Podczas pierwszego mityngu Diamentowej Ligi w 2024 r. mogliśmy podziwiać pierwszy w tym sezonie letnim rekord świata. Armand Duplantis wynikiem 6,24 m poprawił o 1 cm własne najlepsze osiągnięcie w skoku o tyczce, a organizatorzy zmierzyli mu dziś przewyższenie na wysokości 6,29 m! Drugie miejsce za mistrzynią świata Marileidy Paulino zajęła Natalia Kaczmarek, która wynikiem 50,29 zanotowała najlepsze otwarcie sezonu w biegu na 400 m.
Armand Duplantis już na konferencji prasowej przed zawodami wspominał, że wszystko jest możliwe i rekord świata jest zagrożony. Dzisiaj od początku widać było, że to jego dzień i wszystko układało się doskonale po jego myśli. Szwed rozpoczął od wysokości 5,62, następnie w pierwszych próbach pokonał 5,82 i 6,00, by zawiesić poprzeczkę na wysokości 6,24, a więc o centymetr wyżej od jego rekordu globu. Pokonał tę wysokość z dużym zapasem, doskonale wchodząc w olimpijski sezon. Drugie miejsce zajął Sam Kendriks z USA (5,82), a trzecie Chińczyk Bokai Huang (5,72).
– W sezonie halowym nie byłem na tyle poukładany, niż bym sobie tego życzył, więc dzisiaj włożyłem w siebie trochę ognia. Myślę, że wciąż mam w sobie duże rezerwy – powiedział Duplantis po swoim rekordowym skoku.
Wicemistrzyni i mistrzyni świata rozpoczęły bieg na 400 m praktycznie równo, w bardzo mocnym tempie. Organizatorzy rozmieścili dziś pomiar czasu co 50 m, mogliśmy więc przeanalizować dokładnie rozkład tempa całego biegu. Po 100 m na prowadzeniu była Sada Williams z USA (12,25), Paulino była druga (12,32), a Kaczmarek biegła na trzeciej pozycji (12,41). Po 200 m na prowadzeniu była już Paulino (23,97) tuż przed Williams (23,98) i Polką (24,00). Na tym etapie Natalia wyprzedziła Williams i zaczęła zbliżać się do Paulino, notując najszybsze ostatnie 50 m z całej stawki (6,98). Bieg wygrała Paulino w czasie 50,08, Natalia Kaczmarek uzyskała 50,29, a Williams dała się jeszcze wyprzedzić na końcówce przez rodaczkę Britton Wilson (51,26).
Kolejnym startem Natalii Kaczmarek będą World Relays rozgrywane za dwa tygodnie na Bahamach, które są głównymi kwalifikacjami olimpijskimi.
Biegi sprinterskie odbywały się dzisiaj przy niesprzyjającym wietrze, stąd wyniki były nieco słabsze od oczekiwanych. W biegu na 100 m przez płotki niepokonana była Jasmine Camacho-Quinn (12,45), za nią na metę wpadła rekordzistka z hali Devynne Charlton z Bahamów (12,49), a trzecia była Cyrena Samba-Mayela (12,55 – rekord Francji).
Na 5000 m zwyciężył debiutujący w tej konkurencji nominalny przeszkodowiec – Lemecha Girma z Etiopii (12:58,96). Za nim przybiegł Kenijczyk Nicholas Kipkorir (12:59,78), a trzeci był Birhanu Balew reprezentujący Bahrajn (13:00,47). W transmisji mogliśmy zobaczyć jedynie końcówkę tego biegu.
Na 200 m niespodziankę sprawiła Australijka Torrie Lewis, która biegnąc na najbardziej zewnętrznym torze pokonała bardziej utytułowane rywalki z czasem 22,96. Za nią bieg ukończyła Sha’Carri Richardson z USA (22,99), a trzecie miejsce zajęła jej rodaczka Tamara Clark (23,01). Wiatr w tym biegu to –0,4 m/s.
W biegu na 800 m tempo rozprowadzał Patryk Sieradzki, który pierwsze okrążenie pokonał w 50,21. Trzymający się za nim mistrz świata z ubiegłego roku Marco Arop z Kanady zaczął słabnąć na ostatniej prostej, ale nie dał sobie już wyrwać zwycięstwa i wygrał z czasem 1:43,61. Za nim na metę wbiegł Kenijczyk Wyclife Kinyamal (1:43,66), a trzeci z nową życiówką był Tshepiso Masalela z Botswany (1:43,88). Rekord Chińskiej Republiki Ludowej poprawił w tym biegu Dezhu Liu (1:45,66), który ukończył bieg na 9. miejscu.
W biegu na 3000 m z przeszkodami kobiet, którego nie pokazano zbyt wiele w transmisji z powodu reklam, samotnie do mety dobiegła wicemistrzyni świata z Budapesztu – Betrice Chepkoech (8:55,40). Kenijka rozpoczęła w 2:52,37 pierwszy tysiąc metrów, ale później nienaciskana przez rywalki znacznie zwolniła (kolejne km były w 3:01 i 3:02). Druga była jej rodaczka Faith Cherotich (9:05,49), a trzecia Ugandyjka Peruth Chemutai (9:12,99).
Na wysokich płotkach wśród mężczyzn (ponownie pod niewielki wiatr: –0,3) o zwycięstwo postarał się Amerykanin Daniel Roberts (13,11), drugi był jego rodak Cordell Tinch (13,16), a trzeci Japończyk Shunsuke Izumiya (13,17).
Półtora kilometra kobiet w mocnym tempie poprowadziła Aneta Lemiesz, która pierwsze 400 m minęła w 1:00,76. Później (około 600 m) na czoło udała się druga z pacemakerek, Nigist Getachew (drugie koło było w 1:01,25; 800 m w 2:02,01), a później na prowadzenie wyszła Gudaf Tsegay, która trzecie koło pokonała w 1:02,81. Tsegay mocne tempo utrzymała do samego końca (trzecie okrążenie pokonała w 1:00,95), by zwyciężyć w czasie 3:50,30, będący jej nowym rekordem życiowym i czwartym wynikiem w historii. Druga była Birke Haylom (3:53,22), a trzecia Worknesh Mesele (3:57,61). Pierwsze pięć zawodniczek na mecie pochodzi z Etiopii.
"This was a big surprise for me, because it's my first outdoor meeting of the season!"
— Wanda Diamond League (@Diamond_League) April 20, 2024
Gudaf Tsegay on running the third-fastest time ever in the 1500m. #XiamenDL 🇨🇳#DiamondLeague
📷 @matthewquine pic.twitter.com/X3epeJBM6E
Ostatnią konkurencją biegową mityngu było 100 m mężczyzn, ponownie rozgrywane pod niewielki wiatr (–0,6 m/s). Wygrał Amerykanin Christian Coleman (10,13), drugi był jego rodak Fred Kerley (10,17), a trzeci Jamajczyk Ackeem Blake (10,20).
W skoku wzwyż Mutaz Essa Barshim przegrał z Amerykaninem Shelbym McEwenem (obaj skoczyli po 2,27 m, jednak McEwan miał mniej zrzutek). Mistrz świata z hali, Nowozelandczyk Hamish Kerr był trzeci (2,24 m). W pchnięciu kulą wygrała Chinka Lijiao Gong (19,72), a w rzucie dyskiem pań Valerie Allman z USA (69,80). W trójskoku zwyciężył Pedro Pichardo z Portugalii (17,51).
Kolejny mityng Diamentowej Ligi odbędzie się 27 kwietnia również w Chinach – w Szanghaju.