adam
7 sierpnia 2023 Bartłomiej Falkowski Sport

Adam Nowicki – ostatnie chwile przed mistrzostwami świata


Adam Nowicki to zdecydowanie najrówniej i najmocniej biegający polski maratończyk ostatnich sezonów. Zawodnik MKL Szczecin w tym roku uzyskał nowy rekord życiowy 2:09:48. Jest to najlepszy wynik polskiego maratończyka od 2014 roku. Nowicki z tym czasem zajmuje piąte miejsce na liście all time. Co ciekawe swój trening otwarcie relacjonuje w mediach społecznościowych i stara się na bieżąco informować kibiców o swoich poczynaniach. Na cztery tygodnie przed maratonem na Mistrzostwach Świata sprawdziliśmy jak trenuje lider polskiego maratonu i żołnierz Wojska Polskiego. Porozmawialiśmy o tym jakie są plany Nowickiego na maraton podczas MŚ i jakie wsparcie, najlepszemu obecnie polskiemu maratończykowi, zapewniło PZLA.

Bartłomiej Falkowski (bieganie.pl): Jak przebiegają przygotowania? Widziałem, że byłeś chory na początku przygotowań. Czy mocno zakłóciło to wcześniej zaplanowany cykl?

Adam Nowicki: Na ten moment wszystko idzie zgodnie z planem, który został stworzony po decyzji, że zostaję w Polsce. Po ostatnim mocnym treningu w Szczecinie przed przyjazdem do Szklarskiej Poręby dopadła mnie infekcja bakteryjna. Tak ocenił lekarz na podstawie mojego samopoczucia. Generalnie straciłem tydzień treningowy, ale robię wszystko co mogę by nadrobić ten czas i być przygotowany do rywalizacji na Mistrzostwach Świata w Budapeszcie.

Jakie objętości biegasz w przygotowaniach do mistrzostw?

Staram się pilnować objętości w okolicach 190 kilometrów tygodniowo. W tygodniu, w którym chorowałem miałem około 80 kilometrów. Pierwsze dwa tygodnie przygotowań miały 50 i 120 kilometrów. Jest to jedenastotygodniowy cykl przygotowawczy. 

Czy te przygotowania w jakiś sposób różnią się od Twoich poprzednich maratońskich cykli i jeśli tak to jak?

Te przygotowania przypominają te sprzed Mistrzostw Europy w Monachium. Trenuję w polskich górach, śpię w namiocie hipoksyjnym. Nie ukrywam, że różnią się od moich przygotowań, po których uzyskałem rekord życiowy w maratonie. Mam tu na myśli przede wszystkim trenowanie w wysokich górach co jest moim zdaniem kluczowe, by przesuwać mój aktualny poziom sportowy w maratonie. 

Jesteś na obozie w Szklarskiej Porębie. Czy rozważaliście z trenerem obóz zagraniczny? Zamianę szkolenia PZLA i wyjazd we własnym zakresie?

Tak, jestem obecnie w Szklarskiej Porębie. Oczywiście robiłem wszystko by pojechać na obóz do Sankt Moritz. Sądziłem, że nie będę musiał martwić się o obóz wysokogórski, gdy znajdę się na liście World Athletics do mistrzostw w Budapeszcie. Od PZLA otrzymałem dwa obozy krajowe w łącznej kwocie 4000 złotych. I do takiego czterotygodniowego obozu w Szwajcarii musiałbym dopłacić około 12 – 13 tysięcy złotych z własnej kieszeni. Koszty mnie przerosły, a to ze względu na to, że zainwestowałem w szkolenie na początku roku, by poprawić mój rekord życiowy i uzyskać kwalifikację na mistrzostwa świata (2:09:48 Sewilla 2023 przyp. red.).

Masz już doświadczenie z Tokio z biegu na imprezie mistrzowskiej w wysokiej temperaturze. Jak doświadczenia z Japonii wpłynęły na przygotowania do Budapesztu?

Bieg w Tokio, a w zasadzie w Sapporo, był nieporównywalnie trudniejszy od tego jakiego spodziewam się w Budapeszcie. Na Igrzyskach Olimpijskich było ponad 26 stopni i wilgotność 80%. Odwodnienie organizmu było potworne. W Budapeszcie klimat jest zbliżony do naszego, start jest o siódmej rano, więc może nie będą to idealne warunki na maraton, ale jest szansa powalczenia o dobry rezultat. Przypomnę, że zeszłoroczny start na ME w Monachium był rozgrywany w sierpniu o godzinie jedenastej, więc tym razem mamy szansę powalczyć o lepsze wyniki.

Biegniesz na czas, czy na miejsce? Możesz zdradzić jakieś założenia taktyczne?

Myślę, że znalezienie się w pierwszej dwudziestce byłoby wielkim sukcesem. Marzę o pierwszej dwunastce. Trudno mówić o wynikowych prognozach na miesiąc przed maratonem. Kluczowe jednostki, które dają mi najwięcej informacji zwrotnej co do zakładanego tempa na bieg są jeszcze przede mną. Moje treningowe poczynania można śledzić w dużej mierze na Instagramie i Facebooku.

Czy zawodnik na Twoim poziomie przed takim startem odczuwa stres, niepewność, czy raczej ekscytację i same pozytywne myśli?

Zdecydowanie jest więcej ekscytacji i pozytywnych myśli. W tym przypadku dużą rolę odgrywają te kluczowe treningi zrobione w odpowiednich prędkościach. To one dają mi dużo motywacji i pewności siebie. A poza tym poczucie, że reprezentuję 37 milionów Polaków. Od dzieciaka marzyłem o tym i mając taką możliwość czuję się wyjątkowo. Mistrzostwa świata to zaraz po igrzyskach olimpijskich najważniejsza impreza lekkoatletyczna na świecie. No i bardzo napędza mnie fakt, że od pewnego czasu jestem najlepszym polskim maratończykiem.

Bardzo dziękuję za rozmowę i ogromie szanuję za podejście jakie prezentujesz. Powodzenia w Budapeszcie.

Bądź na bieżąco
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Bartłomiej Falkowski
Bartłomiej Falkowski

Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.