Świetnie spisał się Bartek Nowicki podczas mityngu w niemieckim Rehlingen. W biegu na swoim koronnym dystansie 1500m uzyskał nową życiówkę: 3:36,68. Od czternastu lat nikt z Polaków nie biegał szybciej. Tylko dwóch zawodników w historii polskiego 1500 m uzyskało lepszy wynik: Piotr Rostkowski i Mirosław Żerkowski.

Krótka rozmowa z Bartkiem:

Bieganie.pl: Bartek, przyjmij gratulacje. Jaka była pogoda?

Bartek Nowicki: Dziękuje bardzo. Pogoda dobra, ciepło około 20 stopni, prawie bezwietrznie. W porównaniu z Watford, gdzie biegałem przedwczoraj (3:40.19), to pogoda była rewelacyjna. Tam przywitało nas angielskie zimno, około 12’C, to nie były dobre warunki do biegania, a tu przy granicy niemiecko-francuskiej było bardzo przyjemnie, choć trochę duszno.

Na której biegłeś pozycji? Finisz był z grupy – miałeś dogodne możliwości finiszowania?

Biegłem w środku stawki, nie przepychając się, zacząłem spokojnie. Czując trochę trudy sobotniego biegu w Watford. Po 800 m poczułem, że tu w tym  miejscu jest trochę za wolno dla mnie i na 500 m do mety postanowiłem zaatakować, bo odzyskałem siły i wiarę w siebie. Ostatnie okrążenie przebiegłem w 55 sek, wiec bardzo dobrze. Po tym biegu wiem, że stać mnie na przebiegnięcie 1500 m jeszcze sekundę szybciej. Miałem w nogach bieg sprzed dwóch dni i podróź z Watford do Rehlingen. Mimo to walczyłem, organizm wchodzi na mocne obroty, jestem w formie!

Czułeś tego dnia moc, czy ten wynik był dla samego Ciebie zaskoczeniem?

To dziwne, ale czułem, że coś wisi w powietrzu. Chyba podświadomie czułem, że pobije dziś swój rekord życiowy! Nie chciałem podejść do tego zbyt optymistycznie. Czułem się mentalnie mocny i wierze w to, że mogę szybko biegać, jeszcze szybciej, bo mój apetyt rośnie w miarę jedzenia!

Jakie najbliższe plany?

Jutro lecę do Wrocławia, odpocząć trochę. Potrenować z trenerem Markiem Adamkiem, pobiegać z Sylwią Ejdys i Mateuszem Demczyszakiem i naszą grupa młodych zawodników. Czeka mnie też parę obowiązków w wojskowym zespole sportowym Śląska Wrocław, który bardzo wspiera mnie i daje możliwość dalszego rozwoju sportowego. W czwartek wylatuje już do Sztokholmu na Drużynowe Mistrzostwa Europy, forma wzrasta- trzeba pokazać chłopakom w Europie jak Polacy potrafią biegać na 1500 metrów!