny bieg. Pierwszy raz startowałem tam 6 lat temu i każda kolejna edycja dawała uczestnikom coś nowego. Wiem, że organizatorzy jeżdżą po biegach na całym świecie i ciekawsze rozwiązania przenoszą do siebie. Są też niezłe nagrody dla najlepszych. W tym roku wracam walczyć o jak najlepsze miejsce. Trasa nie jest idealna do bicia życiówek, a pogoda w maju też nie zawsze sprzyja bieganiu połówki. Ale liczę na dobry występ – zapowiada.
Listy startowe 9. PKO Białystok Półmaratonu wciąż się zapełniają. Walka rozgrywać się będzie bowiem nie tylko na czele, ale także na dalszych pozycjach, gdzie amatorzy będą sprawdzać swoją formę, walcząc o upragnione wyniki. Pomagać im w tym będą oczywiście pacemakerzy zapewnieni przez organizatora imprezy.
Osoby, które nie planują walki o życiowy wynik na tak długim dystansie oraz zawodnicy trenujący pod nieco krótsze biegi powinni spróbować swoich sił w PKO Bieg na 5. Dystans 5 km sprawia, że pogoda nie odgrywa aż tak dużego znaczenia, a jednocześnie pozwala w pełni poczuć wyjątkowy klimat imprezy. Co więcej, do takiego wyzwania mogą podejść także znacznie mniej doświadczeni i wytrenowani biegacze, jak też np. osoby uprawiające na co dzień inne formy aktywności sportowej. Natomiast w przypadku najmłodszych pasjonatów biegania, nie należy zapominać o PKO Biegu Juniora, gdzie „narybek” ścigać się będzie na dystansach 100 m, 600 m i 1 km. W weekend 14-15 maja 2022 r. w Białymstoku emocji na pewno nie będzie brakować!
Źródło: informacja prasowa organizatora, Zdjęcia: Aleksandra Szmigiel