Redakcja Bieganie.pl
Jak wyglądał bieg finałowy z Twojej perspektywy?
Adam
Kszczot: Samopoczucie, forma, przygotowanie bardzo dobre. Teraz można
tylko gdybać, co by było gdyby jednak w biegu nie zabrakło zimnej krwi.
Trzymałem się mocno wstępnych ustaleń z trenerem. Miałem trzymać się z
przodu, bieg był jednak bardzo, bardzo szybki. Stawka bardzo zbita. Było
trudno to wszystko ogarnąć i to nie tylko dla mnie, ale dla każdego
zawodnika. Wszyscy się gubili. Mi przyszło niestety zająć dalszą lokatę.
Gdzie został popełniony zatem błąd?
Jakie więc wnioski na rok przed igrzyskami w Londynie?
A.K.:
Trzeba trenować ciągle mocno i starać się poprawiać pewne elementy, nad
którymi ciągle pracujemy, takimi jak wytrzymałość, siła i wtedy na
pewno będzie jeszcze lepiej.
Taktycznie byłeś do tej pory mistrzem. A tutaj zdarzył się błąd…
A.K.:
Zgadza się. Biegi do tej pory rozgrywałem bardzo dobrze. Na jednym na
dwadzieścia można się pomylić. Akurat zdarzyło się to w biegu finałowym Mistrzostw Świata. Trudno. Oby ten dwudziesty bieg za rok nie wypadał
na olimpiadzie.
To jaka była taktyka na finał?
Zamierzasz startować w hali w roku olimpijskim?
A.K.: Nie mamy takich planów. Być może wystartuję w kilku mitingach i to będzie wszystko.
*****************************************************************************
Adam obchodzi dziś dwudzieste drugie urodziny (2.09). Z tej okazji redakcja BIEGANIE.PL składa mu najlepsze życzenia. Dużo zdrowia, wysokiej formy, szczęścia w każdej dziedzinie życia i wymarzonego medalu Igrzysk Olimpijskich! A w najbliższym czasie solidnych wakacji po pracowitym i udanym sezonie. STO LAT ADAM!